Gosia Andrzejewicz nieżywa w Opolu
Podczas próby w Opolu do sobotniego koncertu Superjedynek doszło do wątpliwości regulaminowych podczas występu Gosi Andrzejewicz. Artystka nie chciała spiewać na żywo i domagała się playbacku.
Podczas próby w Opolu do sobotniego koncertu Superjedynek doszło do wątpliwości regulaminowych podczas występu Gosi Andrzejewicz. Artystka nie chciała spiewać na żywo i domagała się playbacku.
"Aranżacje utworów Gosi Andrzejewicz, które miały zostać zaprezentowane na Festiwalu w Opolu, zostały przygotowane w bardzo nowoczesny sposób. W przypadku tego typu aranżacji muzycy nie są w stanie odegrać ich w pełni na żywo. Zespół, który towarzyszył artystce podczas czwartkowej próby nie był przygotowany do wykonania przygotowanych aranżacji muzycznych, stąd decyzja o wykorzystaniu półplaybacku podczas sobotniego występu Gosi. O playbacku wokalu na występach Gosi nigdy nie było i ma mowy!" - twierdzi Artur "Stone" Kamiński, producent Gosi Andrzejewicz.
"Dźwięków przygotowanych w studiu nie da się powtórzyć na żywo na scenie, przez co wiele występów traci na jakości. Tego rodzaju koncerty, z odgrywanymi instrumentami dają bardzo często gwiazdy światowego formatu, tj., Nelly Furtado z producentem Timberlandem bądź Madonna." - dodaje Artur "Stone" Kamiński.
Przypominamy, że Gosia Andrzejewicz nominowana jest do Superjedynek aż w czterech kategoriach, tj. Wokalistka Roku, Debiut Roku, Płyta Pop oraz Przebój Roku.
