Grafologia to nie czary. "To solidne podstawy do ustalenia prawdy o osobowości"
Psychografologia, czyli jeden z odłamów grafologii, w Polsce wciąż jest mało popularną nauką. W innych rejonach świata, jak przekonuje Karolina Gorzkowska, biegła sądowa pismoznawczyni i psychografolożka, to powszechnie wykonywane badania. Okazuje się, że w powiedzeniu "pokaż mi swój charakter pisma, a powiem ci, kim jesteś" jest więcej prawdy, niż możemy przypuszczać.
11.12.2022 09:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zuzanna Sierzputowska, dziennikarka Wirtualnej Polski: Dlaczego akurat grafologia? Co panią skłoniło do podjęcia się tego zawodu?
Karolina Gorzkowska, biegła sądowa pismoznawczyni i psychografolożka: Zawód właściwie sam mnie znalazł. Podczas studiów w trakcie lektury jednej z publikacji przeczytałam o badaniach grafologicznych wykorzystywanych w badaniach socjologicznych w jakimś kraju. Zaciekawiło mnie to na tyle, by poszukiwać podobnych analiz realizowanych w Polsce. Odkryłam, że mamy bardzo mało rodzimej literatury z dziedziny grafologii, a także że w naszym kraju panuje przekonanie o grafologii odmienne od tego, co wyczytuje się w zagranicznych publikacjach. Zauważyłam też, że nie ma ściśle wyspecjalizowanej, tylko w badaniach pisma ręcznego, firmy. Osoby zainteresowane tym zawodem i podjęciem nauki w tym zakresie nie mają podmiotu oferującego pełną edukację. Drążenie tematu nadało kierunek i tempo w ukształtowaniu tej drogi. Dziś widzę, że moje myślenie było słuszne, a ja sama zawodowo czuję się spełniona.
Z jakich powodów badamy charakter pisma?
Pismo ręczne bada się przede wszystkim w sytuacjach, gdy kwestionuje się autentyczność pisma czy podpisu. Gdy podejrzewa się, że doszło do ingerencji fałszerskiej w faktycznie sporządzonym przez kogoś dokumencie. Mniej popularnymi w Polsce, ale stopniowo zyskującymi zainteresowanie są także analizy psychografologiczne, czyli sporządzanie profili osobowościowych na podstawie próbki pisma. Takie profile wykorzystywane są np. w rekrutacji, doradztwie personalnym.
Innymi, zdecydowanie najbardziej zaawansowanymi, są badania pisma w zakresie grafologii klinicznej, która dotyczy analizy pisma osób starszych, chorych, po urazach, które sporządziły pismo w okolicznościach budzących wątpliwości np. co do świadomości czy swobody powzięcia lub wyrażenia woli. To bardzo istotne z punktu widzenia prawa, bo dokument może być sporządzony przez daną osobę, ale w okolicznościach, które unieważniają ten dokument. Na szczęście coraz więcej osób ma świadomość możliwości takich badań i coraz częściej otrzymujemy takie zlecenia.
Mogłaby pani wyjaśnić, na czym polegają poszczególne badania nad pismem?
To zależy od ich specjalizacji. W badaniach kryminalistycznych dokonujemy pomiarów cech graficznych pisma kwestionowanego i porównawczego, następnie wyodrębniamy z nich cechy identyfikacyjne pisma, czyli te szczególnie charakterystyczne dla danej osoby nawyki pisarskie. Dalej analizujemy próbki pisma w zakresie naturalnej jego zmienności w związku z typowo występującymi okolicznościami, np. upływem czasu, stanem zdrowia, nastawieniem, środkiem pisarskim. Finalnie ustalamy zbieżność lub rozbieżność badanych próbek pisma, w celu ustalenia ich autentyczności bądź braku autentyczności. Mamy również badania psychologiczne.
I jak one wyglądają?
Dokonujemy pomiarów cech graficznych pisma konkretnej osoby, a następnie analizujemy je w zakresie klucza interpretacyjnego dla występujących w piśmie zjawisk graficznych. Na tej podstawie robi się opis - profil osobowościowy. W przypadku badań pisma patologicznego analizy dotyczą ustalenia, czy w piśmie występują takie zjawiska graficzne, które wskazują na jakieś zaburzenia, albo długotrwałe wskazujące na przewlekłe choroby, albo krótkotrwałe, informujące o chwilowych stanach wpływających na proces powstania pisma. Jeśli chodzi o pismo, wykonujemy też analizy lingwistyczne dla tekstu, czyli pisma innego niż ręczne, ale ukazujące specyficzny sposób formułowania wypowiedzi przez każdego z nas.
Czy w tym zawodzie odnajdują się kobiety? Czy kobietę-grafologa spotkamy raczej rzadko?
Patrząc np. na listy biegłych z zakresu badania pisma ręcznego, to mamy w branży mniej więcej tyle samo kobiet i mężczyzn. Jednak skojarzenia większości osób, z którymi się spotykam, są jednak takie, że grafolog to mężczyzna w dojrzałym wieku. Wielokrotnie stawiając się na spotkanie, słyszałam "taka młoda kobieta, a myślałem/myślałam, że grafolog to zawód dla starszego pana". Myślę, że w zawodzie jednakowo mogą odnaleźć się kobiety i mężczyźni, to zdecydowanie kwestia predyspozycji. Jedną z moich aktywności jest promocja aktywności zawodowej kobiet, w związku z czym podkreślę, że płeć żeńska ma w zawodzie grafologa przewagę.
Z jakiego powodu?
Z racji naturalnej dla nas dbałości o szczegóły, skupianiu się na drobiazgach, umiejętności łączenia elementów dla ustalania całości, a także większej czujności psychologicznej.
"Pokaż mi swoje pismo, a powiem ci, kim jesteś" - ile prawdy jest w tym stwierdzeniu?
To zdecydowanie trafne powiedzenie. Szczerze mówiąc, im dłużej zajmuję się grafologią, tym bardziej się o tym przekonuję. Nadal doświadczam tego, że informacje, jakie wyciągam z próbki pisma jakiejś osoby, którą z czasem lepiej poznaję, są więcej niż spójne. Nadal zdarza się mi powiedzieć: "przecież od początku to widziałam w piśmie…".
Czyli rzeczywiście w odręcznym charakterze pisma zapisane są pewne cechy naszej osobowości?
Sama analiza psychografologiczna to bardzo złożona praca nad konkretnymi cechami graficznymi pisma i kluczem interpretacyjnym. Wnioski nie wynikają z tego, co można wyczytać z dostępnych, małowartościowych publikacji wskazujących, że np. jeśli piszesz z pochyleniem na prawo, to jesteś towarzyski, odważny. Pismo z pochyleniem na prawo to także agresja. Która z tych cech dotyczy konkretnej osoby, zależy od szeregu innych cech graficznych, jakie się potwierdza lub wyklucza z całościowej analizy. Pismo ręczne ma prawie 200 cech graficznych do analizy, a potem do weryfikacji. To są solidne podstawy do ustalenia prawdy o osobowości osoby.
Brzmi to wręcz niewiarygodnie...
Ciekawostką jest to, że w naszym kraju grafologię psychologiczną uznaje się za czary. W USA, Kanadzie czy Francji takie badania są powszechnie wykonywanymi analizami, np. w celach rekrutacyjnych. To właśnie psychografologia jest najstarszą i najlepiej zbadaną specjalizacją badania pisma ręcznego. Już Konfucjusz powiedział: "Strzeż się człowieka, którego pismo chwieje się jak trzcina na wietrze". Słusznie, bo pismo nachylone zarówno na lewo, jak i prawo ukazuje chwiejność, brak stabilności, neurotyczność osoby piszącej.
Zobacz także
Co wpływa na to, jak piszemy?
Przede wszystkim ukształtowanie pisma na etapie nauki i wyrabiania pisma ręcznego. Wówczas pismo formuje się tak, jakie cechy charakteru mamy. Na proces powstawania pisma mają także wpływ czynniki zewnętrzne, np. podłoże, środek pisarski, warunki sporządzania pisma, i wewnętrzne, m.in. stan zdrowia, aktualne samopoczucie, nastawienie do tego, co piszemy.
Czy charakter pisma może się zmienić pod wpływem emocji?
Oczywiście, to jeden z czynników wewnętrznych wpływających na mechanizm powstania pisma. W procesie tym bierze udział decydent (mózg) i realizator (układ ruchowy). Cokolwiek wpływającego na pracę mózgu lub np. ręki będzie mieć przełożenie na charakter pisma. Dlatego też wykonuje się badania w zakresie stanu psycho-fizycznego osoby piszącej, żeby ustalić, czy w chwili pisania np. testamentu była świadoma tego, co robi.
Na stronie pani kancelarii możemy znaleźć informację o kampanii społeczno-edukacyjnej "Nie fałszuję". Dlaczego wciąż tyle osób nie ma świadomości o tym, jakich zasad przy składaniu podpisów, powinniśmy przestrzegać?
Kampania powstała w związku z liczbą spraw dotyczących fałszerstwa. Skala tego zjawiska i przekonanie o niskiej szkodliwości tego czynu niezmiennie mnie zaskakuje. Gdyby podpisywanie, sporządzanie dokumentów za kogoś, czy też posługiwanie się takim dokumentem byłoby błahostką, to sprawy takie nie trafiałyby do sądów. Nie byłyby usankcjonowane nawet karą pozbawienia wolności. W związku z tym to nie brak świadomości, ale kwestia wychowania, kultury, szacunku. Inny aspekt to problem w prawidłowym rozumieniu pełnomocnictwa. Wielokrotnie osoba, która ma od kogoś pełnomocnictwo do reprezentowania w sprawie, uważa, że dokument ten uprawnia do złożenia podpisu za mocodawcę, posługując się jego imieniem i nazwiskiem, a nie dopiskiem "z upoważnienia". To jest kwesta edukacyjna.
W jakich sytuacjach warto zgłosić się o pomoc do grafologa?
Przede wszystkim wtedy, gdy kwestionujemy autentyczność pisma, podpisu lub własnoręczność próbki pisma, czyli gdy wiemy, że należy ona do danej osoby, ale z całą pewnością nie została złożona na tym właśnie dokumencie. Z pomocą grafologa możemy ustalić, czy całość pisma została napisana przy jednym podejściu lub etapami. Grafolog pomoże też w sytuacji, kiedy chcemy ustalić stan psycho-fizyczny osoby piszącej, bo podejrzewamy, że np. w danym dniu, okresie ta osoba w związku z chorobą, pobytem w szpitalu, stanem (np. upojeniem), znajdowaniem się wśród osób wymuszających działanie, mogła nie mieć świadomości albo swobody powzięcia lub wyrażenia woli. I oczywiście, gdy chcemy poznać kogoś takim, jaki jest naprawdę, a nie na jaką osobę się kreuje, co ułatwi decyzje personalne. W zakresie badań technicznych ustalamy także kolejność zapisu oraz względny wiek dokumentu.
W dzisiejszych czasach wiele możemy usłyszeć o sprawach, w których ktoś podrabia nasz podpis. Czy istnieją jakieś metody na to, by ustrzec się przed takim problemem?
Oprócz standardowej ostrożności w zakresie ochrony swoich danych i czujności w udostępnianiu ich, mogłabym doradzić, by nie podpisywać dokumentów in blanco oraz zachować stały podpis. Dla tych, którzy są na etapie ustalania formy swojego podpisu, mała podpowiedź - lepiej mieć podpis pełnobrzmiący (imię i nazwisko) niż jakąkolwiek parafę.
Co jest najtrudniejsze w pracy grafologa?
Pewnie każdy grafolog powiedziałby coś innego. Dla mnie jest to zmaganie się ze stereotypami o grafologii, nieaktualnymi już informacjami o możliwości badań pisma, które stale funkcjonują w naszym kraju. Inną trudnością są sytuacje, w których zleceniodawcy oczekują wydania opinii z konkretnym wynikiem. Nie przyjmuję takich zleceń, co często skutkuje nieprzyjemnościami ze strony niedoszłych klientów.
Rozmawiała Zuzanna Sierzputowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl