Grała żonę wójta w "Ranczu". Dziś trudno ją rozpoznać
Wielu widzów wciąż pamięta ją jako Halinę, żonę wójta z serialu "Ranczo", z charakterystyczną burzą blond loków. Jakiś czas temu Violetta Arlak przeszła sporą metamorfozę, a najnowsze zdjęcia pokazują, że zdecydowała się na sporą zmianę wizerunku.
21.06.2023 | aktual.: 21.06.2023 21:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć pochodząca z Wieliczki aktorka trzykrotnie nie dostała się do szkoły teatralnej, z powodzeniem znalazła pracę w teatrze i w 1995 roku zdała eksternistyczny egzamin aktorski. Występowała też w wielu popularnych filmach, jak "Dzień świra" czy "Cześć Tereska", jednak niewątpliwie największą popularność przyniosła jej rola Haliny Kozioł, żony wójta z uwielbianego przez widzów serialu "Ranczo".
Co ciekawe, serial wciąż cieszy się ogromną popularnością, o czym może świadczyć fakt, że - jak informowały Wirtualne Media - na odnowieniu licencji i powrocie produkcji do oferty platformy zależało władzom Netfliksa.
Odmieniona Violetta Arlak. Takiej fryzury jeszcze nie miała
Przez kilka lat Violetta Arlak nosiła charakterystyczną fryzurę - krótkie blond loki. W takiej odsłonie zapamiętali ją też widzowie serialu. Niedawno okazało się, że Arlak zdecydowała się na zmiany, a po dawnej fryzurze nie ma już śladu.
Zobacz także: Była gwiazdą "Rancza". Dziś jest nie do poznania
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdjęcia z planu "Szansy na sukces" pokazują, że aktorka zdecydowała się na grzywkę i proste włosy do ramion z delikatnie przyciemnionymi końcówkami. Trzeba przyznać, że wygląda wyjątkowo korzystnie.
Metamorfoza aktorki
Wcześniej Violetta Arlak zaskoczyła widzów inną metamorfozą - aktorka kilka lat temu schudła 20 kg, co do dziś można zobaczyć oglądając np. ostatnie sezony wspomnianego serialu. Na łamach "Tiny" opowiadała wtedy, że stosowała dietę wysokobiałkową pod okiem lekarza oraz starała się regularnie ćwiczyć.
Z kolei w wywiadzie dla Pomponika wyznała też, jakie zmiany zdecydowała się przy okazji wprowadzić do swojego życia. - 10 lat temu powiedziałam kilogramom: stop! Od tamtej pory nie zapraszam zbyt często gości do domu, bo wtedy wypadałoby coś ugotować. A ja nie chcę, żeby jedzenie było głównym powodem spotkań towarzyskich. Dlatego zdecydowanie wolę kawiarnie - mówiła.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl