Straciła dużą sumę. "Nie znosiłam, jak mi pieniądze leżą"

Grażyna Wolszczak przyznała, że lubi inwestować, choć różnie się to kończy. W nowym wywiadzie nie ukrywa, że czasami sporo na tym traci. - Kocham ryzyko finansowe - wyznała.

Grażyna Wolszczak o inwestycjachGrażyna Wolszczak o inwestycjach
Źródło zdjęć: © AKPA

Grażyna Wolszczak pojawiła się w podcaście "Wprost Przeciwnie". Aktorka opowiedziała o prowadzeniu własnego teatru i "późnej dojrzałości", a także podejściu do inwestowania pieniędzy.

- Kocham ryzyko finansowe (...). Od zawsze nie znosiłam, jak mi pieniądze leżą, więc inwestowałam z różnym skutkiem. Czasami naprawdę traciłam kupę kasy, ale zawsze potrafiłam mówić: "No i co się stało? I co, nie mam za co pojechać na wakacje? Mam! To co ja się będę przejmować" - tłumaczyła.

Aktorka przyznała, że patrząc na to, jak kolejni aktorzy zakładają teatry, postanowiła zaryzykować i wraz z przyjaciółką otworzyć coś własnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Grażyna Wolszczak zdradziła, które kobiety ją inspirują

Własny teatr to nie przelewki

Grażyna Wolszczak przyznała, że nie podejrzewała, ile pracy wymaga założenie i utrzymanie własnego teatru. Sam remont kosztował więcej, niż spodziewała się ze swoją przyjaciółką Joanną Glińską, z którą współprowadzi Teatr Garnizon Sztuki. Praca nad stworzeniem, a następnie prowadzenie placówki okazała się bardzo wymagająca.

- To jest ciekawa opowieść o tym, jak sobie dwie dziewczynki wyobrażają, ile może kosztować remont (...) Jak myśmy zaczynałyśmy to środowisko tak patrzyło z taką nieufnością "co tam te dwie laski mogą mieć do zaproponowania" - wspomniała Wolszczak.

Późna dojrzałość

Aktorka przyznała też, że "późno dojrzewa pod każdym względem".

- Także pod względem biznesowym. Myślę, że przez to, że pochodzę z rodziny "na etacie", modelu edukacji zakończonej zdobyciem jakiejś niezłej pracy, a następnie pięcia się po szczeblach kariery zawodowej, ale właśnie etatowej – nie przyszło mi do głowy, że można inaczej. Że można w którymś momencie wziąć sprawy swoje ręce (…) - tłumaczyła we "Wprost Przeciwnie".

Jak dodała, "lata dziewięćdziesiąte, kiedy wszystko, czego się człowiek złapał, zamieniało się w złoto" totalnie przespała.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

© Materiały WP

Wybrane dla Ciebie

Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów