Nie przypomina dawnej siebie. Wyznała, jak do tego doszło
Courteney Cox, czyli serialowa Monica Geller z "Przyjaciół", wystąpiła w podcaście "Gloss Angeless", w którym odniosła się do poprawiania swojego wyglądu. Aktorka przyznała, że żałuje stosowania latami wypełniaczy. - Przyjaciele mnie ostrzegali - wyznała.
14.03.2023 | aktual.: 14.03.2023 13:37
Courteney Cox jest najbardziej znana widzom z roli Monici Geller w serialu "Przyjaciele", w którym występowała w latach 1994-2004. Od tego czasu jej wygląd się jednak bardzo zmienił. 58-letnia dziś aktorka przez lata stosowała m.in. wypełniacze. Podczas ostatniego wywiadu w podcaście "Gloss Angeless" przyznała, że bardzo żałuje tego kroku. W pewnym momencie przestała bowiem przypominać samą siebie.
Courteney Cox żałuje wypełniaczy
Courteney Cox, zapytana w podcaście o największą pomyłkę estetyczną, bez większego namysłu odpowiedziała: wypełniacze. To właśnie one zupełnie zmieniły jej urodę, która przez wiele lat zachwycała nie tylko mężczyzn, ale także kobiety. Sama Cox nie była jednak z niej wystarczająco zadowolona. Kiedy rozpoczęła przygodę z korzystaniem z pomocy medycyny estetycznej, ciągle chciała więcej. Nie czuła się usatysfakcjonowana.
- Nie zdajesz sobie sprawy, że wyglądasz trochę dziwnie, więc stosujesz tego więcej i więcej, bo tobie twoja twarz wydaje się zupełnie normalna. (...) Patrzysz w lustro i myślisz: "Och, to wygląda dobrze". Nie widzisz tego, co osoby z zewnątrz - stwierdziła Courteney Cox.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazda "Przyjaciół" przyznała, że przez długi czas sądziła, że wygląda świetnie. Dopiero po wielu latach zaczęła patrzeć na swój wygląd oczami osoby postronnej. To wtedy podjęła decyzję o zaprzestaniu korzystania z medycyny estetycznej, od której czuła się poniekąd uzależniona. Nie ukrywała, że przyjaciele przez lata ją przed tym ostrzegali.
"Teraz akceptuję to, kim jestem"
Courteney Cox miała stosować wypełniacze przede wszystkim ze względu na strach przed starzeniem się. Jako jedna z najpopularniejszych aktorek lat 90. i 2000. bardzo wcześnie poczuła lęk przed tym, że gdy tylko zacznie się starzeć, będzie krytykowana.
W 2017 roku aktorka podjęła jednak ostateczną decyzję i rozpuściła wszystkie wypełniacze. Twierdzi, że od pięciu lat niczego nie "poprawia".
- Teraz w pełni akceptuję to, kim jestem, i starzeję się z tym wszystkim, co dał mi Bóg, nie chcąc z tym walczyć - podsumowała w podcaście.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.