Gwiazdy, które wyglądają lepiej, gdy są grubsze
Ponoć gwiazda powinna być szczupła. Zgodnie z tą filozofią moda na odchudzanie trwa w najlepsze. Jeśli spadek wagi ma być uzyskany za pomocą przemyślanej diety i intensywnych ćwiczeń, wszystko jest w porządku.
Ponoć gwiazda powinna być szczupła. Zgodnie z tą filozofią moda na odchudzanie trwa w najlepsze. Jeśli spadek wagi ma być uzyskany za pomocą przemyślanej diety i intensywnych ćwiczeń, wszystko jest w porządku. Problem zaczyna się wtedy, gdy gwiazdy przesadzają z odchudzaniem tak bardzo, że zamiast szczupłej sylwetki prezentują mizerne, wychudzone ciała wmawiając wszystkim, że schudły, choć „jedzą wszystko” lub „szczupłą sylwetkę zawdzięczają genom”. Oto przykłady pięknych kobiet, które wyglądają zdecydowanie lepiej, gdy są nieco grubsze.
Natalia Lesz
Ponoć swoją figurę zawdzięcza głównie genom. Nie jest fanką diet ani intensywnych ćwiczeń fizycznych. Trzy lata temu w wywiadzie dla Rewii powiedziała, że tylko raz w życiu próbowała się odchudzać i uważa to za głupotę. „…w którymś momencie i tak trzeba coś zjeść, żeby zapełnić żołądek. I wtedy pojawia się efekt jo-jo…” – stwierdziła. Pomimo że piosenkarka nie stosuje diet, i tak czasem udaje jej się schudnąć, co przy tak drobnej budowie nie wygląda dobrze. W chwilach, gdy jej waga pokazuje kilka kilogramów mniej niż zazwyczaj, wychudzone i kościste ramiona Natalii przywołują na myśl najbardziej drastyczne metody odchudzania.
Tekst: Agnieszka Majewska/sr, kobieta.wp.pl
Paulina Chylewska
Geny są odpowiedzialne za szczupłą sylwetkę także u Pauliny Chylewskiej. „Wiem, że niewielu w to uwierzy, ale nigdy nie stosowałam żadnej diety. Mam po prostu świetne geny” – stwierdziła w rozmowie ze Światem Zdrowia. Prezenterka przyznaje także, że „odchudzająco” działa na nią stres. Może to oznaczać, że momenty, gdy Chylewska posądzana jest o zbyt drastyczne odchudzanie, są skutkiem właśnie stresu, a nie diety. Nie zmienia to jednak faktu, że dziennikarka wygląda lepiej, gdy waży kilka kilogramów więcej.
Sonia Bohosiewicz
Schudła do roli w filmie "Syberiada polska". „Przez kilka miesięcy zaczynałam dzień od 45-minutowego biegu. Biegałam na czczo, żeby pobudzić moją przemianę materii. Trzy razy w tygodniu ćwiczyłam na siłowni z trenerem osobistym" - mówiła w rozmowie z miesięcznikiem "Uroda". Wysiłek się opłacił. Bohosiewicz do dziś zachwyca figurą, której nie straciła pomimo dwóch ciąż. Czasem jednak mamy wrażenie, że aktorce tak bardzo podoba się jej nowa sylwetka, że zapomina się i przesadza z dietą i ćwiczeniami. Najbardziej lubimy Sonię Bohosiewicz szczupłą, ale nie wychudzoną.
Agata Buzek
W tym przypadku po prostu się martwimy. Agata Buzek, która ma za sobą karierę modelki, zawsze była szczupła, ale od jakiegoś czasu jej wychudzona figura wzbudza zainteresowanie również zagranicznych mediów. Nie wiemy, czy takie skutki przyniosła dieta wegetariańska, którą aktorka stosuje od kilkunastu lat, stres czy… choroba. Mamy nadzieję, że Agata Buzek czuje się dobrze, co wkrótce przełoży się na kilka dodatkowych kilogramów.
Aleksandra Kwaśniewska
Prezydentówna ma 164,5 cm wzrostu i waży 48 kilogramów. Nie głodzi się, nie stosuje wyczerpujących diet. Ma co prawda słabość do słodyczy, ale nawet to nie wpływa źle na jej figurę. Ola jest szczęściarą, bo jako nastolatka miała zdecydowanie bardziej okrągłe kształty. Widocznie jednak ten czas ma już za sobą i teraz może bez obaw pokazywać zgrabne nogi i szczupłą talię. Pomimo świetnej sylwetki, Kwaśniewska odchudzała się przed swoim ślubem. Naszym zdaniem wygląda lepiej, gdy ma nieco pełniejszą figurę.
Viola Kołakowska
Jak na modelkę przystało, Kołakowska zachwyca nienaganną figurą. Był jednak czas, kiedy wyglądała nie tylko na szczupłą, ale wręcz zabiedzoną. To wrażenie potęgowały sukienki w ciemnym lub wręcz czarnym kolorze. Jakiś czas temu okazało się, że Kołakowska walczyła z chorobą. "Miałam stan przednowotworowy. To był wirus HPV” – wyznała w Dzień Dobry TVN. Nie wiemy, czy to choroba była przyczyną tak gwałtownego schudnięcia modelki, ale jesteśmy pewne, że wygląda lepiej, gdy waży kilka kilogramów więcej.
Renee Zellweger
Ponieważ popularność zdobyła rolą niezapomnianej Bridget Jones, publiczność na całym świecie kojarzyła ją przede wszystkim z pulchną kobietą walcząca z lekką nadwagą. Kiedy po roli Bridget schudła, od razu pojawiły się głosy, że jej wychudzone ciało nie wygląda apetycznie. Zellweger woli jednak być szczupła, dlatego ponoć wręcz obsesyjnie ćwiczy na siłowni. Faktem jest jednak, że kiedy była grubsza, wyglądała na zdrowszą i bardziej szczęśliwą.
Nicole Richie
Niestety, nie może zabraknąć jej w tym zestawieniu. Od jakiegoś czasu Richie jest na zmianę chuda i bardzo chuda. Jak uzyskuje swoją przeraźliwie wychudzoną sylwetkę? Po ciąży w 10 dni wróciła do starej wagi (schudła 10 kg) jedząc tylko chudy rosół i pijąc ogromne ilości wody. Kilka lat temu Richie powiedziała, że nie chce, by patrzące na nią nastolatki brały ją za swój wzór. Niestety, nie udało się. Po wpisaniu w wyszukiwarkę jej nazwiska, wyskakują strony promujące anoreksję, na których figura Nicole Richie stawiana jest za cel i ideał.
Victoria Beckham
„Cieszę się, że jestem chuda. Jestem fashionistką i dzięki temu mogę chodzić w tym, co mi się podoba. To moja sprawa, jak wyglądam, a innym nic do tego. To mój sposób na życie” – stwierdziła Victoria w rozmowie ze swoją byłą już przyjaciółką Cheryl Cole, co ta opisała później w autobiografii. O dietach Victorii krążą legendy, ostatnio odkrytym przez nią hitem jest ponoć dieta alkaliczna, która zakłada utrzymanie odpowiedniego poziomu pH we krwi. Jedno jest pewne – Victoria obsesyjnie dba o swoją sylwetkę zapominając czasem, że przeraźliwa chudość nie jest ani modna, ani seksowna.
Angelina Jolie
Czy wiecie, że Angelina nie zawsze była tak chuda? W młodości miała pełne ramiona i nieco zaokrągloną twarz. Potem schudła na tyle, że uważana była za jedną z najbardziej apetycznych i najseksowniejszych kobiet na świecie. Jednak od wielu lat Angelina jest po prostu wychudzona. Przeraźliwa szczupłość nie ma wiele wspólnego z prewencyjną obustronną mastektomią, której aktorka poddała się na początku tego roku, ponieważ niezdrowo wychudzoną sylwetkę prezentowała już wcześniej. Angelina przetestowała wiele drastycznych diet, m.in. dietę 600 kcal. Po tej „kuracji” przy wzroście 173 cm ważyła tylko 44 kg!
Kate Middleton
Po urodzeniu dziecka błyskawicznie wróciła do formy. Być może byłoby jej trudniej, gdyby ta „forma” nie oznaczała wychudzenia. Kate zaczęła się odchudzać przed ślubem. Stosowała dietę proteinową i to na tyle skutecznie, że jej waga spadała również, gdy była już żoną Williama. Media zaczęły się bardzo niepokoić, gdy podano informację, że księżna przy wzroście 177 cm waży ok. 45 kilogramów! Na szczęście sylwetka Kate po porodzie wygląda na nieco pełniejszą. Miejmy nadzieję, że księżna nie wpadnie na pomysł stosowania kolejnej restrykcyjnej diety.
Keira Knightley
Media nie raz zarzucały jej anoreksję, na co Keira ze spokojem odpowiada, że szczupłą sylwetkę zawdzięcza oczywiście… genom. „Nie myślę w ogóle o kaloriach. Na samo hasło "dieta" włącza mi się apetyt na chipsy i lody. I nienawidzę siłowni” – twierdzi. Czy rzeczywiście wychudzone ramiona, brak biustu i wklęsły brzuch to tylko efekt genów? Aktorka uparcie twierdzi, że „je, co chce i chudnie”. Zazdrościmy, ale radzimy także, by nieco przytyła, jej dramatyczna chudość budzi nasz niepokój.
Tekst: Agnieszka Majewska/sr, kobieta.wp.pl