Heather Graham chce władzy dla kobiet
Heather Graham ubolewa nad seksizmem w branży filmowej. Gwiazda "Kac Vegas" twierdzi, że w Hollywood kobiety nie mają zbyt wiele do powiedzenia.
Heather Graham ubolewa nad seksizmem w branży filmowej. Gwiazda "Kac Vegas" twierdzi, że w Hollywood kobiety nie mają zbyt wiele do powiedzenia.
- Ta branża jest totalnie seksistowska, prawie nie ma w niej kobiet, rządzą faceci - tłumaczy Graham. - Spójrzcie na filmy, które pojawiają się w kinach. Ile z nich opowiada o kobietach?
- Może z 25 procent. Maksymalnie. Istnieje wiele filmów o męskich fantazjach, a co z nami? Jak wyglądałby świat, gdyby kobiety prosiły głośno o wszystko, czego pragną?
Aktorka dodała, że jej idolką jest Susan Sarandon.
- Cała jej postawa aż krzyczy: "Jestem gorącą babką i robię co chcę" - wyjaśnia gwiazda. - W moim przypadku minęło sporo czasu, zanim zrozumiałam, że seksualność nie jest niczym złym. Że lubię seks i że to też nie jest powód do wstydu.
Heather Graham wystąpiła ostatnio u boku Daniela Radcliffe'a w filmie "Horns".
(Megafon.pl/ma)