Blisko ludziHeteroelastyczni - nowa rewolucja seksualna

Heteroelastyczni - nowa rewolucja seksualna

Od strony studenckich akademików i klubów nadchodzi seksualna rewolucja. Wśród młodych i wykształconych Polaków skok w bok
z osobą tej samej płci nie jest już postrzegany jako coś złego. Mało tego: heteroelastyczność jest wręcz trendy!

Heteroelastyczni - nowa rewolucja seksualna

19.02.2007 | aktual.: 27.06.2010 00:11

Od strony studenckich akademików i klubów nadchodzi seksualna rewolucja. Wśród młodych i wykształconych Polaków skok w bok z osobą tej samej płci nie jest już postrzegany jako coś złego. Mało tego: heteroelastyczność jest wręcz trendy!

Heteroelastyczne?

Jest sobotni wieczór w jednym z gdańskich akademików. W pokoju grupki studentek anglistyki trwa impreza. Zaproszeni goście bawią się, popijają drinki, tańczą. Na kanapie trwa gorąca dyskusja o poezji Philipa Larkina. Spierają się między innymi Małgosia i Dorota - atrakcyjne 24-latki.

Z każdą minutą dziewczyny coraz lepiej widzą, że między nimi zaiskrzyło, są sobą zafascynowane. Zaczynają się całować. Najpierw deklikatnie i niepewnie, później coraz bardziej namiętnie. Nikt nie zwraca większej uwagi, kiedy dziewczyny wychodzą do sąsiedniego pokoju.

- Od lat ciekawiło mnie, jak to jest kochać się z inną kobietą. Teraz okazało się, że Dorota też o tym myślała. Obie zawsze podobałyśmy się mężczyznom, miałyśmy sporo "normalnych" związków. Tym bardziej zaskoczyła nas ta nagła fascynacja inną dziewczyną - wspomina studencką imprezę Małgosia.

"Weekendowe lesbijstwo"?

Socjolog Tomasz Szlendak w swojej książce "Leniwe maskotki, rekiny na smyczy. W co kultura konsumpcyjna przemieniła mężczyzn i kobiety" tego typu zachowanie określił mianem weekendowego lesbijstwa.

- Na czas sobotniej zabawy żyjąca w szczęśliwym związku kobieta zapomina o roli idealnej partnerki, którą jest na co dzień i bawi się bez ograniczeń. W poniedziałek rano znowu nie myśli o niczym innym tylko o swoim mężczyźnie - tak można streścić opis weekendowego lesbijstwa przedstawiony przez doktora Szlendaka.

To zjawisko jest z kolei częścią większej całości nazywanej przez socjologów heteroelastycznością. Polega ono na dopuszczaniu do chwilowych zbliżeń intymnych z osobą tej samej płci przez zadeklarowanych heteroseksualistów. Wzięło się ono z coraz większych problemów młodych ludzi ze zdefiniowaniem własnej tożsamości seksualnej.

Do tego dochodzą wciąż odsuwające się od nas granice przyzwoitości, które może zaakceptować społeczeństwo. Jak pokazał przykład Małgosi i Doroty, dzisiaj chęć stania się choć na chwilę gejem czy lesbijką nie musi budzić powszechnego oburzenia.

Im bardziej wykształcony, tym bardziej tolerancyjny?

Dlaczego właśnie wśród studentów heteroelastyczność zdobyła spore grono zwolenników? Zdaniem seksuologów odpowiedzią na to pytanie są badania, z których wynika, że poziom tolerancji dla różnego rodzaju dziwności rośnie wraz z wykształceniem. Doszło do tego, że wśród 20-30-latków coraz częściej unika się etykietowania ludzi ze względu na upodobania seksualne.

Na forach internetowych można przeczytać, że kontakty seksualne z przedstawicielem tej samej płci to w niektórych środowiskach studenckich wręcz dowód na bycie modnym i podkreślenie własnej niezależności.

Kobiety lubią eksperymentować?

Część specjalistów uważa, że dzisiaj większą skłonność do tego typu eksperymentów przejawiają kobiety. Nie bez znaczenia jest tu postępujący feminizm - który stara się przedefiniować rolę płci pięknej w społeczeństwie - oraz reklama, która co rusz podkreśla, że nikt tak nie zrozumie kobiety, jak... druga kobieta.

- Istnieją różne trendy - w ubiorze, w zachowaniu, w wyglądzie. Podobnie jest z seksem - podsumowuje w jednym z wywiadów znany seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz. Seksualne przygody z przedstawicielami tej samej płci nie powinny dziwić, jeśli spojrzymy na zachowania gwiazd show-biznesu, a to przecież one wyznaczają trendy, które później mniej lub bardziej świadomie powielają rzesze ich fanów.

Heteroelastyczność jest na czasie

Tymczasem ostatnie lata przyniosły wiele zdarzeń, które można uznać za propagowanie heteroelastyczności. Chodzi tu choćby o namiętny pocałunek Britney Spears i Madonny czy lesbijskie występy duetu Tatu.

Podobnie rzecz się ma na rodzimej scenie muzycznej. Na jednym z teledysków Agnieszka Chylińska całuje się z inną kobietą, a na wideo promującym ostatnią płytę Kasi Stankiewicz widzimy jak była wokalistka Varius Manx leży na plaży w czułych objęciach innej kobiety. Sama artystka pytana o tę scenę tłumaczyła później, że dla niej "ważne jest uczucie, a nie płeć".

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)