Wszystkiego można się nauczyć
Tysiące lajków, setki komentarzy i ty, królowa idealnego selfie. Tak, mi też czasami jawi się taka fantazja. Nie wiesz, jak ją przenieść w sferę rzeczywistości? Spokojnie, spieszę z pomocą. Specjalnie dla ciebie opracowałam zbiór kilku przydatnych sztuczek, które sprawią, że swoimi zdjęciami przebijesz Beyonce i Emily Ratajkowski razem wzięte. To teraz aparat w dłoń i pozujemy!
Po pierwsze: Nie rób "dzióbka"
Miej litość dla mięśni swojej twarzy i zostaw kaczy wyraz twarzy w spokoju. Ja wiem, że świetnie to wyszczupla twarz i podkreśla kości policzkowe, ale wygląda to komicznie i nienaturalnie. Ok, skoro już musisz, od czasu do czasu poślij na fotce buziaka. Efekt jest ten sam. Zdecydowanie lepiej wypadniesz, jeśli na zdjęciu szczerze się uśmiechniesz. Oczy zaczną ci dzięki temu błyszczeć i roztoczysz wokół siebie aurę pozytywnej energii. Poza tym w męskich oczach zawsze bardziej atrakcyjna jesteś uśmiechnięta. Tak tylko mówię.
Po drugie: Wyprostuj się
Nie bez powodu wszystkie czarownice w bajkach mają garby. Zgarbione plecy skutecznie odbierają ci seksapil. Piersi wiszą wtedy gdzieś w okolicy pępka, brzuch wygląda na większy i ogólnie cała jesteś taka smutna i nieciekawa. Ściągnij łopatki, wciągnij brzuch, wypnij biust. Od razu zyskasz pewność siebie, a sylwetka sprawi wrażenie smuklejszej.
Po trzecie: Przekręć delikatnie głowę
Nie wiem jak ty, ale ja robiąc sobie zdjęcie en face wyglądam jak księżyc w pełni. Nie żartuję. Znam dosłownie garstkę osób, które wyglądają na takich portretach dobrze. I są to zawodowi modele i modelki. Nam, śmiertelnikom bardziej wskazane jest robienie fotek delikatnie półprofilem. Sama wybierz, który wygląda u ciebie lepiej, lewy czy prawy. Przekręć głowę i unieś lekko brodę (ale nie zadzieraj nosa). Aparat podnieś na wysokość czoła. Nigdy nie rób zdjęć z dołu. Zafundujesz sobie drugi podbródek w stylu Jabby the Hutt z "Gwiezdnych Wojen".
Po czwarte: Stań na palcach
Pozując do fotek przedstawiających całą sylwetkę unieś się lekko na palcach. Będziesz wyglądać jak modelka Victoria's Secret. Albo przynajmniej taka z okładki "Vogue'a". Nie tylko dodasz sobie w ten sposób kilku centymetrów wzrostu, ale optycznie wyszczuplisz wszystko to, co powinno być wyszczuplone.
Po piąte: Niech się stanie jasność!
Ale tylko naturalna. Staraj się ograniczyć zdjęcia robione przy pomocy lampy błyskowej. Zwłaszcza tej w telefonie. Chyba, że chcesz wyglądać jak zjawa strasząca w niedzickim zamku. Robiąc selfie wyjdź na słońce, albo stań przy oknie i pozwól zadziałać magii naturalnego oświetlenia. Idealna fotka musi być jasna. W przeciwnym razie rozjedzie się jakość i wszystko będziesz mogła wyrzucić do kosza.
Po szóste: Poflirtuj z filtrami (język można połamać)
Unikaj jednak tych o zimnym zabarwieniu. Będziesz w nich sprawiać wrażenie chorej i zmęczonej. Podkręć tony czerwone. Skóra wygląda dzięki temu bardziej promiennie i masz śliczne rumieńce. Pamiętaj też o wyostrzeniu konturów. Rozmazane fotki nie cieszą się popularnością.
Po siódme (i ostatnie): Czerwona szminka
To sprawdzony trik, który wielokrotnie stosowałam w studiu fotograficznym. Umaluj usta na czerwono. Wybierz jednak szminkę z niebieskim pigmentem, czyli w chłodnym odcieniu czerwieni. Przepięknie wybielisz w ten sposób zęby, nadasz twarzy wyrazu i będziesz wyglądać jak gwiazda Hollywood. Bo czerwona szminka błyskawicznie podkręca pewność siebie.
Orłoś uczy jak zrobić "idealne" selfie!