Instruktor jazdy zaproponował jej "coś mocniejszego". Kursantka nie wie, jak się zachować
Podczas jazdy postawił jej kawę i cały czas powtarza, jak miło mu się z nią jeździ. W końcu regularnie się spotykają i spędzają razem kilka godzin w tygodniu. - Czy to nie jest przekraczanie granic? - pyta dziewczyna zaczepiana przez swojego instruktora.
- No wiecie, czy chciałby czegoś więcej ode mnie? - pyta dziewczyna na forum portalu Kafeteria. Nie jest pewna, czy powinna zwrócić uwagę mężczyźnie. W odpowiedzi usłyszała od internautów, że ma nie dopisywać sobie drugiego znaczenia do zwykłego kubka kawy.
- Powiedział, że jak zdam, to wypijemy coś mocniejszego. Nadal mam myśleć, że to tylko kawa była? - pyta dziewczyna.
Odpowiedziała jej inna osoba, która była kiedyś postawiona w podobnej sytuacji. Instruktor jazdy stawiał jej kawę i kupował bułeczki, a podczas spotkań śpiewał piosenkę "Czy ten Pan i Pani są w sobie zakochani?". Po zakończeniu kursu kontakt się jednak urwał, a o swoim instruktorze nie usłyszała już nigdy więcej.
- Po prostu fajnie spędzaliśmy ten czas w aucie - pisze dziewczyna. - Nic ponad to. Jakoś mi do głowy nie przyszło, że on może coś więcej chcieć.
- On ma babę i cię traktuje jak fajną koleżankę! - dodaje inny internauta. - Ogarnij się i przestań wmawiać sobie coś, czego nie ma!
Dziewczyna niedługo ma egzamin, ale nie wie, jak się zachować. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy instruktor przekracza granice?
Zobacz też: #11pytań do pielęgniarki SOR-u
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam swoją odpowiedź przez dziejesie.wp.pl