Izabela Kuna skończyła 50 lat. Mówi, na co w jej życiu już za późno
Izabela Kuna kilka miesięcy temu świętowała swoje pięćdziesiąte urodziny. To była dla niej okazja do refleksji nad przemijaniem i szybko upływającym czasem. Wyznała, na co w jej życiu już za późno. Aktorka nie zrealizuje już kilku wielkich marzeń.
Izabela Kuna jest znaną i cenioną w Polsce aktorką. Ma na swoim koncie kilkadziesiąt ról filmowych i serialowych, a także wiele nominacji do Orłów - prestiżowych nagród w jej branży. Jednak na swoje tzw. pięć minut w show-biznesie musiała trochę poczekać. Przez lata grała w drugo- i trzecioplanowe bohaterki, jednak gdy wreszcie została dostrzeżona przez reżyserów, nie narzeka na brak pracy. Obecnie można ją oglądać w serialu TVN "Nieobecni", a niedawno premierę miały dwie produkcje z jej udziałem - "Listy do M." i "Polot".
Kuna mówi o życiu po pięćdziesiątce
Izabela Kuna w listopadzie 2020 roku skończyła okrągłe 50 lat. Choć jest zadowolona z tego, na jakim etapie życia jest obecnie, to jednak szkoda jej, że czas tak szybko leci. Jak wyznała w rozmowie z Plejadą, coraz częściej myśli o przemijaniu.
- Jestem teraz bardzo zadowolona ze swojego życia. Zdecydowanie bardziej niż 10 czy 15 lat temu. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że zostało mi mało czasu, a z drugiej – bardzo cieszy mnie to, co teraz do mnie przychodzi. Chciałabym, żeby następna dekada nie upłynęła mi tak szybko jak ta poprzednia. Nie wiem, gdzie się podziały te ostatnie lata - wyznała aktorka w wywiadzie.
Kuna w dniu swoich pięćdziesiątych urodzin napisała na Instagramie, że już nigdy nie zatańczy w balecie, nie zagra na pianinie, nie będzie studiować prawa. Prawdopodobnie już wiele z jej planów i marzeń, się nie spełnią. Izabela wyjaśniła, dlaczego tak uważa.
- Na pewne rzeczy jest już za późno. Na pewno nie urodzę dziecka. To na bank! Nie zacznę też grać na pianinie, ale fakt, że mój syn zaczął i pięknie mu to wychodzi, mi wystarczy. Oczywiście, gdybym znalazła na to czas, mogłabym coś pobrzdąkać. Ale to mnie nie interesuje. Jeśli coś robię, to zawsze na maksa. A jeżeli wiem, że nie osiągnę w tym takiego poziomu, który by mnie satysfakcjonował, to wolę się za to w ogóle nie zabierać. Jestem na to za stara. Podobnie jest z tańcem. Choć kilka lat temu podjęłam próbę w tym kierunku i chyba niepotrzebnie to zarzuciłam. Taniec to jedna z tych sztuk, które mnie wyjątkowo wzruszają - podkreśliła Izabela Kuna w rozmowie z Plejadą.