Jak odzwyczaić dziecko od pieluchy?
Mój syn skończył 4 lata. Panicznie boi się siadać na sedesie. Dalej siusia w pieluchę. Próbowałam już chyba wszystkich metod i nic nie pomaga. Myślę już sobie, że może ma blokadę i po prostu trzeba iść z tym do psychologa. Nigdy nie zraził się ani do nocnika ani do sedesu, nie wiem z czego wynika jego zachowanie.
Mój syn skończył 4 lata. Panicznie boi się siadać na sedesie. Dalej siusia w pieluchę. Próbowałam już chyba wszystkich metod i nic nie pomaga. Myślę już sobie, że może ma blokadę i po prostu trzeba iść z tym do psychologa. Nigdy nie zraził się ani do nocnika ani do sedesu, nie wiem z czego wynika jego zachowanie. Nie da sobie zdjąć pieluchy, żeby pochodzić w samych majteczkach. Latem próbowałam tak jak co roku, ale niestety... Bolał go brzuszek i pęcherz, potrafił przez cały dzień od rana do wieczora nie zrobić siku.
Trudno mi powiedzieć, czy to blokada, czy niechęć, czy stres z powodu…. Państwo wiedzą więcej niż ja, ale mogę przypuszczać, że jakiś powód tej niechęci jest, jakaś sytuacja, zdarzenie, komentarz, zachowanie innych… sprawiły, że mamy taka sytuację. Nie wpadałabym w panikę. Raczej spokój może okazać się pomocny niż zbyt wiele działań. Raczej próba zrozumienia niż wywieranej presji. Każde nerwowe działanie plus niezadowolenie z dziecka, pogłębia problem. A teraz o samym treningu czystości. Były teorie na temat treningu czystości według których systematyczne wysadzanie dziecka miało szybko pomóc rozstać się z pieluchą. Sadzało się dzieci w określonym rytmie, o określonych porach, z wielką konsekwencją, niezależnie od sygnałów, jakie dawało dziecko. Był to trening czystości wypracowany przez rodzica. Czym bardziej systematyczna i konsekwentna była mama, tym szybciej osiągała upragniony cel (takie było teoretyczne założenie, a życie….). Potem wkroczyła pewna swoboda, kiedy to raz mama, raz dziecko decydowali o
tym, kiedy usiąść na nocniku, a kiedy nie zwracać na niego uwagi. A ostatnio? Mówi się o rodzaju dojrzałości do treningu czystości. Dziecko musi dojrzeć do tego, by rozstać się z pieluchą, mama musi to zaakceptować i oboje uwierzyć, że to się uda. No i w myśl tej teorii nie ma co się przejmować przedłużającym treningiem czystości w przypadku synka. Jedno jest pewne – presja, niezadowolenie, karcenie, okazywanie złości i niepokoju, niczemu dobremu nie służy.
Krystyna Zielińska - psycholog dziecięcy i logopeda