Ostrzega przed związkiem z manipulatorem. "Zapłacimy za niego dwa razy"

Jak rozpoznać manipulatora? Najgorzej wejść z nim w związek
Jak rozpoznać manipulatora? Najgorzej wejść z nim w związek
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Agnieszka Woźniak

30.09.2024 06:00, aktual.: 30.09.2024 07:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Obniżenie energii i samopoczucia, wyczerpanie, a nawet stany depresyjne. Związek z manipulatorem to może być prawdziwe piekło. - Udawanie uczucia, odurzanie partnerów czy szantażowanie ujawnieniem intymnych tajemnic to tylko wierzchołek góry lodowej - ostrzega socjolog Jarosław Gibas, autor książki "Manipulator. Rozpoznaj, kto tobą manipuluje, i naucz się przed tym bronić".

Agnieszka Natalia Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski: Narcyz, psychopata i manipulator... Kogo najbardziej nie chciałby pan spotkać na swojej drodze?

Jarosław Gibas, autor książki "Manipulator. Rozpoznaj, kto tobą manipuluje, i naucz się przed tym bronić": Żadnego z nich. Nie bez przyczyny wszyscy trzej są nazywani przez psychologów "mroczną triadą". Kontakt z nimi stanowi dla nas relację toksyczną, za którą prędzej czy później przyjdzie nam zapłacić. Pierwszy koszt poniesiemy, będąc w tym układzie. Zauważymy obniżenie energii i samopoczucia, będziemy czuć się wyczerpani. Kolejny - w momencie, gdy postawimy uwolnić się z tej relacji. Gdy nasz organizm "odpuści", minie stan napięcia i gotowość do przyjęcia ciosu, pojawią się dolegliwości zdrowotne.

Do czego jest w stanie posunąć się manipulator, wchodząc w relację romantyczną?

Udawanie uczucia, odurzanie partnerów, szantażowanie ujawnieniem intymnych tajemnic czy niewierność to tylko wierzchołek góry lodowej. Manipulator używa całej masy narzędzi manipulacyjnych, wyznaje zasadę "do celu po trupach". Wypracowuje sobie własne strategie gnębienia drugiego człowieka.

Jednym z najbardziej krzywdzących narzędzi jest "gaslighting", czyli system manipulacyjny, w którym sprawca dezorientuje swoją ofiarę i zasiewa w niej wątpliwość, czy jej ocena faktów jest właściwa. Inaczej mówiąc: "odwraca kota ogonem", bagatelizuje, deprecjonuje to, co mówi ofiara. Przykładowo, jeśli zrobi coś złego w związku, zamiast wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, zrzuci winę na drugą osobę, która rzekomo coś źle zrozumiała, zinterpretowała i oceniła. Będzie manipulować faktami w ten sposób, aby partnerka została uznana za przewrażliwioną histeryczkę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co słyszy osoba, która jest w związku z manipulatorem?

Manipulator celnie wychwyci obszary, w których wykazujemy największą słabość. Znajdzie naszą piętę achillesową i w nią uderzy. Często będzie chciał zachwiać nasze poczucie własnej wartości. Użyje w tym celu stwierdzeń, takich jak: "ty beze mnie nic nie znaczysz" albo "to, co mówisz, jest bez znaczenia", "nie jesteś w stanie sama podjąć żadnej dobrej decyzji". Dzięki temu jest on w stanie kontrolować to, jak będziemy się czuć i zachowywać.

Dlaczego więc zakochujemy się w manipulatorach? Naprawdę nie jesteśmy w stanie od razu wychwycić "czerwonych flag"?

Dlatego, że w miłości często jesteśmy ślepi. Gdy doświadczamy motyli w brzuchu, całej tej ekscytacji i entuzjazmu związanego z poznaniem nowej osoby, nie do końca możemy kontrolować to, co się z nami dzieje. Ignorujemy wszystkie okoliczności, które aż krzyczą, abyśmy nie wchodzili w taką relację.

Poza tym, manipulatorzy to mistrzowie robienia dobrego pierwszego wrażenia! Są niezmiernie uwodzicielscy, pełni klasy, opiekuńczy, aby ukryć to, co nas w tym związku może czekać. Dopiero po miesiącach, gdy ich maska spada, pokazują swoją prawdziwą twarz. Wtedy uświadamiamy sobie, w co naprawdę się wpakowaliśmy, ale w wielu przypadkach jest już na to za późno.

Po co im ta manipulacja? Co chcą uzyskać?

Wielu naukowców się nad tym zastanawiało. Odpowiedź na to pytanie jest jednak dość zaskakująca. Okazuje się bowiem, że celem manipulatora w relacjach romantycznych nie jest jakieś konkretne zamierzenie czy osiągnięcie. Celem jest manipulacja sama w sobie, przejęcie pełnej kontroli nad drugą osobą. Świadomość, że ktoś je mu z ręki i pozostaje pod jego wpływem, sprawia mu ogromną satysfakcję. Przyświeca im motto: "jestem z tobą, po potrafię tobą manipulować, abyś robiła dokładnie to, co sobie zażyczę i w sposób, jaki będę chciał". To jest ich główny cel.

Jarosław Gibas, socjolog, pisarz, autor książki "Manipulator"
Jarosław Gibas, socjolog, pisarz, autor książki "Manipulator"© arch. prywatne

Więcej jest manipulatorów czy manipulantek?

Nie ma badań, które by potwierdzały, że któraś z płci dominuje w kategorii manipulantów. Wiemy jednak, że robią to zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Każda grupa ma swoje techniki i cele, które chce uzyskać.

Czym one się różnią?

Według badań Bussa i Schmitta mężczyzna - manipulator w związkach romantycznych jest bardziej skłonny do włożenia sporego wysiłku w to, by namówić kobietę do współżycia. Kobiety zaś raczej są zorientowane na możliwość budowania trwałego dłuższego związku, który mógłby zapewnić odpowiednią przyszłość i bezpieczeństwo dla ewentualnego potomstwa. Stąd też różne strategie: u mężczyzn bardziej zorientowana na seks, u kobiet na budowanie czegoś na dłużej. Jak podkreślałem, obecnie te cele mogły ulec zmianie.

Radzę jednak patrzeć na wyniki tych badań z dystansem, ponieważ zostały one przeprowadzone 30 lat temu i nikt ich już później nie powtórzył. Oczywiste jest, że przez ostatnie lata wiele się zmieniło, szczególnie w podejściu obydwu płci do związków.

Mężczyźni - manipulatorzy mają z reguły udane życie seksualne?

Badania wykazały, że ich skłonności do manipulacji co do zasady sprawiają, że mają oni większe możliwości reprodukcyjne, czyli po prostu większą możliwość liczby zbliżeń, niż mężczyźni, którzy nie wykazują tendencji manipulacyjnych, co zresztą potwierdzono kolejnymi. W tym konkretnym odnoszą większe "sukcesy".

Słowo "sukces" należy jednak wziąć w cudzysłów, bo nakłonienie kogoś do seksu za pomocą manipulacji nijak mi się z sukcesem nie kojarzy - to raczej porażka świadcząca o tym, że skoro bez manipulacji zbliżenie nie jest możliwe czy też dużo trudniejsze, to nie najlepiej to świadczy o konkretnym mężczyźnie.

Wszechmocne
Wszechmocne © WP

W książce przestrzega pan przed manipulatorami, a z drugiej strony powstają setki poradników dotyczących technik wywierania wpływu czy nawet manipulacji. Ktoś mógłby pomyśleć, że to pożądana cecha.

Nie każdy rodzaj manipulacji koniecznie musi być przez nas potępiany. Zła manipulacja to taka, w której kogoś krzywdzimy i sprawiamy, że cierpi. Są badania, które mówią, że bez manipulacji adaptacyjnej byśmy nie przetrwali. Pozwala nam ona uzyskać rzeczy, które byśmy chcieli i przetrwać jako jednostka. Problem zaczyna się, gdy manipulacja zostaje z nami w życiu dorosłym i służy do niecnych celów. Wbrew pozorom niektóre manipulacje mają przecież dobre i szczytne cele, np. wtedy gdy opowiadamy dzieciom historię chłopca, któremu na mrozie odpadły uszy w sytuacji, gdy nie chce ubrać czapki.

Jak przestrzec się więc przed złą manipulacją?

Złota zasada brzmi: "Nigdy nie daj się nabrać dwa razy!". Ci, którzy doznają największych krzywd, to jednocześnie ci, którzy siedzą w szponach manipulatora przez lata i którzy - wydawałoby się wbrew rozsądkowi - dają się nabrać nie dwa, trzy czy pięć razy, ale dziesiątki czy setki i to dokładnie na te same numery. Oczywiście, najlepiej byłoby nie dać się zmanipulować ani razu, ale wtedy musielibyśmy pozbyć się kredytu zaufania w stosunku do każdej nowo poznanej osoby, a w efekcie nie bylibyśmy w stanie nawiązywać nowych relacji. Jeśli więc już dałeś się już komuś zmanipulować - nawet w najdrobniejszych sprawach - to niech to jednocześnie stanie się ostrym sygnałem ostrzegawczym, by do kolejnych interakcji z tą osobą podchodzić mniej ufnie.

Należy też pamiętać, że najciemniej jest pod latarnią. Wbrew pozorom zmanipulowanie manipulatora nie jest wcale takie trudne. Dzieje się tak z prostego powodu. Taka osoba uważa, że jest od nas sprytniejsza, mądrzejsza, bardziej inteligentna, przez co łatwiej traci czujność. Często nie spodziewa się, że jesteśmy w stanie przewidzieć jej ruchy.

© materiały prasowe

Rozmawiała Agnieszka Natalia Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Kobieta
manipulatorzwiązekprzemoc