- Wyjechałam do Libii w 1984 roku. Wtedy to był kraj zamknięty na świat, nawet posiadanie anteny satelitarnej przez Libijczyka było karalne. Libia była jednak otwarta na specjalistów z bloku wschodniego - mówi Valko. Polacy budowali drogi, farmy, osiedla. W latach 80. w Libii żyło ponad 150 tys. Polaków.
- Jeśli ktoś nie chciał mieć kontaktu z tamta kulturą mieszkał na osiedlu tylko dla Polaków. Istniały osiedla zamieszkałe wyłącznie przez nich. Taki Polak nie widział nawet Arabów - mówi.
W "Dzień Dobry TVN" opowiedziała, jak na przestrzeni lat zmieniło się życie w Libii i Tunezji. Czy nasze obawy przed falą imigrantów są słuszne?