Jak zabezpieczyć rośliny podczas urlopu?
W planach mamy urlop. Ponad dwa tygodnie poza domem. Ale jak zabezpieczyć rośliny podczas naszej nieobecności? Pomoc sąsiadów nie zawsze jest dobrym pomysłem. Warto więc poznać sposoby na nawadnianie roślin podczas wyjazdu.
18.03.2021 22:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z pomocą przychodzi Michał Mazik, autor książki „Warzywa na balkonie”. Pomysły przedstawione w książce można z powodzeniem wykorzystać nie tylko przy balkonowej uprawie warzyw, ale przy zabezpieczaniu wszystkich roślin doniczkowych.
Automatyczny system nawadniania
Automatyczny system nawadniania sprawdza się zwłaszcza wtedy, gdy posiadamy dużo roślin na balkonie i w domu. Z reguły opiera się na liniach kroplujących, które umieszcza się w skrzyniach i donicach. Są proste w montażu. Służą zarówno do nawadniania roślin balkonowych, jak i pokojowych. Podłącza się je do kranu lub zbiornika z wodą. Poszczególne technologie (np. firm Gardena, Blumat) różnią się m.in. liczbą linii kroplujących czy materiałem wykonania. Zawierają czujniki wilgotności, dlatego są bezpieczne (nie ma ryzyka zalewania roślin, a także balkonu). Przy zakupie trzeba liczyć się z kosztem wynoszącym kilkaset złotych. To jednak rozwiązanie, które ułatwi uprawę (nie tylko w czasie urlopu) przez wiele sezonów.
Hydrożele
Hydrożele to dodatek, który zwiększa pojemność wodną gleby i tym samym zmniejsza częstotliwość podlewania. Hydrożel magazynuje wodę w czasie nawadniania i potem systematycznie ją uwalnia, oddając ją roślinom i opóźniając wyschnięcie podłoża. Może pomóc roślinom przy krótkim urlopie. Jest też wskazany przy roślinach o dużych wymaganiach wodnych. Zazwyczaj ma formę proszku lub granulatu. Pęcznieje po zalaniu wodą.
Kule nawadniające i dozery
Kule nawadniające i dozery to naczynia ze zwężającą się szyjką, które zalewa się wodą. Po napełnieniu wbija się je szyjką w ziemię. W zależności od technologii, pojemności i aktualnych warunków uwalniają wodę przez kilka dni do dwóch tygodni. Oczywiście przed wyjazdem na urlop warto je przetestować (faktyczny czas nawadniania). To dobre rozwiązanie, gdy na balkonie nie uprawia się wielu roślin. W praktyce przy każdym warzywie powinien znajdować się przynajmniej jeden dozownik. Przy większej uprawie lepiej zainwestować w automatyczne nawadnianie.
Skrzynie i donice z wbudowanym automatycznym systemem nawadniania
Skrzynie i donice z wbudowanym automatycznym systemem nawadniania są raczej drogie, ceny wahają się od kilkudziesięciu do kilkuset złotych za sztukę. Dlatego w warzywniaku używa się ich co najwyżej do uprawy najbardziej cennych, eksperymentalnych roślin (np. pepino, gąbczaka, oberżynki). Większość modeli opiera się na zasadzie podwójnego dna. Lepsze modele posiadają zawór, który umożliwia spuszczanie nadmiaru wody, oraz czytelny miernik informujący o aktualnym poziomie wody.
Prowizoryczne, ale skuteczne metody pomocnicze
1. Wyniesienie roślin do chłodnego pomieszczenia (nie dotyczy roślin wybitnie ciepłolubnych, które mogłyby m.in. zrzucić kwiaty).
2. Umieszczenie warzyw w wannie zalanej wodą – np. na ręcznikach i innym materiale, który ograniczy zalanie korzeni.
3. Wykonanie dozowników wody z otworami w nakrętkach lub w szyjce. Trzeba wcześniej wielokrotnie przetestować. Mogą być mało precyzyjne i łatwo się zapychać.
4. Zacienienie balkonu, np. przez rozłożenie siatki cieniującej.
5. Używanie podwójnych donic: wewnętrznej z rośliną ustawionej na płaskich kamieniach w większej, zalanej wodą.
6. Postawienie na balkonie pojemników z wodą i skupienie wokół nich roślin. Parująca woda stworzy pewien mikroklimat, dzięki czemu podłoże nie będzie tak szybko wysychać.
Artykuł stanowi fragment książki pt. „Warzywa na balkonie” Michała Mazika, w której znajdziemy porady dotyczące uprawy pojemnikowej kilkudziesięciu warzyw, ziół i grzybów. Warto mieć swój własny ogródek na balkonie.