Blisko ludziJak zachęcić dziecko do pływania?

Jak zachęcić dziecko do pływania?

Mam 7-letniego synka, którego zapisałam na basen na naukę pływania. Ostatnio na zajęciach wpadł w taki strach i panikę, że płakał, chciał wychodzić z basenu, bał się. Nie wiem co mam zrobić...

Jak zachęcić dziecko do pływania?
Źródło zdjęć: © -sxc.hu

07.04.2009 | aktual.: 20.04.2009 13:05

Mam 7-letniego synka, którego zapisałam na basen na naukę pływania. Chodzimy dwa razy w tygodniu już od jesieni, bo ja chodzę razem z nim. Już od początku Mateuszek nie był zwolennikiem pływania, ale miał indywidualne lekcje z instruktorem w płytkim basenie i radził sobie bardzo dobrze. W końcu instruktor zdecydował, że może dołączyć do grupy dzieci na podobnym poziomie do głębokiego basenu, w którym Mateusz ćwiczył też kilka razy. No i problem się zaczął. Ostatnio na zajęciach wpadł w taki strach i panikę, że płakał, chciał wychodzić z basenu, bał się. W końcu inne dzieci podłapały jego panikę i też zaczęły płakać. Nie wiem co mam zrobić, bo jeśli teraz pozwolę mu zrezygnować, to czy nie wyślę wyraźnej wiadomości, że w życiu można łatwo się poddawać? I na dodatek, jak teraz zrezygnuje, to już chyba do wody nie wejdzie, bo nie pokona tego lęku, który w nim tkwi. Instruktor doradził mi, żebym następnym razem nie pływała, tylko odstawiła go do grupy i usiadła w kawiarni obok (zniknęła mu po prostu z oczu).
Mateusz jak pływa to cały czas szuka mnie wzrokiem i chce się wyrywać do mnie, może dlatego płacze. Mateuszek od samego początku jest bardzo wrażliwym dzieckiem i przy jakiejkolwiek zmianie dostosowanie wymaga wielu rozmów i tłumaczeń. Wspieram go na każdym kroku i pomagam jak tylko mogę, a takie przeżycia mnie ogromnie bolą. Bardzo proszę o radę.

Nie jestem zwolenniczką „łamania” dziecka, ale też nie uważam, by uciekanie od problemu było rozwiązaniem. Pani najlepiej zna swojego synka i to Pani powinna decydować, kiedy być razem z nimi, a kiedy już może go Pani zostawić. Trener może decydować o jego umiejętnościach pływackich, ale też powinien uwzględniać wrażliwość malca, jego poziom lęku i obaw przed wszystkim, co nowe, nieznane, w jego odczuciu niebezpieczne. Może jednak zbyt wcześniej zabrał synka na duży basen? Może to było zbyt wielkie wyzwanie dla małego? Może wciąż nie był gotów do tego? Co teraz? W żadnym razie nie wycofanie się, ale też zdecydowanie protestuję przeciwko oddaniu synka w ręce trenera, bez wcześniejszego uzgodnienia z synkiem, jak dalej nauka będzie przebiegała….. Może trzeba powrócić do lekcji na małym basenie, do lekcji indywidualnych, może do lekcji z Panią…? Jak widać stopniowe oswajanie małego zostało przerwane i lęk, który się pojawił, nie pozwala mu zaakceptować nowej sytuacji. Z dziećmi wrażliwymi należy postępować z
wielkim wyczuciem, z dużą cierpliwością, z zagwarantowaniem poczucia bezpieczeństwa i poszanowaniem dla jego lęków. Nie namawiam do rezygnacji, ale namawiam do uszanowania synka potrzeb w zakresie akceptowania zmian, podejmowania wyzwań, mierzenia się z trudnymi sytuacjami. Trzeba go zrozumieć, a potem trzeba mu pomóc. Nie można lekceważyć tego, co dla niego jest ważne. Z listu pobrzmiewa Pani troska, zrozumienie dla jego potrzeb i proszę raczej trzymać się głosu własnej intuicji i podpowiedzi serca niż wszystkich rad, które płyną do Pani z zewnątrz. Pani zna swojego synka najlepiej i najlepiej wie, jak należy z nim postępować. Inni mogą się domyślać, mogą próbować porównywać zachowania do zachowań innych dzieci, ale nigdy nie będą mieli większej intuicji niż Pani. Proszę więc przede wszystkim zaufać sobie.

Komentarze (0)