Jak zjeść i wypić, żeby nie przytyć?

Kalorie - zmora każdej osoby, która ma problemy z nadwagą. Wprawdzie według niektórych trendów tak naprawdę wartość energetyczna nie ma znaczenia, liczy się indeks glikemiczny i to, o której godzinie spożywamy posiłek. No i to, czy ćwiczymy albo chociaż spacerujemy, a także uwarunkowania genetyczne…

Jak zjeść i wypić, żeby nie przytyć?
Źródło zdjęć: © 123RF
2

Kalorie - zmora każdej osoby, która ma problemy z nadwagą. Wprawdzie według niektórych trendów tak naprawdę wartość energetyczna nie ma znaczenia, liczy się indeks glikemiczny i to, o której godzinie spożywamy posiłek. No i to, czy ćwiczymy albo chociaż spacerujemy, a także uwarunkowania genetyczne… Istotne jest, czy w naszej rodzinie jest więcej kobiet „gruszek” czy „jabłek”, a może same „ogórki”.

Prawda jest taka, że nawet przy najmniej restrykcyjnej diecie, liczba spożywanych kalorii ma znaczenie. Szczególnie, jeśli nie spalamy ich zbyt żywiołowo, a nasze związki ze sportem kończą się na kupieniu ubrań fitness. Podstawowa zasada brzmi: musisz spalać więcej kalorii, niż konsumujesz. Tak się nie dzieje? Zrób coś, żeby spożywać ich mniej.

Jest kilka sposobów na to, jak oszukać organizm

Jeśli obniżymy dzienne spożycie o 500 kalorii, to po tygodniu powinniśmy stracić około pól kilograma. Tyko 500 kalorii! To dwa małe pączki! Chyba opłaca się odpuścić sobie bomby kaloryczne?

No dobra, ale odchudzanie to nie tylko rezygnacja z pączków i innych przysmaków, które jednorazowo dostarczają ogromnej dawki wartości energetycznych (ale nie wartości odżywczych). Dlatego tak ważne jest poznanie kilku trików, jak ograniczyć kalorie w jadłospisie w sposób sprytny i mało uciążliwy. Oto kilka sposobów.

Mniejsze talerze i miski. To naprawdę działa! Jeśli na wielki talerz wyłożysz swój dietetyczny, skromniejszy niż zwykle obiad, to będziesz głodna i przed i po posiłku. Na mniejszym talerzu mała porcja nagle nie będzie taka mała.

Aby zmniejszyć nieco apetyt, przed posiłkiem wypij szklankę lub dwie wody i zjedz lekkostrawną sałatkę.

Jeśli lubisz podjadać, zrezygnuj z ciasteczek z czekoladą i orzechami, cukierków, chipsów i orzeszków solonych. Spróbuj nasion dyni lub słonecznika oraz orzechów włoskich. Wszystko bez soli i przypraw. To zdrowsze i naprawdę „zapycha” żołądek. Pamiętaj jednak, że - jak w każdym przypadku - ważny jest umiar.

Jeśli wychodzisz na obiad z przyjaciółmi, spróbujcie zamówić takie posiłki, którymi możecie się podzielić - zaoszczędzicie i kalorie i pieniądze.

Odpuście sobie desery. Niestety, niektóre przyjemności muszą zniknąć. Chyba, że będziemy je przyrządzać sami. Podczas posiłków w restauracjach takie przyjemności mogą nas drogo kosztować - nawet 500-600 kalorii!

To samo tyczy się bufetów, szwedzkich stołów. Najczęściej człowiek traci w takich miejscach rozum i nakłada sobie na talerz więcej, niż jest w stanie zjeść. A potem stara się to wszystko skonsumować. Bo przecież tyle tu dobrego, a na dodatek zapłaciłam/em za to sporo pieniędzy, więc nie mogę tak po prostu zjeść prostej sałatki.

Zapamiętaj sobie wartość energetyczną kilku przysmaków, które są twoją największą słabością. Na przykład 100 g chipsów to średnio 500-600 kalorii. Podobnie 100 gram czekolady lub chałwy. Albo duży hamburger z podwójną wołowiną. Jedno piwo ma około 300 kalorii. Przerzuć się raczej na czerwone, wytrawne wino.

Usuń z lodówki i spiżarki wszystko to, co mogłoby cię kusić. Masz w zamrażalniku upchnięte lody, a w szafce kuchennej kilka czekolad i ciastka zachowane na dobrą okazję, na przykład świętowanie utraconych kilku kilogramów? Wyrzuć je, oddaj komuś, pozbądź się tych wysokokalorycznych smakołyków z domu, zanim - w przypływie gorszego samopoczucia - pochłoniesz je przed telewizorem.

Skoro już mowa o pochłanianiu, pamiętaj - jedz powoli! Żuj, gryź dokładnie, delektuj się smakiem. Nie jedz przed komputerem, telewizorem, ponieważ „oszukasz” wtedy swój mózg w niewłaściwy sposób. Zjesz posiłek, ale nie zaspokoisz apetytu, bo nie zauważysz nawet, że się najadłaś/eś. Jedząc uważnie i powoli, nasycisz się bardziej.

Wiesz już wszystko? To do dzieła! Lato jest bliżej, niż ci się wydaje...

(ma)/(kg), źródło: HufingtonPost.com

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie

Domowy patent na mole. Działa lepiej niż chemia z drogerii
Domowy patent na mole. Działa lepiej niż chemia z drogerii
Wsyp pod hortensje. Będą kwitły jak szalone
Wsyp pod hortensje. Będą kwitły jak szalone
Klasa sama w sobie. W takim stroju trudno o modową wpadkę
Klasa sama w sobie. W takim stroju trudno o modową wpadkę
Weszła w "zakazanej" sukni. Złamała zasady czerwonego dywanu w Cannes?
Weszła w "zakazanej" sukni. Złamała zasady czerwonego dywanu w Cannes?
Płyta będzie jak nowa. Domowy sposób na ukryty brud
Płyta będzie jak nowa. Domowy sposób na ukryty brud
Przed laty ją wyśmiano. Syn Mandaryny szczerze o porażce w Sopocie
Przed laty ją wyśmiano. Syn Mandaryny szczerze o porażce w Sopocie
Działa zbawiennie na skórę dojrzałą. Idź do apteki po maść za 10 zł
Działa zbawiennie na skórę dojrzałą. Idź do apteki po maść za 10 zł
Hit na lato. Strój Kwaśniewskiej nie ma sobie równych
Hit na lato. Strój Kwaśniewskiej nie ma sobie równych
Wymieszaj z wodą i podlej. Kwiatów będzie zatrzęsienie
Wymieszaj z wodą i podlej. Kwiatów będzie zatrzęsienie
Pokazała się bez grama makijażu. "Piękność bije z tego zdjęcia"
Pokazała się bez grama makijażu. "Piękność bije z tego zdjęcia"
Eliksir dla storczyka. Naturalny nawóz prosto z kuchni
Eliksir dla storczyka. Naturalny nawóz prosto z kuchni
Meszki nie lubią tego zapachu. Nawet się do ciebie nie zbliżą
Meszki nie lubią tego zapachu. Nawet się do ciebie nie zbliżą