GwiazdyJames Bond mógłby umrzeć jako młody impotent

James Bond mógłby umrzeć jako młody impotent

James Bond mógłby umrzeć jako młody impotent

Lekarze analizujący styl życia Jamesa Bonda doszli do wniosku, że gdyby był rzeczywistą postacią, czekałaby go impotencja i śmierć w młodym wieku z powodu nadmiaru alkoholu - informuje "British Medical Journal".

Lekarze analizujący styl życia Jamesa Bonda doszli do wniosku, że gdyby był rzeczywistą postacią, czekałaby go impotencja i śmierć w młodym wieku z powodu nadmiaru alkoholu - informuje "British Medical Journal".

(PAP)/pmw/jjj/

1 / 8

Sean Connery w "Operacji piorun"

Obraz
© Eastnews

"Martini z wódką, wstrząśnięte, nie zmieszane" - to jeden z najbardziej pamiętnych cytatów z Bonda.

Dokładnie analizując 14 książek Iana Fleminga o agencie 007, lekarze z Derby i Nottingham obliczyli, że codziennie wypija on odpowiednik półtorej butelki wina.

2 / 8

Roger Moore w "Człowieku ze złotym pistoletem"

Obraz
© Eastnews

Poza 36 dniami spędzonymi w więzieniu, szpitalu czy na rehabilitacji, najbardziej sławny z tajnych agentów pochłonął 1150 jednostek alkoholu w 88 dni.

Wypada po 92 jednostki tygodniowo, mniej więcej pięć martini z wódką dziennie, co czterokrotnie przewyższa maksymalne rekomendowane spożycie dla mężczyzn z Wielkiej Brytanii.

3 / 8

Sean Connery w "Pozdrowieniach z Rosji"

Obraz
© Eastnews

Szczególnie dużo (ponad 130 jednostek tygodniowo) pił Bond w "Casino Royale" oraz "Żyje się tylko dwa razy".

W "Pozdrowieniach z Rosji" przyjął nawet niebezpieczną dla życia dawkę 50 jednostek w ciągu jednego dnia.

4 / 8

Sean Connery w "Goldfinger"

Obraz
© Eastnews

W napisanej w roku 1953 powieści "Casino Royale" Bond pije duże ilości alkoholu, ale w kolejnych częściach swoich przygód stopniowo je zmniejsza - aż do "Goldfingera" (1959).

5 / 8

George Lazenby jako James Bond w części pt. "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości"

Obraz
© Eastnews

Jednak później spożycie mocnych trunków przez słynnego agenta znów rośnie - aż do 132 jednostek tygodniowo w "Żyje się tylko dwa razy" (1964).

Być może ma to związek z wcześniejszą śmiercią żony Bonda, która ma miejsce w części pt. "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości".

6 / 8

Daniel Craig jako James Bond

Obraz
© Eastnews

"Bond jest błyskotliwą osobą, zdobywa wszystkie dziewczyny - to całkowicie niezgodne ze stylem życia alkoholika, którym jest" - zauważa Patrick Davies, konsultant na dziecięcym oddziale intensywnej terapii.

Trudno byłoby powierzać alkoholikowi odpowiedzialne zadania w rodzaju rozbrojenia bomby atomowej - choć autorzy naukowej analizy przyznają, że praca wśród międzynarodowych terrorystów i szulerów jest stresując i może skłaniać do sięgania po alkohol. Jednak człowiek pijacy tak dużo i często nie byłby tak sprawny fizycznie, mentalnie i seksualnie jak bohater książek Fleminga.

7 / 8

Daniel Craig w "Casino Royale"

Obraz
© Eastnews

Ciągłe spożywanie dużych dawek alkoholu grozi także uszkodzeniem wątroby, impotencją i wczesnym zgonem. W dodatku Bond nagminnie jeździ po spożyciu alkoholu, przy czym nie są to zwykle przejażdżki, ale kaskaderskie wyczyny, wymagające niezwykłej sprawności.

Zresztą w "Casino Royale" po spożyciu 39 jednostek alkoholu ma wypadek podczas pościgu samochodowego i spędza dwa tygodnie w szpitalu.

8 / 8

Pierce Brosnan w "Jutro nie umiera nigdy"

Obraz
© Eastnews

Autorzy pracy zaznaczają, że ma ona charakter żartobliwy i jej realizacja nie przeszkadzała im w wykonywaniu codziennych obowiązków.

Chcieli zwrócić uwagę na problemy związane z alkoholem - jego nadmierna konsumpcja powoduje co roku 2,5 miliona zgonów na całym świecie.

(PAP)/pmw/jjj/

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)