Lekarze analizujący styl życia Jamesa Bonda doszli do wniosku, że gdyby był rzeczywistą postacią, czekałaby go impotencja i śmierć w młodym wieku z powodu nadmiaru alkoholu - informuje "British Medical Journal".
Lekarze analizujący styl życia Jamesa Bonda doszli do wniosku, że gdyby był rzeczywistą postacią, czekałaby go impotencja i śmierć w młodym wieku z powodu nadmiaru alkoholu - informuje "British Medical Journal".
(PAP)/pmw/jjj/
Sean Connery w "Operacji piorun"
"Martini z wódką, wstrząśnięte, nie zmieszane" - to jeden z najbardziej pamiętnych cytatów z Bonda.
Dokładnie analizując 14 książek Iana Fleminga o agencie 007, lekarze z Derby i Nottingham obliczyli, że codziennie wypija on odpowiednik półtorej butelki wina.
Roger Moore w "Człowieku ze złotym pistoletem"
Poza 36 dniami spędzonymi w więzieniu, szpitalu czy na rehabilitacji, najbardziej sławny z tajnych agentów pochłonął 1150 jednostek alkoholu w 88 dni.
Wypada po 92 jednostki tygodniowo, mniej więcej pięć martini z wódką dziennie, co czterokrotnie przewyższa maksymalne rekomendowane spożycie dla mężczyzn z Wielkiej Brytanii.
Sean Connery w "Pozdrowieniach z Rosji"
Szczególnie dużo (ponad 130 jednostek tygodniowo) pił Bond w "Casino Royale" oraz "Żyje się tylko dwa razy".
W "Pozdrowieniach z Rosji" przyjął nawet niebezpieczną dla życia dawkę 50 jednostek w ciągu jednego dnia.
Sean Connery w "Goldfinger"
W napisanej w roku 1953 powieści "Casino Royale" Bond pije duże ilości alkoholu, ale w kolejnych częściach swoich przygód stopniowo je zmniejsza - aż do "Goldfingera" (1959).
George Lazenby jako James Bond w części pt. "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości"
Jednak później spożycie mocnych trunków przez słynnego agenta znów rośnie - aż do 132 jednostek tygodniowo w "Żyje się tylko dwa razy" (1964).
Być może ma to związek z wcześniejszą śmiercią żony Bonda, która ma miejsce w części pt. "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości".
Daniel Craig jako James Bond
"Bond jest błyskotliwą osobą, zdobywa wszystkie dziewczyny - to całkowicie niezgodne ze stylem życia alkoholika, którym jest" - zauważa Patrick Davies, konsultant na dziecięcym oddziale intensywnej terapii.
Trudno byłoby powierzać alkoholikowi odpowiedzialne zadania w rodzaju rozbrojenia bomby atomowej - choć autorzy naukowej analizy przyznają, że praca wśród międzynarodowych terrorystów i szulerów jest stresując i może skłaniać do sięgania po alkohol. Jednak człowiek pijacy tak dużo i często nie byłby tak sprawny fizycznie, mentalnie i seksualnie jak bohater książek Fleminga.
Daniel Craig w "Casino Royale"
Ciągłe spożywanie dużych dawek alkoholu grozi także uszkodzeniem wątroby, impotencją i wczesnym zgonem. W dodatku Bond nagminnie jeździ po spożyciu alkoholu, przy czym nie są to zwykle przejażdżki, ale kaskaderskie wyczyny, wymagające niezwykłej sprawności.
Zresztą w "Casino Royale" po spożyciu 39 jednostek alkoholu ma wypadek podczas pościgu samochodowego i spędza dwa tygodnie w szpitalu.
Pierce Brosnan w "Jutro nie umiera nigdy"
Autorzy pracy zaznaczają, że ma ona charakter żartobliwy i jej realizacja nie przeszkadzała im w wykonywaniu codziennych obowiązków.
Chcieli zwrócić uwagę na problemy związane z alkoholem - jego nadmierna konsumpcja powoduje co roku 2,5 miliona zgonów na całym świecie.
(PAP)/pmw/jjj/