Jechali na interwencję. Źle skręcili. Dzięki pomyłce stał się "cud"

Od kilku dni na terenie całej Polski panują siarczyste mrozy. W mediach pojawiło się wiele próśb lokalnych schronisk, aby choć na kilka dni przygarnąć psy mieszkające w zewnętrznych kojcach. Gdy jedni ustawiali się w kolejce po czworonogi, inni zostawiali je uwiązane na zimnie.

Inspektorzy pomylili drogę na interwencję. Przypadek sprawił, że uratowali psa
Inspektorzy pomylili drogę na interwencję. Przypadek sprawił, że uratowali psa
Źródło zdjęć: © Facebook | KTOZ

09.01.2024 | aktual.: 09.01.2024 17:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nad Polską pojawił się front zimnego powietrza, a temperatury w nocy potrafią spać nawet poniżej - 20 st. C. Mnóstwo schronisk od kilku dni apeluje w mediach społecznościowych o pomoc i zapewnienie domów tymczasowych dla swoich podopiecznych. Pierwszą taką akcję zorganizowała krakowska placówka, a cały kraj szybko o niej usłyszał.

W ślady schroniska w Krakowie poszły też następne. Setki osób ofiarowało swoją pomoc, niestety nie wszyscy postąpili podobnie. O przykrym incydencie dowiedziało się Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, a całe wydarzenie zostało opisane na ich profilu na Facebooku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pomylony adres sprawił, że natrafili na zmarzniętego czworonoga

Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami obecnie ma ręce pełne roboty za sprawa ogromnej liczby zgłoszeń w sprawie czworonogów, którym nie zapewniono odpowiednich warunków do przetrwania siarczystych mrozów.

W poniedziałek 8 stycznia podczas wyjazdu na interwencję dwójka inspektorów pomyliła adres i wjechała w złą ulicę. Ten przypadek sprawił, że znaleźli czworonoga, który leżał na mrozie przy opuszczonej posesji. Pies został przypięty na łańcuchu obok starej, dziurawej szopy. Nie miał zapewnionej wody ani jedzenia, a przy temperaturze - 11 st. C, mógł nie przeżyć nocy.

"Nie było garnka z wodą, nie było miski z jedzeniem. Jedynie pokryty śniegiem koc, na którym tkwił zwinięty w kulkę pies. Sprowokowany do wstania zachwiał się i natychmiast opadł na swoje 'luksusowe posłanie'" - czytamy w poście KTOZ.
Inspektorzy pomylili drogę na interwencję. Przypadek sprawił, że uratowali psa
Inspektorzy pomylili drogę na interwencję. Przypadek sprawił, że uratowali psa© Facebook | KTOZ - Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami

Na miejsce wezwano policję

Inspektorzy natychmiast zajęli się zmarzniętym i wychudzonym psem. Ze względu na to, że czworonóg nie mógł ustać na własnych łapach, a tym bardziej pokonać niewielkiej odległości, został zaniesiony do samochodu, a następnie przewieziony w bezpieczne miejsce. Zanim to jednak nastąpiło, inspektorzy wezwali na miejsce policję. KTOZ ma również złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Według ustawy o ochronie praw zwierząt właściciel zwierzęcia domowego ma obowiązek zapewnić mu pomieszczenie z dostępem do światła dziennego, które będzie chroniło przed opadami deszczu lub śniegu. Czworonóg ma mieć zapewnioną przestrzeń, która umożliwi mu swobodną zmianę pozycji ciała, a także dostęp do wody i jedzenia. Zgodnie z prawem porzucenie zwierzęcia jest formą znęcania się, za co grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (108)