Jedzenie zostało po weselu. Wiemy, co z nim zrobić

Lubimy, gdy jedzenia jest dużo. Zazwyczaj organizatorzy wesel kierują się zasadą, że nigdy nie może go zabraknąć. Na biesiadnych stołach zawsze znajdziemy przystawki, sery, sałatki, małe paszteciki i inne przekąski. Dodatkowo w ciągu nocy podawanych jest nawet 10 ciepłych posiłków. Później pojawia się tort i wiele rodzajów ciast.

To, czego weselnicy nie dadzą rady zjeść w nocy, pojawia się na stołach gości zaproszonych na poprawiny. Okazuje się, że tam również nierzadko nie udaje się zjeść wszystkiego, co zostało po weselu. Czasami rozdajemy je rodzinie, ale i ta nie zawsze chce je przyjąć. Wtedy możemy skorzystać z miejskich jadłodzielni, czyli miejsc, których misją jest "ratowanie jedzenia".

Jadłodzielnie

Jadłodzielnie to specjalnie przygotowane przestrzenie, w których znajdziemy lodówki, półki i szafki. Możemy ich szukać w popularnych punktach miasta: na uczelniach, przy targach, w akademikach. Cel jest jeden: sprawić, by jedzenie nie zmarnowało się. Nadwyżką jedzenia mogą podzielić się nie tylko osoby prywatne, ale także sklepy i restauracje, w których często produkty spożywcze lądują na śmietnikach. To, co przyniesiemy będzie później wykorzystane przez osoby niezamożne.

Ostatnio warszawska jadłodzielnia opublikowała post przypominający o tym, że niewykorzystane jedzenie z wesela także można uratować. Organizatorzy przypominają, że mogą odebrać nadwyżkę jedzenia z miejsca wesela, ale warto poinformować wolontariuszy o tym odpowiednio wcześnie. Kontakt do jadłodzielni znajdziemy na fanpage'u Foodsharing Warszawa.
Wolontariusze przypominają także, że nawet jeśli nie zdecydujemy się skorzystać z jadłodzielni, powinniśmy pamiętać o tym, by zadbać o specjalne pudełka. W te możemy zapakować zapakować jedzenie, a następnie rozdać je weselnikom.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl