Unikał seksu miesiącami. "Zaczęłam podejrzewać, że mnie zdradza". Przyczyna ją zdumiała
Nawet jeśli jesteśmy w bliskim związku, możemy stanąć przed pewnymi wyzwaniami. Do takich należy kryzys wieku średniego. - Musimy zrozumieć, że wejście w okres wieku średniego nie jest łatwe i może wiązać się z różnymi trudnościami adaptacyjnymi - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr n. med. Agnieszka Mazurkiewicz, psycholożka.
Kryzys wieku średniego jest często tematem żartów, zwłaszcza w kontekście mężczyzn, którzy przekroczyli czterdziestkę. Jednakże kryzys ten może wystąpić również w późniejszym wieku, dokładnie między 45. a 64. rokiem życia. Może on wprowadzić zamieszanie nie tylko w życiu osoby, która jest nim bezpośrednio dotknięta, ale również w życiu jej najbliższych. Kryzys wieku średniego może przybierać różne formy i być powiązany z innymi wydarzeniami w życiu.
Kryzys wieku średniego i problemy w sypialni
- Najbardziej brakowało mi bliskości. Wydawało mi się, że uczucie nagle zgasło - mówi w rozmowie z WP Kobieta Edyta, która zauważyła, że mąż po ukończeniu 50. lat wyraźnie zmienił swoje zachowanie.
Mimo wielu próśb, rozmów i planów, wspólne życie nie uległo znacznej poprawie. Nie wspominając o sprawach cielesnych - dawne namiętności zupełnie zniknęły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Mąż unikał wspólnych nocy. Wieczorem, gdy wołałam go do łóżka, zwykle okazywało się, że w telewizji leci akurat ciekawy film. Albo miał coś do sprawdzenia w komputerze. Zaczęłam podejrzewać, że mnie zdradza albo ogląda strony dla dorosłych. Kto go tam wie. Doszło do tego, że nie kochaliśmy się przez kilkanaście miesięcy - wyznaje kobieta.
Edyta dodaje, że pewnego dnia doszło do kłótni i mąż wyrzucił z siebie, że nie jest już przecież pierwszej młodości. Wówczas 57-latce zapaliła się z tyłu głowy czerwona lampka.
"Pewien wiek" to koniec romantycznej relacji?
Psycholożka podkreśla, jak ważne jest wsparcie partnera, który przechodzi przez kryzys wieku średniego. Jednocześnie jednak nie możemy też zapominać o sobie.
- Trudno być atrakcyjnym dla kogoś, jeśli sami ze sobą nie mamy dobrej relacji, nie lubimy się i nie postrzegamy się dobrze. Ważne jest zadbanie o to, co buduje w nas pewność siebie i jest powodem myślenia o sobie w dobry, życzliwy sposób. Mam tu na myśli rozwój osobisty, rozwój pasji, posiadanie czegoś, w czym czujemy się świetni, ale też zadbanie o swój wygląd zewnętrzny, atrakcyjność fizyczną - zauważa psycholożka.
Pomocne jest również to, aby obie strony wyraziły to, że poprawa relacji intymnej jest ważna. Ekspertka wspomina, że w takiej sytuacji powinniśmy określić wspólny cel i powiedzieć, jakie kroki będziemy podejmować, aby pracować nad intymnością.
- Kolejny krok to pielęgnowanie romantycznej bliskości fizycznej, która prawdopodobnie na początku związku była intensywna, a potem przygasła, bądź zniknęła: przytulanie, trzymanie się za ręce, głaskanie, całowanie - wyjaśnia Mazurkiewicz.
Jak specjalistka dodaje, kolejną ważną kwestią jest otwarta rozmowa o tym, jakie są nasze upodobania i pragnienia - na przestrzeni lat mogły bowiem ulec zmianie.
- W końcu umówić się na to, co dla obu osób będzie komfortowe w sytuacji intymnej, podczas zbliżenia. Na co oboje mogą się zgodzić, czego mogą spróbować wraz z ustaleniem, że nawet po próbie zupełnie nowych dla siebie rzeczy można się z nich wycofać. Stwierdzić, że nie są satysfakcjonujące, bez wzajemnych pretensji i obwiniania się - radzi psycholożka.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl