Rodzina zatrudniła striptizera. Mówi, co musiał zrobić na pogrzebie
Od 38 lat pracuje jako striptizer. Mike Stratton ma 55 lat i wciąż czynnie wykonuje swój zawód. Niedawno opowiedział o najdziwniejszych historiach, które mu się przytrafiły. Okazuje się, że mężczyzna został m.in. zatrudniony, by zatańczyć na... pogrzebie.
08.01.2024 | aktual.: 08.01.2024 19:39
Mike Stratton zaczął pracę striptizera w 1986 roku. Przez 38 lat mężczyzna tańczył m.in. na pogrzebie, został zatrudniony przez rosyjską mafię, a także musiał otrzymać zastrzyk przeciwko tężcowi po tym jak jedna z kobiet ugryzła go w pośladek.
Obecnie 55-latek prowadzi swoją własną agencję, którą założył w latach 90. Z trupą The X-men podróżował nie tylko po Wielkiej Brytanii, ale również po całej Europie. Mimo swojego wieku wciąż jest chętnie zatrudniany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Swoją przygodę zaczął jako 18-latek
W wieku 18 lat Mike postanowił rozpocząć swoją pierwszą pracę jako dostarczyciel urodzinowych życzeń. Częścią jego obowiązków było nie tylko recytowanie wierszy, ale także obdarowywanie jubilatek i solenizantek pocałunkami. W późniejszym czasie Mike występował na Ibizie, a następnie wrócił do Wielkiej Brytanii, gdzie dołączył do zespołu Dreamboys.
W końcu zdecydował się rozpocząć własną działalność i stworzył firmę zatrudniającą striptizerów, którzy dostarczają emocji i wrażeń na wieczorach panieńskich czy w klubach. Po latach pracy w zawodzie 55-latek postanowił zdradzić kilka historii, które mu się przytrafiły.
Zatańczył na pogrzebie
W wywiadzie z brytyjskim serwisem Metro przyznał, że występował na różnych wydarzeniach. W 2006 roku został zatrudniony, aby zatańczyć na pogrzebie. Striptizer został poproszony, by w trakcie ostatniego pożegnania odtworzyć scenę z ulubionego serialu nieboszczki. Mike ruszał się w rytm piosenki "Hot Stuff", która pojawiła się w "Goło i Wesoło". W tym czasie przed trumną stało 250 zszokowanych żałobników.
"W kościele zapytałem jej syna, czy wszyscy wiedzą, co zaraz się wydarzy. Odpowiedział: 'Skądże, wie tylko kilka osób'. Ludzie płakali, mówili, że była to wspaniała kobieta. Jej syn rozpoczął przemowę. 'Miała niezwykłe poczucie humoru, o czym zaraz się przekonacie'. Rozbrzmiała muzyka, a my wyszliśmy przed trumnę. Było nas dwóch, każdy stał po przeciwnej stronie. Ludzie patrzyli na nas z niedowierzaniem. Skończyliśmy występ i odeszliśmy" - opowiedział Mike Stratton.
55-latek dodał, że zazwyczaj po show jest podekscytowany i chętnie rozmawia z kolegami o występie. Tym razem było inaczej.
"Wracaliśmy w ciszy. Byliśmy straumatyzowani" - przyznał.
Pogrzeb to niejedyna dziwna sytuacja, w której się znalazł. W 1996 roku jego grupa została zatrudniona w Sankt Petersburgu. Dopiero po show okazało się, że występ były "nagrodą" dla rosyjskich prostytutek, które pracowały dla rosyjskiej mafii.
Na początku lat 90. Mike i jego koledzy tworzyli jedną z niewielu grup w kraju.
"Zainteresowanie było tak ogromne, że musieliśmy mieć ochronę. Wychodziliśmy tylnymi drzwiami, bo taki był na nas szał. Raz pozowałem do zdjęcia, gdy nagle poczułem ból w pośladku. Odwróciłem się, a tam klęczała dziewczyna. Ugryzła mnie w tyłek. Krew się polała, a ja musiałem dostać zastrzyk przeciw tężcowi" - wspomina 55-latek.
Przed zleceniem zadaje jedno pytanie
Mimo że Mike ma 55 lat wciąż chętnie występuje. Zanim wyjdzie na scenę, zawsze pyta o jedną rzecz.
"Często słyszę, że nie wyglądam na 55 lat. Wciąż czuję, jakbym miał o połowę mniej. Robię też wszystko, żeby to odegrać. Gdy dzwoni mój agent i pyta, czy chcę przyjąć zlecenie na urodzinach, zawsze zadaję jedno pytanie - 'Ile ona ma lat?'. Jeśli kobieta ma mniej niż 25, mówię, że jest dla mnie za młoda. Zawsze jestem dostępny dla starszych kobiet. Dla wszystkich powyżej 50. jestem niczym kocimiętka - przyznał.
Mike od lat jest w szczęśliwym związku. W rozmowie z serwisem Metro wspomniał, że były czasy, gdy jego żona była obecna na występach. Kobieta miała za zadanie wyciągnąć pięciofuntówkę, a wtedy striptizerzy szybko ją obskakiwali.
"Inne kobiety też tak chciały i natychmiast wyciągały banknoty" - dodał.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl