Dodała rozebrane zdjęcie z okazji urodzin. "Za mocne?"
"Pierwszy raz w swoje urodziny jestem singielką" - napisała Anna-Maria Sieklucka, zamieszczając odważne, półnagie zdjęcie z sesji fotograficznej. "Za mocne? (...) Żeby tak ciałem epatować? Wstydu nie ma?" - dodała sama w opisie. 31 maja 2024 roku aktorka świętuje 32. urodziny.
31.05.2024 | aktual.: 31.05.2024 18:46
Anna-Maria Sieklucka to aktorka znana z serii filmów "365 dni", czyli ekranizacji książek erotycznych Blanki Lipińskiej. Wcieliła się tam w postać Laury Biel - Polki porwanej przez sycylijskiego mafiozo i zyskała ogromną, międzynarodową sławę.
Od pewnego czasu bardzo chroni swoje życie prywatne. Wcześniej była w związku z 18 lat starszym reżyserem i aktorem Łukaszem Wittem-Michałowskim. W 2022 roku wywołała niemały skandal, kiedy na premierze filmu "365 dni: Ten dzień" nie szczędziła czułości swojemu ekranowemu partnerowi Michele Morrone. Para była niemal nierozłączna: trzymali się za ręce i obdarowywali pocałunkami. Później stwierdzili jednak, że są jedynie przyjaciółmi.
Później Sieklucka była związana z Sebastianem Fabijańskim. Aktorzy zostali przyłapani na czułościach na stacji benzynowej. Relacja ta nie przetrwała jednak próby czasu. Obecnie aktorka żyje w pojedynkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczęśliwa singielka
Anna-Maria Sieklucka skończyła 32. lata. Jak przyznała, jest nie tylko o rok starsza, ale przede wszystkim dojrzalsza i mądrzejsza. Wie, kim chce być i jak wyznaczać granice. Kocha siebie i umie doceniać każdy swój sukces. Czuje się szczęśliwa, mimo że pierwszy raz w swoje urodziny jest singielką.
"To szczególny dla mnie dzień - pierwszy raz w swoje urodziny jestem singielką i pierwszy raz tak bardzo czuję połączenie ze sobą, z całym moim środkiem, całą moją esencją jako istoty, kobiety i z własną miłością. Jestem z siebie bardzo dumna, droga, którą przeszłam przez ostatnie lata, była bardzo wyboista, dotarłam do miejsca, w którym nastał spokój, czuję spokojny oddech i autentyczną radość z tu i teraz" - napisała aktorka.
Przyznała, że w jej życiu bardzo dużo się zmieniło. Przede wszystkim nauczyła się kochać siebie i stawiać własne dobro na pierwszym miejscu.
"Dalekie już jest mi rozedrganie. Przestałam gonić i pędzić, nic nikomu nie udowadniam, nie potrzebuję, by moje było na wierzchu. Nauczyłam stawiać się jasne granice. Wiem, że kiedy decyduję się zakończyć jakąś relację to nie dlatego, żeby pokazywać komuś lekcję do odrobienia, ale dlatego, że ja już odrobiłam swoją" - przyznała szczerze.
Czas, który spędziła na rozmyślaniach, nauczył ją, kim chce być i do czego dążyć.
"Wiem, co kocham, co lubię, czego potrzebuję, pragnę i jak chce żyć. Wiem, jakie są moje marzenia i cele. Wiem jakie kroki stawiam i w którą idę stronę. Wiem, kim jestem, jaką kobietą jestem. Znam swoją wartość, a nade wszystko odkrywanie miłości do siebie jest jedną z najpiękniejszych podróży tego życia" - stwierdziła.
Dzięki samopoznaniu może teraz żyć w prawdzie i w harmonii z innymi, tworząc autentyczne relacje. "W moim przekonaniu tylko tak, układając i sklejając swoje wewnętrzne puzzle mogę dzielić się z innymi wszystkim - w prawdzie i miłości. Najpierw odnajdując swoją pełnię."
Aktorka swoje przemyślenia opatrzyła odważną, półnagą fotografią, którą można znaleźć na jej profilu. Nawiązała do komentarzy, które pojawiały się pod niedawno opublikowanym, również sensualnym zdjęciem Siekluckiej.
"Za mocne? DLACZEGO ONA WSTAWIA COŚ TAKIEGO?!, nie no, żeby tak ciałem epatować? Wstydu nie ma? Aaaaa to teraz poprzez nagość pokazujemy to jak jesteśmy WYZWOLONE i cały ten FEMINIZM. Obrzydliwe" (pisownia oryginalna) - zacytowała słowa internautów. Udowodniła jednak, że nie ma zamiaru się nimi przejmować.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!