Joanna Koroniewska odpowiada hejterce. Klasa i humor
Joanna Koroniewska w czasie pandemii robi karierę jako YouTuberka. Razem z mężem nagrywa odcinki ich rodzinnego show "Dowbory be happy". I z reguły pojawia się tam w bardzo naturalnej wersji. I właśnie za brak makijażu została znowu skrytykowana.
Joanna Koroniewska w czasie pandemii wyrasta na ikonę ciałopozytywności. Aktorka, która od marca nagrywa z mężem vlogi, które publikuje na YouTubie, już dawno zrezygnowała ze scenicznego wizerunku, gdy pokazuje się w domowym zaciszu.
Koroniewska, która fanów przyzwyczaiła do perfekcyjnego, wręcz nierealnego wizerunku, jaki kreowany jest na planach filmowych, na YouTube pokazuje, jak jest naprawdę. I to bardzo nie podoba się niektórym jej fanom, a konkretnie - fankom.
Co i rusz ktoś podpowiada Joannie Koroniewskiej, że czas się umalować, uczesać, zmienić garderobę. Co ciekawe, takie komentarze padają ze strony innych kobiet i prawie nigdy nie dotyczą męża Koroniewskiej - Macieja Dowbora.
Podwójne standardy dotyczące piękna to nie jest nowa sprawa. Ale w historii Koroniewskiej najbardziej irytujące jest to, że to kobiety czują się w obowiązku stać na straży nieosiągalnego kanonu piękna i rozliczają te z nas, które mają czelność pokazać się w wersji naturalnej i nie czują potrzeby poprawiania swojego wizerunku.
Fakt, że tego rodzaju zawstydzania doświadcza popularna aktorka, której do kanonicznego ideału jest bardzo blisko pokazuje, jak bardzo wyśrubowane są jego założenia! Skoro nawet Joanna Koroniewska - szczupła, urodziwa kobieta jest rozliczana z braku makijażu, jak bardzo wykluczone muszą się czuć kobiety, które nie wyglądają tak, jak ona?
Jak wiele kobiet słyszy komentarze podobne do tego, który przeczytała Joanna Koroniewska? "Aśka, pomaluj się i nie strasz ludzi. Ktoś ci chyba wmówił, że jesteś piękna saute, a ty w to uwierzyłaś. To już nie te lata kochana", napisała użytkowniczka YouTube'a pod jednym z filmów Koroniewskiej i Dowbora.
W reakcji Koroniewskiej na te niedopuszczalne przytyki najfajniejsze jest to, że nie czuje potrzeby bronienia swojego stanowiska. Nie atakuje też krytykujących ją kobiet. Mówi po prostu: "ja nie startuję w wyborach miss". I za to wypisanie się z wyścigu o tytuł najpiękniejszej, Joanna Koroniewska zasługuje na brawa.