Joanna Racewicz skomentowała aferę z Barbarą Kurdej-Szatan. Ma dla aktorki cenną radę
Joanna Racewicz odniosła się w ostatnim wywiadzie do wpisu Barbary Kurdej-Szatan, w którym aktorka użyła wulgarnych słów do opisania pracy Straży Granicznej na granicy polsko-białoruskiej. Dziennikarka odpowiedziała w dyplomatyczny sposób, podkreślając, że wie, że aktorka to teraz przeżywa.
- Co tam się dzieje! To jest k*rwa "straż graniczna"? "Straż"? To są maszyny bez serca, bez mózgu, bez niczego! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy! K*rwa! Jak tak można! Boli mnie serce, boli mnie cała klatka piersiowa, trzęsę się i ryczę! Mordercy! Chcecie takiego rządu wciąż? Który zezwala na takie rzeczy, wręcz rozkazuje tak się zachowywać? - napisała na swoim profilu na Instagramie Barbara Kurdej-Szatan.
Aktorka opublikowała nagranie z granicy polsko-białoruskiej, w którym uderzyła zarówno w działania Straży Granicznej, jak i polski rząd. Jej post został już usunięty, jednak to właśnie przez niego jej sprawie przygląda się prokuratura, a teraz straciła pracę w TVP.
Joanna Racewicz o aferze z Kurdej-Szatan
O komentarz w sprawie skandalu związanego z Barbarą Kurdej-Szatan została zapytana Joanna Racewicz. Dziennikarka odpowiedziała jednak w bardzo dyplomatyczny sposób, odnosząc się i do samego wpisu Barbary Kurdej-Szatan i do jej obecnego samopoczucia.
- Czasem wypowiadanie się w tzw. przestrzeni publicznej dobrze robić, kiedy emocje opadną, a nie kiedy są w stanie wrzenia - powiedziała Joanna Racewicz w rozmowie z "Jastrząb Post".
- Wiem, że Basia bardzo mocno przeżywa ostatnią sytuację. Trudno mi to w jakikolwiek sposób oceniać, bo to, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej, rzeczywiście wygląda bardzo groźnie - dodała dziennikarka.
Aktorka wydała oświadczenie
Po wywołaniu tak dużej kontrowersji w sieci, Barbara Kurdej-Szatan opublikowała post, w którym przeprosiła za swoje zachowanie. Wydała specjalne oświadczenie, które niestety nie poprawiło tej sytuacji.
- Szanowni Państwo, odnosząc się do nagłośnionej sprawy mojej emocjonalnej reakcji i ogromnego oburzenia w sprawie sytuacji na granicy z Białorusią, chciałabym jeszcze raz podkreślić, że moje słowa dotyczyły konkretnej sytuacji przedstawionej na nagraniu. W swojej wypowiedzi, za której wulgarne słownictwo przeprosiłam, odniosłam się krytycznie wyłącznie do tego, co zobaczyłam wówczas na filmiku opublikowanym w sieci - napisała we wpisie na Instagramie.
- Chciałabym podkreślić z całą mocą, że szanuję ciężką pracę wszystkich służb mundurowych i doceniam ich wysiłki, żeby zapewnić nam bezpieczeństwo. Przepraszam przedstawicieli Straży Granicznej, których mogły urazić moje słowa wypowiedziane zbyt szybko i w emocjach - wyznała w dalszej części.
Drogie użytkowniczki, mamy dla Was otwartą rekrutację do testowania kosmetyków marki Ziaja. Jeśli macie ochotę dostać zestaw kosmetyków i sprawdzić, jak działają, zgłoszenia zbierane są Tutaj.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.