Blisko ludziJulka nie lubi zakazów

Julka nie lubi zakazów

Julka nie lubi zakazów
Źródło zdjęć: © WP.PL
10.09.2008 13:40, aktualizacja: 16.09.2008 11:43

Gdy Julce coś nie wychodzi, wpada w złość, zaczyna bić się w głowę rękami, lub klockami, a nawet uderza głową o podłogę.

Mam 15-miesięczną córeczkę, Julcię. Od niedawna, tj. ok. 3 miesięcy zaobserwowałam u córki dziwne zachowania, mianowicie podczas zabawy, gdy coś jej nie wychodzi wpada w złość, wtedy zaczyna bić się w głowę rękami, lub klockami, a nawet uderza głową o podłogę, lub o inne elementy będące w pobliżu. To samo zachowanie ma miejsce również wtedy jeżeli coś się jej zakazuje. Jej reakcje nie są regułą, ale zazwyczaj właśnie tak jest. Za każdym razem podchodzę do niej i tłumaczę że tak robić nie wolno, bo może sobie zrobić krzywdę, ale te argumenty nie skutkują, bo przy kolejnym zakazie lub zabawie reakcje są podobne. Nadmienię również fakt, że Julcia jest dziewczynką posłuszną, jak ją o coś poproszę, to zrobi to.

W okolicach drugiego roku życia obserwujemy najróżniejsze próby demonstrowania swojej stanowczości, niezależności, nic się nie podoba, coś nie maszeruje po jego myśli, nie jest takie jak sobie wyobraża i… protestuje, złości się, histeryzuje. Maluchy potrafią rzucać się na ziemię, gryźć, kopać, walcząc o swoje. Ta walka czasem z punktu widzenia dorosłego ma absurdalny charakter, jest pozbawiona często logiki i racjonalnego myślenia. Niestety, emocje biorą górę i dziecko próbuje stawiać na swoim, pokazywać, że będzie tak, jak ono się domaga i trwać tak długo, jak tylko jest to możliwe. Jak wtedy zachowywać się? Dokładnie tak, jak Pani to zaczęła robić. Spokojnie tłumaczyć, ale nigdy nie złościć się na malca, nie karać, nie pokazywać, że wytrącił nas z równowagi. Dlaczego? Bo w ten sposób pokazujemy dziecku swoją bezradność i wtedy on przejmuje ster dowodzenia. Rodzic nie powinien pokazać w takiej sytuacji bezradności, a złość, płacz, krzyk… to oznaki tej bezradności. Spokojnie, konsekwentnie i setki razy
tłumaczymy. Nie spełniamy żadnych poleceń, nie realizujemy próśb pod groźbą płaczu, histerii i złości. Nigdy nie poddajemy się nastrojowi dziecka i nie nagradzamy takich zachowań. Ten czas minie i wróci spokojne, rzeczowe i mądre zachowanie. Cierpliwości więc, a wszystko wkrótce wyciszy się.