Kandydatka PiS na Rzecznika Praw Dziecka jest za karami fizycznymi
Dr Sabina Zalewska, kandydatka PiS na Rzecznika Praw Dziecka uważa, że jest to urząd niepotrzebny. Czy w ten sposób partia rządząca chce doprowadzić do zlikwidowania stanowiska?
Marek Michalak, obecny Rzecznik Praw Dziecka, kończy pracę 27 sierpnia. Wówczas Sejm będzie musiał powołać jego następcę. Choć zgłoszone są trzy kandydatury: dr Ewa Jarosz, Paweł Kukiz – Szczuciński i dr Sabina Zalewska, realne szanse na wygraną ma tylko ostatnia kandydatka, wysunięta przez Prawo i Sprawiedliwość.
I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Zalewska, wykładowczyni Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, jeszcze kilka lat temu uważała instytucję Rzecznika Praw Dziecka za zbędną. Na swojej stronie internetowej opublikowała artykuły i wypowiedzi, w których nie kryła swoich poglądów. O władzy nieletnich pisała: "Inną formą postępu pajdokracji jest objęcie dzieci ochroną prawną, mającą zabezpieczyć je od rzekomego zagrożenia despotyzmem rodziców. Stąd też mnożenie kampanii o maltretowaniu dzieci przez opiekunów i – wynikające z tego – potrzeba tworzenia różnych urzędów w rodzaju Rzecznika Praw Dziecka oraz coraz skuteczniejsza prawna ochrona woli dzieci i młodocianych przed próbami narzucania im woli przez rodziców; zakaz karania fizycznego za nieposłuszeństwo, który obowiązuje w wielu krajach zachodnich".
Kontrowersyjne opinie odkryła na stronie Dorota Zawadzka, pedagog znana z programu "Superniania", która jest jednym z doradców Marka Michalaka. Gdy tylko upubliczniła fragmenty wypowiedzi Zalewskiej na swoim koncie na Twitterze, tekst zniknął ze strony kandydatki PiS.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl