Karp we własnej skórze (faszerowany)
Karp to nieodłączny element wigilijnego stołu.
Karp to klasyk na wigilijnym stole. Na sposób jego przygotowania duży wpływ mają tradycje rodzinne. I tak jedni jadają go jedynie w galarecie, inni podają smażonego. Patrycja Wnorowska, autorka bloga "Smakołyki alergika" poleca przygotowanie tej ryby w skórze, z doskonałym farszem. Jak podkreśla blogerka, w ten sposób karpia robiły jej babcia i mama, a później zajadała się cała rodzina.
Potrzebujemy: marchew, pietruszka, ziele angielskie, sól i pieprz - na bulion, niezbyt dużego karpia, maks. 1,5 kg, cebulę, sól i pieprz do smaku, kajzerkę (alergicy pomijają), jajko (alergicy pomijają).
Wykonanie: rybę oczyścić, odciąć głowę. Ostrożnie oskórować rybę (trzeba uważać, by nie pociąć skóry), a następnie wyfiletować. Z głowy, ości, warzyw i przypraw ugotować bulion. Mięso zmielić, dodać namoczoną w mleku bułkę oraz drobno posiekaną cebulę i ewentualnie jajko. Przyprawić do smaku i dobrze wymieszać. Rybią skórę zszyć, zostawiając niezszyty odcinek ok. 5-6 cm. Nafaszerować skórkę i zszyć, by farsz nie wydostawał się na zewnątrz. Rybę włożyć do wrzącego bulionu i gotować na bardzo małym ogniu przez ok. 35-40 minut. Zdjąć z ognia i dać rybie odpocząć z 15 minut, a następnie wyjąć, wystudzić i pokroić na plastry grubości 1,5-2 cm. Ułożyć na półmisku i polać przecedzonym, zimnym bulionem, w którym gotowała się ryba - powinien stężeć bez pomocy żelatyny. Jeśli się tak nie stanie, zlać wywar, podgrzać, dodać nieco żelatyny i jeszcze raz zalać rybę.