Kasia Zielińska gotowa na arktyczne mrozy. Robi się gorąco od samego patrzenia
Jak głosi stare przysłowie: "przezorny, zawsze ubezpieczony". Katarzyna Zielińska ewidentnie wyznaje tę zasadę i woli dmuchać na zimne, chociaż zimna nie ma. Aktorka założyła na siebie grubą, puchową kurtkę pomimo tego, że na zewnątrz było co najmniej kilkanaście stopni.
Aktorka opublikowała zdjęcie, na którym widać, jak uśmiechnięta spaceruje po warszawskich ulicach. Nic dziwnego, że Kasia poczuła przypływ dobrej energii, w końcu nic tak nas nie ładuje w październikowe dni, jak ciepła, złota jesień.
Jednak pomimo wysokich temperatur jak na tę porę roku, Zielińska postanowiła założyć na siebie długą, puchową kurtkę. Internauci zaczęli dopytywać ją ile jest stopni w miejscu, w którym przebywa, bo ich zdaniem to jeszcze nie czas na tego typu stylizacje. "Trochę Pani za bardzo ogacona jak na takie ciepło. Chyba to jakieś nieaktualne zdjęcie" - pisze jedna z użytkowniczek Instagrama.
"Co pani tak grubo ubrana? Jestem z Pruszkowa i w samych bluzach dzisiaj chodziliśmy" - dopytywała kolejna internautka. Biorąc pod uwagę fakt, że Pruszków oddalony jest zaledwie o kilkanaście kilometrów od Warszawy, w której była aktorka, to nie trudno się domyślić, że i u niej mogła być podobna temperatura.
Aktorka po przeczytaniu uszczypliwych komentarzy poinformowała, że jest "trochę chora" i stąd decyzja o wyjściu z domu w puchowym płaszczu. Zielńska w opisie posta oznaczyła markę kurtki. Nie kwestionujemy stanu zdrowia aktorki w tamtym momencie, ale pokazanie się w puchówce pachnie nam koniecznością wywiązania się z umowy ze sponsorem. Ciężkie życie gwiazdy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl