Kiedy ona mówi „nie”
Seks to niezwykle ważna sfera w każdym związku. Czasami jednak zamiast łączyć, dzieli kochających się ludzi. Kiedy kobieta zaczyna odmawiać współżycia, mężczyzna najczęściej nie rozumie, co się dzieje z jego ukochaną. Jedni cierpią w milczeniu, inni rozstają się, zdarza się też, że zmuszają do seksu na zasadzie małżeńskiej powinności. Żadne z rozwiązań nie jest dobre.
03.01.2012 | aktual.: 03.01.2012 14:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Seks to niezwykle ważna sfera w każdym związku. Czasami jednak zamiast łączyć, dzieli kochających się ludzi. Kiedy kobieta zaczyna odmawiać współżycia, mężczyzna najczęściej nie rozumie, co się dzieje z jego ukochaną. Jedni cierpią w milczeniu, inni rozstają się, zdarza się też, że zmuszają do seksu na zasadzie małżeńskiej powinności. Żadne z rozwiązań nie jest dobre.
Popęd seksualny jest jednym z najsilniejszych popędów, w końcu to od niego zależy zachowanie gatunku. A udane życie seksualne wiąże się nie tylko z rozładowaniem napięcia, ale też z czułością, bliskością i poczuciem bezpieczeństwa. Co jednak, kiedy ukochana kobieta nie chce współżyć? Czasami różnice w temperamentach seksualnych widoczne są od początku znajomości. Zdarza się też, że namiętność słabnie z czasem. I nie zawsze dzieje się tak u obu partnerów jednocześnie, najczęściej jedno z nich pozostaje wtedy niezaspokojone, czuje się odtrącone, nieatrakcyjne, a często też oszukane, bo przecież nie tak miało być. Na forum internetowym w tej sprawie zabrali głos panowie.
"A co powiecie na sytuację, kiedy Kobieta odmawia 363 razy w roku? Tak mam obecnie w związku małżeńskim, który trwa od trzech lat. Już robiłem wszystko, myłem podłogi, zmywałem gary, sprzątałem, przynosiłem śniadanie do łóżka, kupowałem kwiaty, zapraszałem na kolację, gotowałem... a tu dalej celibat ... Więc teraz tylko rozwód pewnie będzie, bo ileż można tak żyć." - pisze Złam.
Mężczyźni bardzo często nie rozumieją, dlaczego ich ukochana nie ma ochoty na seks. Żonaty: "Jest takie powiedzonko: jak chcesz utracić sex, to się ożeń. Wszystkie żony bez wyjątku, po ślubie z roku na rok zmniejszają ilość zbliżeń seksualnych z mężem. Zmęczenie, złe samopoczucie, boląca głowa, brak nastroju. Itp... itd... są przyczynkiem do odmowy. Są też wywoływane awantury, ciche dni. Ale jak coś chcą, niekoniecznie futra z norek, wtedy ich podejście do nas radykalnie się zmienia. Są seksowne, uwodzicielskie dają z siebie więcej niż byśmy oczekiwali, do czasu otrzymania tego czego pragnęły. Po zaspokojeniu potrzeb wszystko wraca do stanu poprzedniego. Może moja żona to czyta? Jak czytasz, to wiesz ile tygodni minęło bez seksu u nas? Wszystkim innym, Tobie też przypomnę, że są inne kobiety, które nie tworzą wyimaginowanych przyczyn odmowy!"
Mersault pisze na forum: "Od trzech lat seks miałem sześć razy do roku. A teraz to już od roku wcale. Jeśli jedyną perspektywą jest rozwód, to jestem załamany. Żona była u lekarza, który powiedział, że to sprawa hormonów po ciąży i nic się nie da zrobić. Nie wiadomo, czy to kiedykolwiek przejdzie. Najlepsze jest to, że ona odmawia seksu, ale gdybym chciał kolejne dziecko, to wtedy seks jak najbardziej. Rozumiecie coś z tego?" - Kobiety generalnie maja nieco inne podejście do sfery seksualnej. Dla kobiety ważny jest przede wszystkim aspekt emocjonalny. Różnice miedzy kobietami a mężczyznami powodują inne spojrzenie na seksualność, a nieznajomość tych różnic powoduje konflikty. Kobieta, która ma wrażenie, że jej partner oczekuje ciągłej gotowości, może poczuć się traktowana przedmiotowo, a to na pewno zmniejsza jakakolwiek chęć kontaktu – mówi Marta Żurowska, psycholog z Gabinetu Psychologicznego adAlta w Warszawie.
Osłabienie libido może też wiązać się z problemami zdrowotnymi, takimi, jak cukrzyca czy urazy kręgosłupa. Ale też mogą mieć podłoże psychologiczne typu lęk przed bliskością i zaangażowaniem. Problemy emocjonalne często swoje źródło mają w dzieciństwie, może to być molestowanie seksualne, nieudany związek rodziców, co w życiu dorosłym budzi lęk przed zranieniem.
Jeśli nie rozwód, to co?
Właściwie nie istnieją normy dotyczące częstotliwości współżycia. Niektóre pary robią to codziennie, inne raz w miesiącu. Wszystko jest w porządku pod warunkiem, że partnerzy dobrali się pod względem temperamentów, a ich potrzeby są zaspokojone. W innej sytuacji partner może czuć się odtrącony, niechciany, nieatrakcyjny. Pytanie, co wtedy zrobić?
Marta Żurowska zauważa, że zmuszanie do seksu może przynieść co najwyżej odwrotny skutek. Nie buduje bowiem bliskości, czy zaufania między partnerami. Jest formą przemocy, zostawia niesmak, a nawet urazy psychiczne. Każdy z nas ma prawo źle się czuć, nie mieć nastroju, czy nie mieć potrzeby w danej chwili. A partner powinien to zaakceptować.
Facet pisze na forum: "Jestem po ślubie 5 lat. Raz, może dwa, był seks wbrew woli mojej żony. I o te dwa razy za dużo. Widziałem jak moja żona po czymś takim się zachowywała, było mi źle z tym. Przeprosiłem ją za moją natarczywość. Ona powiedziała, że nie chce czegoś takiego więcej. Do dnia dzisiejszego nie powtórzyło się. I panowie, powiem to, jak kobieta mówi NIE to NIE. Jeśli jej posłuchacie, to będzie z tego więcej dobrego, niż złego. Inni proponują kompromis. Internauta o nicku Taak radzi: "Wielokrotnie moja kobietka bzykała się ze mną nie mając na to ochoty. Ale też wiele razy, widząc jej maślane oczy, robiłem wszystko, by jej było dobrze, chociaż to wyraźnie nie był mój dzień. Długoletni staż małżeński nauczył mnie jednego - życie z drugą osobą to wielka sztuka kompromisu. To nadzieja, że wiele można otrzymać, ale też wiele można ofiarować. Kto tego nie rozumie niech zbiera znaczki. Amen."
Rozwodnik nie pozostawia złudzeń: "Wiej póki czas. Nic nie pomagało, romantyczne nastroje, wysprzątana chata - dosłownie nic. Jak się baba w łóżku kocem przed Tobą owija, to nie jest nic dobrego. I nie łudź się że będzie ok, jak może jej jeszcze kupisz samochód. Kobiet, które uwielbiają seks jest pełno. A brak współżycia to powód do rozstania.
Rozpada się wiele związków, w których partnerzy są niedobrani seksualnie. Zdarza się jednak, że choć nie ma seksu, partnerzy nadal chcą być razem. Teorią miłości według Roberta Sternberga mówi, że składa się na nią namiętność, czyli seks; intymność - przyjaźń, poczucie bezpieczeństwa oraz zaangażowanie. Najlepiej jeśli wszystkie elementy są realizowane. Jeśli namiętność słabnie, ale dwa pozostałe czynniki są dość silne, zazwyczaj chcemy o związek walczyć.
- Jeśli partnerka zazwyczaj nie ma ochoty na seks, to należy zastanowić się, co się za tym kryje. Najważniejszą rzeczą jest rozmawiać ze sobą. Dobra komunikacja gwarantuje zmniejszenie wszelkich problemów do minimum. Warto też poprosić o pomoc seksuologa. Specjalista pomoże określić przyczyny problemu i znaleźć najlepsze rozwiązanie – radzi Marta Żurowska.
(mos/pho)
(apa/pho)