Już nie "galerianki". Dziś inaczej sprzedają swoje ciała
Sprzedają swoje nagie zdjęcia w sieci lub pokazują się w negliżu na kamerkach. W ten sposób chcą szybko dorobić. Jednak często nastolatki nie zdają sobie sprawy z tego, jak tragiczne konsekwencje mogą ich dosięgnąć. Bo na małoletnie ofiary w sieci żerują pedofile, którzy nie mają skrupułów.
29.06.2024 | aktual.: 30.06.2024 10:09
Internet jest źródłem wiedzy i rozrywki, ale może być również miejscem bardzo niebezpiecznym, szczególnie dla osób, które nie działają w sposób przemyślany, odpowiedzialny i ostrożny.
Mowa przede wszystkim o dzieciach i nastolatkach – ufnych i naiwnych z powodu braku doświadczenia. Rodzice mogą działać prewencyjnie, np. instalując programy czy aplikacje z kontrolą rodzicielską, które nie pozwalają na dodarcie do niebezpiecznych czy nieodpowiednich stron internetowych.
Pedofilia w internecie
Ale nawet popularne gry komputerowe (np. Minecraft) nie są wolne od zagrożeń. I to tych najgorszego rodzaju. Mowa bowiem o pedofilii. Całą sprawę wyłożył w rozmowie z "Newsweekiem" funkcjonariusz Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To już nie ci sami panowie, którzy czają się za krzakiem na placu zabaw i łowią dzieci na darmowe cukierki. Teraz możemy ich spotkać przede wszystkim w internecie. Są niemal w każdym jego zakątku. Najczęściej właśnie w grach. Potrafią tak podejść młodego człowieka, że ten w niczym się nie zorientuje. Ich metoda? Udawanie rówieśników. Głównie dziewczynek" – objaśnił.
Zobacz też: Natychmiast się rozłącz. Policjantka ostrzega
Wiele nastolatek i nastolatków nie ma oporów, by sprzedawać swoje ciało w internecie
Potem zaczyna się nawiązywanie relacji. Pojawiają się prośby o przesłanie zdjęcia twarzy, potem całej sylwetki, a na koniec zdjęcia w negliżu. Ale istnieje też ta druga strona medalu. Trzeba bowiem wiedzieć, że wiele nastolatków się na to godzi, licząc na szybki zarobek. Myślą, że niewielkim kosztem zyskają sporo gotówki.
"Kiedyś mówiło się o galeriankach, czyli dziewczynach szukających sponsorów w galeriach handlowych. Dziś przeniosły się do internetu. Nastolatki handlujące tam ciałem to coraz powszechniejszy proceder. Biorą w nim udział również chłopcy. A pedofile tylko na tym korzystają. Chętnie płacą za roznegliżowane fotografie czy pokazy na kamerkach" – powiedział funkcjonariusz w tym samym wywiadzie.
Konsekwencje takiego nieprzemyślanego działania mogą być tragiczne. Chodzi głównie o szantażowanie osoby małoletniej przez pedofila.
"Nie interesują się tym, co się stanie z ich fotografiami. Ale tylko do pewnego momentu. A ten nadchodzi, gdy odbiorca nagiego zdjęcia zaczyna ich szantażować. Grozi podesłaniem go do szkoły, rodziców, udostępnieniem na Facebooku z oznaczeniem autora bądź autorki fotografii. W zamian za milczenie chce tego, czego wszyscy pedofile: spotkania w realu i stosunku" – dodał ostrzegawczo.
Zobacz też: Nowa definicja gwałtu. Sejm już zadecydował
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl