Kinga Rusin o sytuacji afgańskich współpracowników polskiej misji w Afganistanie. "Talibowie mają wszystkich na liście"
Dziennikarka i prezenterka Kinga Rusin odniosła się na swoim profilu na Instagramie do sytuacji afgańskich współpracowników polskiej misji w Afganistanie oraz kobiet i dzieci. Skrytykowała też postawę premiera polskiego rządu.
Mateusz Morawiecki podczas poniedziałkowej konferencji prasowej mówił o sytuacji Polaków w Afganistanie. Podkreślił, że jest w stałym kontakcie zarówno z ministrem obrony narodowej, jak i ministrem spraw zagranicznych. - Sytuacja, jak wszyscy wiedzą, uległa tam bardzo dynamicznej zmianie i wszystkie kraje wycofują teraz swoich przedstawicieli, swoje ambasady, swoich pracowników, a także współpracowników afgańskich, którzy przez rok, dwa, dziesięć lat czasami, pomagali jako tłumacze, jako przewodnicy, w poruszaniu się po tym trudnym kraju, jakim jest Afganistan — zaznaczył premier.
Z kolei na swoim profilu na Facebooku zapewnił, że do Afganistanu zostały wysłane samoloty, aby w bezpieczny sposób ewakuować zarówno obywateli polskich, jak i pracowników misji wojskowej w Afganistanie.
"Przy czym trzeba powiedzieć, że naszej misji wojskowej przypadł w udziale nadzór czy też dbanie o pokój i bezpieczeństwo w innej prowincji, która już przed dłuższym czasem, parę miesięcy temu, została całkowicie opanowana po ofensywie talibów i na skutek tego wszystkie osoby, które tam się znajdowały, wszyscy Afgańczycy, którzy pomagali w naszej misji wojskowej, musieli się już wcześniej ewakuować, czy to do Europy, czy do Stanów Zjednoczonych, czy to inne z ich punktu widzenia bezpieczne miejsce" - napisał.
Ponadto zaapelował, by nie wykorzystywać trudnej sytuacji w Afganistanie do - jak mówił - "jakichś niepotrzebnych napięć i narracji politycznych".
Desperacko szukają drogi ucieczki
Do słów premiera i sytuacji kobiet w Afganistanie odniosła się Kinga Rusin. "Wg Morawieckiego afgańscy współpracownicy polskiej misji w Afganistanie "rozpierzchli się". Może po prostu wiedzieli, że na pomoc obecnego polskiego rządu nie mają co liczyć? Jakie będą teraz ich losy, kiedy Talibowie mają listy wszystkich współpracowników i już zaczęli ich poszukiwania? Może część z nich desperacko szukała drogi ucieczki na lotnisku w Kabulu, jak ci ludzie z filmów?" – napisała na swoim profilu na Instagramie.
Dodatkowo skomentowała sytuację kobiet w tym kraju i przyszłości, jaka je czeka. "Trudno sobie nawet wyobrazić w jak tragicznej sytuacji znalazły się właśnie afgańskie kobiety, które względną swobodą i prawami cieszyły się zaledwie 20 lat. Zakryte burkami i zamknięte w domach będą drżeć o swoje życie" – podała we wpisie na Instagramie.