Klepanie po tyłku to nie agresja? Gorąca dyskusja w studiu Telewizji WP
To miała być rozmowa o samoobronie, ale okazało się, że nie wszyscy jej uczestnicy tak samo definiują agresję. Panowie – aktor Robert Moskwa i Eryk Ciesłowski, instruktor samoobrony – przekonywali, że na klepanie po pupie nie należy reagować agresją.
03.09.2017 14:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
– Od dzieciństwa mój ojciec mi powtarzał: pamiętaj, jak jakiś chłopak będzie coś od ciebie chciał, wal po jajach i uciekaj. To jest podstawowa zasada, którą powinny pamiętać wszystkie kobiety – mówiła Karolina Wierzbińska, redaktor naczelna Lifestyle WP.
Robert Moskwa próbował przekonywać Karolinę, że to nie jest najlepsza strategia, kiedy meżczyzna chce "tylko dotknąć po pupie". – Jeśli mnie kopniesz, to ja ci wybiję zęby – tłumaczył Moskwa. Z Moskwą zgodził się instruktor samoobrony, który poddawał w wątpliwość, czy wspomniane klepanie w ogóle jest aktem agresji. – Facet, który chce mnie poklepać po tyłku jest agresorem. Nie wierzę, w to co słyszę – komentowała oburzona Karolina.