Kobiecy stres
Coraz więcej kobiet sprawuje wysokie stanowiska, coraz więcej też zakłada własne firmy i zostaje prezesami dużych korporacji. Wszyscy widzimy, jak wiele się zmieniło na polu zawodowym kobiet. To wszystko pociąga za sobą konsekwencje...
Coraz więcej kobiet sprawuje wysokie stanowiska, coraz więcej też zakłada własne firmy i zostaje prezesami dużych korporacji. Wszyscy widzimy, jak wiele się zmieniło na polu zawodowym kobiet. W życiu kobiet oprócz rodziny, dzieci, męża pojawiła się odpowiedzialność zawodowa, osiąganie sukcesu, konkurencja z mężczyznami na polu zawodowym, dbanie o stronę materialną często na równi z partnerem.
Kobiety zaczęły wreszcie wychodzić z narzuconych im kulturowo ról. Obecnie kobieta biznesu zmuszona jest pogodzić role tradycyjne i role zawodowe. Pogodzenie tych ról jest często jedną z głównych przyczyn stresu polskich bizneswoman. Kobiety bowiem muszą godzić obowiązki zawodowe z obowiązkami rodzinnymi oraz ciąży na nich podwójna odpowiedzialność za pracowników i za rodzinę. Jeśli tych wymagań jest coraz więcej wówczas pojawia się stres.
Jest on wynikiem braku równowagi pomiędzy naszymi obowiązkami, a naszymi możliwościami. Kiedy wymagania, obowiązki, zadania są nieproporcjonalne do naszych możliwości, organizm próbuje powrócić do status quo. Jeśli mu się nie uda, wówczas pojawiają się zgubne skutki stresu jak: nerwowość, nadpobudliwość, zmienność nastoju, zaburzenia układu pokarmowego, zespół jelita drażliwego, problemy neurologiczne, stany depresyjne – szczególnie u kobiet, silne nerwice, objadanie się, uzależnienie od używek itd. Przyczyn kobiecego stresu może być wiele.
Stres to, także konieczność pogodzenia wielu ról : pracownika, szefowej, matki, żony, opiekunki domowego ogniska itd. Coraz więcej ról to coraz więcej wymagań, a im więcej zadań i obowiązków tym łatwiej o porażki i stres z tym związany. Także praca na dwóch etatach w domu i w biurze jest ciężka i obciążająca psychicznie. Jeśli kobiety nie umieją tego pogodzić oraz nie dzielą obowiązków domowych pomiędzy członków rodziny tylko wszystko robią same to jest do prosta droga do wypalenia zawodowego, znerwicowania, barku energii i zadowolenia z takiego stylu życia.
Kobiety to urodzone perfekcjonistki, chcą być bowiem idealne we wszystkim co robią oraz mają poczucie, że wszystko w firmie zależne jest od ich pracy, że one zrobią dane zadania najlepiej, że są niezastąpione i w efekcie nie delegują zadań i robią wszystko same. Nie zauważają jak wpadają w pułapkę „coraz większych wymagań”.
Od obowiązkowych perfekcjonistów bowiem otoczenie (szef, współpracownicy, koledzy, klienci) wymaga coraz więcej i więcej. Jeśli pokażemy innym, że ze wszystkimi obowiązkami zawodowymi doskonale sobie radzimy, potrafimy robić kilka rzeczy i nie ma dla nas rzeczy niemożliwych, to inni zaczną nas wykorzystywać. Nie opędzimy się od kolejnych zadań, wymagań czy obowiązków. Zastanówmy się więc, czy warto wypruwać sobie żyły i pokazywać, że zawsze i wszędzie można na nas liczyć?
Pracując zawodowo część kobiet nadal ma wewnętrzne poczucie winy, że zaniedbuje dom, dzieci, męża itd. Jeżeli bowiem mężczyzna osiąga sukcesy zawodowe, to inni ludzie łatwo go rozgrzeszają z bycia gorszym ojcem czy mężem, bo przecież zarabia na dom, a więc pracy na rzecz dobra rodziny. Jeśli jednak tak postępuje kobieta często słyszy jak ludzie w pracy szepczą po kątach: „Pracuje po godzinach, zamiast zajmować się dzieckiem, co za matka” . Słuchając tego kobiety czują się winne i zaczynają odczuwają złość na samą siebie. Kobiety bowiem bardziej definiują się poprzez rodzinę, a nie tak jak mężczyźni poprzez pracę. Problemy z dziećmi, rozpadający się związek sprawiają, że kobiety czują się nieszczęśliwe chociaż zawodowo osiągają liczne sukcesy i wysokie stanowiska.
Kobiecy styl zarządzania tzw. „soft” czyli nastawiony na innych ludzi jest akceptowany w naszej kulturze i na polu zawodowym. Kobiety to przecież matki, a więc ich rolą kulturową i biologiczną jest nastawienie na innych, na współpracę i wyrozumiałość w stosunkach z innymi itd. Jednak nie każda kobieta chce przyjmować taki styl przywództwa. Jednak z jednej strony oczekuje się od kobiet- szefów łagodności, wrażliwości, empatii a z drugiej zdecydowanych posunięć, kategorycznych decyzji, konsekwencji w działaniu. Część kobiet nie potrafi sobie poradzić z tymi sprzecznymi oczekiwaniami. Przyczyny tego pokazują badania psychologów amerykańskich, którzy uważają, że kobiety mają silne tendencje do ciągłego zastanawiają się nad tym, jak je odbiera otoczenie i chcą sprostać tym oczekiwaniom. Jeśli zrobią coś wbrew tym oczekiwaniom to odczuwają dyskomfort psychiczny i stresują się takimi sytuacjami.
Efekt "szklanego sufitu" czy "szklanych ścian" jest bardzo stresujący dla kobiet, które chcą awansować i ubiegać się o wysokie stanowiska w strukturze firmy. Kobieta musi bowiem na awans ciężko zapracować i starać się bardziej niż mężczyzna z tym samym wykształceniem, wiedzą i z tymi samymi umiejętnościami. Wiele danych polskich i zagranicznych wskazuje na to, iż w zakresie szansy awansu i rozwoju karier kobiet i mężczyzn ma miejsce znacząca dysproporcja. Na całym świecie wśród ludzi związanych z władzą, polityką czy zarządzaniem najwyższego szczebla dominują mężczyźni. Zauważyłam to też podczas szkoleń, które prowadzę, jeśli bowiem prowadzę szkolenia dla średniej kadry kierowniczej to widzę i mężczyzn i kobiety natomiast kiedy mam szkolenia dla prezesów, to tu królują zdecydowanie mężczyźni. Również jeśli chodzi o zarobki , to przeciętne wynagrodzenie kobiet było od przeciętnego wynagrodzenia mężczyzn niższe o 17% (dane z 2002 GUS). Dysproporcja ta zwiększa się wraz ze wzrostem zajmowanego stanowiska.
Jednocześnie postrzeganie kobiet przez pryzmat roli matki jest poważną barierą przy uzyskaniu zatrudnienia czy rozwoju kariery. Często bowiem pracodawcy uważają, że zatrudnienie kobiety rodzi szereg problemów, zwłaszcza jeśli kobieta rodzi dziecko. Kobiety są więc przekonane, że muszą naprawdę wiele się napracować i stracić wiele „nerwów” by osiągnąć awans. Odczuwają też presję i stres dotyczący tego, że w tym co robią muszą być zdecydowanie lepsze od mężczyzn, by zdobyć znaczącą pozycję, a kiedy już im się to uda, zmuszone są do ciągłego udowadniania swojej wartości. To napięcie prowadzi często do wyczerpania psychicznego, emocjonalnego i zdrowotnego i owocuje czasami rezygnacją z ubiegania się o awans.