Kobieta śmiała seksualnie - grzech czy samo dobro?
Nasze życie seksualne robi się coraz ciekawsze. Wiemy, że nie istniejemy już tylko po to, by zaspokajać innych (nie tylko seksualnie, ale w ogóle), więc śmiało, jak nigdy dotąd w historii ludzkości, możemy się zająć sobą! Również pod względem seksualnym! Super!
W pikantnym stylu
Marzeniem każdego mężczyzny jest kobieta pikantna. Taka, która doprowadzi człowieka do rozkoszy, prawie do omdlenia. To się dobrze składa. Bo akurat teraz możemy sobie śmiało pozwolić na swawole.
Możemy puścić wodze fantazji i już więcej nie zastanawiać się nad pytaniem matek „Czy wypada?” (matek, nie babć, bo one wiedziały z góry, że nie wypada). Matki się jeszcze zastanawiały, a my już dziś wiemy, że możemy wszystko. Dosłownie.
Kobieta seksualnie swobodna, bez zahamowań, bez sztucznego, wyuczonego i wmówionego wstydu to kobieta nowej generacji. Generacji kobiet wyzwolonych. Nie bez kozery Osho, mistrz wielu, grzmiał do tłumów „Seks nie jest grzechem!”, seks jest radością. Przez wieki religie i społeczeństwo wmawiało nam, że to „coś złego”.
Dziś możemy spokojnie powiedzieć „Lubię seks”. Choć jeszcze trochę nasze społeczeństwo stoi na straży dawnej moralności, sztucznej, to już oglądając portale internetowe można spokojnie upewnić się, że kobiet wyzwolonych jest coraz więcej.
Mężczyźni w rękach kobiet
Mężczyźni zwykle na co dzień stuprocentowi samce, w łóżku, podczas intymnych igraszek są zmęczeni rolą macho i chętnie oddaliby się w ręce kobiet. W przenośni i dosłownie.
Jeden z internautów na forum erotycznym pisze „Lubię, gdy kobieta jest zdecydowana, konsekwentna w dążeniu do celu, ale przede wszystkim gdy ma nieuległy charakter i "piekielny" temperament.” Ot i całe sedno.
To bezprecedensowe podejście mężczyzny do kobiety. Wszystkie zachowania społeczne ewoluują na przestrzeni wieków. Również zachowania seksualne, choć to dziwi, gdyż należą do jednych z najbardziej stałych.
Wytworzone społeczne role były uwarunkowane wieloma czynnikami, które sprawdzały się przez wieki. Według Boba Berkowitza, autora książki „Jego sekretne życie” oraz dziennikarza badającego męskie problemy, „mężczyzna zawsze musiał siedzieć w kabinie lokomotywy i prowadzić pociąg erotyczny, kobietom była narzucona rola pasażerek.”
To zabawne porównanie, ale prawdziwe. Nikt nie zastanawiał się, czy to dobrze czy źle. Po prostu wszyscy jechali takimi samymi pociągami. Berkowitz przypomina, że ten klasyczny podział ról był obowiązkowy, np. „Ja będę Tarzanem, ty – Jane”. Jedyne pytanie, które kobieta mogła zadać w tej sytuacji, to było „U mnie czy u ciebie?”.
Pewna swej seksualności
Kobieta wreszcie może być śmiała, wyjść na zewnątrz ze swymi fantazjami. Jest pewna swej seksualności i nie ukrywa jej pod płaszczykiem fałszywej pruderii ani do zakamarków podświadomości. Cudnie. Dziś kobieta nie tylko jest partnerem, ale może nawet dominować.
Zapytana o zdanie przez Boba Berkowitza doktor June M. Reinish z Instytutu Kinseya twierdzi, iż mężczyźni zawsze marzyli o kobietach śmiałych, bez zahamowań seksualnych. Różnica polega na tym, że teraz mogą mówić głośno o tym, o czym ich dziadkowie mogli jedynie pofantazjować. Wielu mężczyzn marzy, by powiedzieć do kobiety „Pieprz mnie”.
Kobieta inicjująca seks to spełnienie marzeń męskich. Jaka jest naprawdę? Lubi seks i się tego nie wstydzi. Wie, że może pozwolić sobie na wszystko. Nie wstydzi się swoich pragnień, ani fantazji seksualnych. Umie powiedzieć „nie”, ale i umie powiedzieć „tak”.
Kobieta ta wie czego chce, a nawet jeśli nie wie, to bada, aż się dowie, co tak naprawdę sprawia JEJ przyjemność.
Co my kobiety odważne i śmiałe seksualnie z tego mamy?
Dajemy przyjemność i otrzymujemy ją. Dawanie i branie – wymiana stara jak ludzkość. Można prosić o wszystko czego się pragnie. Tak jak on może nas poprosić o zmianę roli, byś była przez chwilę dominująca, tak i ty możesz poprosić go o wszystko. Czyż to nie jest piękne?