Po kolei...
Jeśli już zdecydowałaś się na wyjawienie prawdy, warto najpierw uporządkować własne odczucia i wypunktować, jaka część ars amandi nadaje się do poprawki.
Samo stwierdzenie "jesteś kiepskim kochankiem", na pewno zaogni atmosferę i nie rozwiąże problemu. Zastanów się, czego ci brak: krótka gra wstępna, za mało czułości, zbyt wolne tempo, jego zarost, brak wprawy w niektórych aspektach. Czy pewne kwestie powiązane są z anatomią, czy może brakiem wyobraźni. Na początek wybierz trzy największe powody łóżkowego dyskomfortu i na nich się skup.
Coś w waszym łóżkowym życiu musi ci się podobać, inaczej w ogóle nie byłoby kolejnego zbliżenia. Rozpoczęcie niewygodnej rozmowy od pozytywnych wzmocnień jest bardzo ważne.
Pochwal go za zmysłowe pocałunki, za znajomość mapy punktów erogennych twego ciała, za to, że nie skupia się wyłącznie na sobie. Po pochwałach możesz przejść do dania głównego.