Koncepcja zamiast antykoncepcji
Antykoncepcja to unikanie zajścia w ciążę, która w danym momencie jest niepożądana. Takie myślenie towarzyszy nam najczęściej. A co by było, gdyby to myślenie o „anty” odwrócić i zacząć myśleć o swoim ciele, cyklu hormonalnym, decyzjach wokół dzieci nie z perspektywy unikania, ale planowania i długofalowej troski? Choć to wydaje się niewielką zmianą, jest tak naprawdę fundamentalnym zwrotem w podejściu do planowania własnego życia seksualnego. Z jakiego powodu?
18.06.2015 | aktual.: 23.06.2015 15:34
Antykoncepcja to unikanie zajścia w ciążę, która w danym momencie jest niepożądana. Takie myślenie towarzyszy nam najczęściej. A co by było, gdyby to myślenie o „anty” odwrócić i zacząć myśleć o swoim ciele, cyklu hormonalnym, decyzjach wokół dzieci nie z perspektywy unikania, ale planowania i długofalowej troski? Choć to wydaje się niewielką zmianą, jest tak naprawdę fundamentalnym zwrotem w podejściu do planowania własnego życia seksualnego. Z jakiego powodu?
W Europie podejście do antykoncepcji od lat idzie w stronę, którą można nazwać „koncepcją”. Tyle tylko, że nie chodzi o poczęcie dziecka, które nie jest zaproszone na ten świat. W tym sposobie myślenia twoja antykoncepcja to element twojego stylu życia, wybierany uważnie i świadomie, dostosowany do twojego zdrowia, planów na dziś i najbliższą przyszłość, aspiracji i marzeń.
Niektóre z nas śnią o rodzinie z trójką dzieci, inne zaś o doktoracie z fizyki kwantowej. Nie istnieje uniwersalna antykoncepcja dobra dla wszystkich kobiet bez wyjątku. Wymaga precyzyjnego dostosowania, myślenia i planowania. Choć wydaje się, że pigułki mogłyby być dobre dla młodej, prowadzącej aktywne życie seksualne kobiety, to prawda jest taka, że imprezowy tryb życia owocuje najwyższym wskaźnikiem pominiętych tabletek, co zasadniczo zmniejsza skuteczność tej formy antykoncepcji. Takie świadome podejście do zapobiegania nieplanowanej ciąży plasuje antykoncepcję pomiędzy lifestylowym podejściem do jedzenia (jem świadomie, zdrowo) czy do sportu (uprawiam właściwe dla mojego ciała i satysfakcjonujące formy aktywności fizycznej).
Anty – Anty – Koncepcja
Problem w tym, że w Polsce nadal pokutuje negatywne lub pasywne myślenie o antykoncepcji. Negatywne przejawia się w tych wszystkich straszliwych rzeczach, którymi straszą nas obrońcy życia, a które najczęściej mają tyle wspólnego z medycyną i nauką, co ja z baletem. Drugie, równie złe podejście, to słynne polskie „jakoś to będzie”, które owocuje jednym z wyższych w Europie wskaźników ciąż nieletnich, wciąż utrzymującym się relatywnie wysokim odsetkiem aborcji, a także osobistymi dramatami kobiet. Niestety merytoryczna wiedza wciąż przegrywa w Polsce z uprzedzeniami i lękami, które są udziałem nie tylko kobiet, ale także ich ginekologów czy partnerów seksualnych.
Co dobre dla ciebie?
Chociaż nie istnieje idealna metoda antykoncepcyjna – w 100 proc.skuteczna i w 100 proc. neutralna dla zdrowia, to z pewnością najskuteczniejszymi i najbardziej łagodnymi dla organizmu kobiety są długofalowe formy antykoncepcji oparte na systemach wewnątrzmacicznych (wkładki wewnątrzmaciczne miedziane i wewnątrzmaciczne systemy hormonalne) oraz implanty. Powodów jest parę. Na przykład wkładki hormonalne nie zawierają estrogenów (są oparte o progestagen), co powoduje, że są znacznie lepszą metodą dla tych osób, które z powodów np. choroby zakrzepowej, palenia, otyłości nie mogą korzystać z innych forma antykoncepcji. Wkładki są dosłownie „głupotoodporne”. Żadne nasze nieodpowiedzialne czy roztargnione zachowanie nie zmodyfikuje tego, jak działają. Są też w wieloletniej perspektywie użytkowania znacznie tańsze niż tabletki antykoncepcyjne.
Do tego uboczną, ale ważną zaletą wkładek, jest fakt, że są aplikowane i wyjmowane przez lekarza. W praktyce oznacza to, że użytkowniczki wkładek badają się regularnie, czego nie można powiedzieć o tych dzielnych damach, które wybierają np. prezerwatywę i często omijają gabinety ginekologiczne. Na marginesie - prezerwatywę należy traktować raczej jako higieniczną konieczność, częściowo chroniącą nas przed infekcjami transmitowanymi drogą płciową, niż jako podstawową formę antykoncepcji.
Właśnie dlatego niezawodność i skuteczność wkładek miedzianych i hormonalnych zbliża się do magicznych 100 proc. w indeksie Pearla. Dla wkładek hormonalnych będzie to 99,8 proc. skuteczności, zaś dla miedzianych 99,4 proc. Dwie podobnie skuteczne metody – zastrzyk domięśniowy i implant będą już związane z obecnością dużo większych stężeń hormonów, co powoduje, że choć bardzo skuteczne, są dużo mniej obojętne dla zdrowia kobiety. Dla kontrastu tabletki antykoncepcyjne, ze względu na stosunkowo wysoką zawartość hormonów, liczne przeciwwskazania oraz wysoką zmienność w zakresie skuteczności (wspomniane zapominanie o tabletce, które zdarza się nagminnie) powodują, że ta popularna metoda jest dużo mniej uniwersalna i bezpieczna, niż nam się wydaje.
Prawda jest taka, że Polki są bardzo często pozostawiane antykoncepcją same sobie. Zarówno przez lekarzy, którzy z automatu przepisują pigułki, jak i przez partnerów, którzy ani się nie interesują, ani nie partycypują w kosztach materialnych i emocjonalnych oraz tym bardziej w ryzyku. Dla mnie jest to kolejny dowód na to, że świadome podejście do antykoncepcji, jako do planu na życie i planu na własną seksualność, powinno leżeć w interesie każdej kobiety. I że nie ma żadnego pretekstu, którym można by się posłużyć, żeby obowiązek świadomości z siebie zdjąć.
Marta Niedźwiecka, * hellozdrowie.pl*