Oto co powiedziała o Kościele. Mocne słowa o młodych księżach

Oto co powiedziała o Kościele. Mocne słowa o młodych księżach

7 lutego 2024 roku Renata Dancewicz obchodzi 55. urodziny
7 lutego 2024 roku Renata Dancewicz obchodzi 55. urodziny
Źródło zdjęć: © AKPA
07.02.2024 09:10, aktualizacja: 07.02.2024 10:50

7 lutego 2024 roku Renata Dancewicz obchodzi 55. urodziny. Aktorka znana m.in. z "Na Wspólnej" nigdy nie ukrywała poglądów związanych z instytucją Kościoła, do którego przestała uczęszczać już we wczesnym wieku. - Zrozumiałam, że nie wierzę w Boga i nie chcę być częścią Kościoła katolickiego - powiedziała.

"Tato", "Pułkownik Kwiatkowski" i "Na Wspólnej" to tylko kilka produkcji, w których jedną z głównych ról odegrała Renata Dancewicz. Choć od lat jest znana ze swoich aktorskich osiągnięć, nigdy nie ukrywała prywatnych opinii - zarówno na temat Kościoła, jak i współczesnego traktowania kobiet. Jej wypowiedzi mogą wydawać się dla wielu śmiałe.

Renata Dancewicz: Zrozumiałam, że nie wierzę w Boga

Renata Dancewicz deklaruje się jako ateistka. Decyzję o zaprzestaniu uczęszczania do kościoła podjęła już we wczesnym wieku, choć początkowo ukrywała to przed wierzącymi członkami rodziny. Jak wielokrotnie tłumaczyła w wywiadach, nie chciała być jednak częścią instytucji, u której zaczęła zauważać wiele niesprawiedliwości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Zrozumiałam, że nie wierzę w Boga i nie chcę być częścią Kościoła katolickiego. (...) Zobaczyłam, jak niesprawiedliwie Kościół traktuje kobiety. One mają być służącymi i tyle. Na samym szczycie hierarchii są księża, którzy mają kontakt z Bogiem, później mężczyźni, a na samym końcu kobiety - wyznała aktorka w rozmowie z Plejadą.

Głośne i szczere mówienie o poglądach nigdy nie było jednak dla niej aktem odwagi.

- Dla mnie szalenie istotne jest to, co wiąże się z tym, że jestem Polką, kobietą czy ateistką. To przecież moja składowa. Uważam, że najważniejszym słowem na świecie jest "nie". Najpierw trzeba uświadomić sobie, kim na pewno nie jesteśmy, żeby zrozumieć, kim się jest - dodała.

"Gdy mój ojciec to usłyszał, dostał apopleksji"

Będąc nastolatką, Renata Dancewicz próbowała jeszcze odnaleźć swoją drogę w wierze.

- Tylko nie chciałam już być katoliczką, a adwentystką. Gdy mój ojciec to usłyszał, dostał apopleksji. Wybuchła awantura. Ostatecznie jednak w ogóle straciłam zainteresowanie wiarą. Jeśli byłam o czymś przekonana, nie miałam problemu z tym, by mówić o tym na głos - mówiła aktorka.

Choć do tej pory nie dokonała aktu apostazji, nie ukrywa, że poważnie się nad nim zastanawia. Wie, że kiedyś w końcu się tym zajmie i ostatecznie odejdzie od Kościoła.

Dancewicz krytykuje kleryków w seminarium

Dancewicz wspominała też pobyt na Warmii, kiedy dowiedziała się, że to mieszkanki okolicznych wiosek, gotują i sprzątają w pobliskim seminarium.

- Przecież mieszka tam stado dorodnych, młodych i przystojnych mężczyzn. I skoro przychodzili do mnie po autograf, to chyba oglądają telewizję i mają czas na rozrywki. A na umycie podłogi już nie? Musi za nich robić to jakaś kobieta w sile wieku? To jest dla mnie nie do pojęcia - podkreśliła aktorka.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta