Kontrowersyjne zdjęcie z Sylwestra z mamą. Córka Madonny wywołała burzę
Ma 21 lat, a jej matkę na pewno znają wszyscy, którzy skończyli przynajmniej 30 lat. Madonna była (a może nadal jest) królową popu. W tym roku gwiazda nie pracowała w Sylwestra i nie zaszczyciła swoją obecnością żadnej masowej imprezy. Wygląda na to, że brała udział w "zwyczajnej" domówce, a towarzyszyła jej córka. Tam też powstało oburzające niektórych zdjęcie.
Madonna obejmuje twarz córki, Lourdes chwyciła matkę za ramiona. A przy okazji odsłoniła coś, co dla wielu wciąż jest tematem tabu – owłosienie pod pachami. Należy dodać, że bardzo bujne. Pod zdjęciem zaroiło się od komentarzy. Stanowczo więcej było tych negatywnych – obserwatorzy pisali, że to obrzydliwe i niehigieniczne, a także przypominali, że maszynki kosztują grosze. Ktoś zauważył, że Lourdes ma perfekcyjnie wyregulowane brwi i zapytał, czy to nie dziwne, że owłosienie na twarzy dyscyplinuje, a to pod pachami rośnie sobie, jak chce. Pojawił się też głos, że to Madonna powinna osobiście przypilnować depilacji córki, jeśli ta sama nie chce tego robić.
Ci ostatni "doradcy" mogliby srogo się przeliczyć. Madonna nie raz deklarowała, że ona też pach nie goli. Ba, podobnie jak Lourdes publikowała też zdjęcia, na których dumnie prezentowała owłosienie. Piosenkarka, będąca jedną z największych prowokatorek lat 90., wspominała w wywiadzie dla "Harper's Bazaar", że dorastała w surowej atmosferze. – Widziałam, że moi bracia mogli robić, co chcieli, ale dziewczynom zawsze powtarzano, by się tak a tak ubierały i tak a tak zachowywały – opowiadała. Bunt przeciwko depilacji miał być więc przede wszystkim buntem przeciwko ograniczeniom, jakie społeczeństwo nakłada na kobiety. – Nie nosiłam makijażu, nie czesałam się. Nie goliłam się nawet. Miałam owłosione pachy – wspominała Madonna. Przeciwko czemu buntuje się jej córka?
Bunt wyrażany nieujarzmionym owłosieniem można było zaobserwować na salonach w latach 90. Na premierze "Notting Hill" skandal wywołała Julia Roberts, która przed wyjściem na galę nie zadbała o depilację. Na okładce "Dazed & Confused" nieogolone pachy prezentowała Milla Jovovich. Wygląda na to, że moda na naturalne owłosienie wraca w pokoleniu dzisiejszych nastolatek i dwudziestolatek. Tych, z okładek gazet modnych czasopism i tych, których nazwiska znane są dzięki ich rodzicom. Nagością, ale też owłosieniem na nogach i pod pachami prowokuje córka innej muzycznej legendy, Paris Jackson. Ostatnio bujne owłosienie zaprezentowała na zdjęciach nowa ikona modelingu Gigi Hadid. Lourdes Leon też już nie pierwszy raz pokazuje zarośnięte pachy. Czy to sprzeciw wobec idealnego, wymuskanego świata, w którym przyszło im żyć?
Jedno jest pewne – nie depilując się pod pachami na pewno sobie nie zaszkodzimy. Zbuntować może się co najwyżej nasze otoczenie, bo na włoskach osiada pot, przez co jego zapach jest bardziej wyczuwalny. Natura jednak wiedziała, co robi, obdarzając nas owłosieniem w kliku strategicznych punktach. To w miejscach intymnych ma chronić je przed bakteriami, a to pod pachami utrzymywać zapach. Nie tylko ten nieprzyjemny, ale również świadczący o podnieceniu czy o strachu. Teoretycznie więc depilując się, ograniczamy możliwość wysyłania sygnałów o naszym zainteresowaniu partnerem. W praktyce jest kilka innych sposobów, by powiedzieć: podobasz mi się.
"To jej ciało, jej pachy i jej owłosienie. Niech robi, co chce" – napisał ktoś pod zdjęciem Madonny z córką. I ten komentarz chyba najlepiej podsumowuje całą tą "aferę".