Koronawirus. Holenderski ratownik spełnia ostatnie życzenia chorych. Teraz pomaga zarażonym
60-letni Kees Veldboer od lat prowadzi fundację, która zajmuje się spełnianiem ostatnich życzeń osób, które wiedzą, że ich życie dobiega końca. W Holandii restrykcje w związku z pandemią koronawirusa nie są tak rozległe jak w Polsce, dlatego ratownik może kontynuować swoją działalności i teraz pomaga zakażonym wirusem.
28.04.2020 | aktual.: 28.04.2020 16:50
Kees Veldboer założył Ambulance Wish Foundation i zawozi pacjentów do miejsc, w których chcieliby pożegnać się z doczesnym życiem.
Ostatnie życzenia umierających
Obecnie grupą osób, którym najbardziej brakuje kontaktu ze światem zewnętrznym są ludzie zarażeni koronawirusem. Zdecydowana większość z nich spędza czas w szpitalach, całkowicie odcięta od najbliższych osób i dotychczasowego otoczenia. Ci, którzy umierają, zazwyczaj nie mają możliwości nawet pożegnać się z rodziną czy ostatni raz spojrzeć na ulubione miejsca.
Kees Veldboer postanowił, że w dobie pandemii będzie pomagał właśnie takim osobom. Dzięki temu, że władze Holandii nie wprowadziły zbyt wielu ograniczeń, mężczyzna może zabierać chorych z szpitala i sprawiać, że na ich twarzach pojawia się uśmiech.
Koronawirus w Holandii. Ratownik pomaga zarażonym
Do tej pory udało mu się zawieźć kilka osób na pola tulipanów, zorganizować pożegnanie właściciela z jego koniem czy pokazać innemu choremu jego ukochaną łódź.
W Holandii obowiązuje tzw. inteligentne uziemienie. Zamknięte zostały firmy, których usługi są powiązane z dotykaniem klienta, czyli np. fryzjerzy czy kosmetyczki. Pozostałym obywatelom zalecono pozostanie w domach, ale wychodzenie cały czas jest możliwe. Wymogiem jest zachowanie minimum 1,5 metra odległości od siebie. W związku z tym Kees Veldboer wciąż może zabierać ludzi na otwarte przestrzenie, aby spełnić ich ostatnie życzenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl