Koronawirus w Polsce. Dorota Zawadzka wpadła na kontrowersyjny pomysł w sprawie uczniów
Zamknięcie szkół aż do Wielkanocy to efekt wprowadzonego stanu epidemii w Polsce z powodu koronawirusa. Mimo zamknięcia placówek edukacyjnych uczniowie nie mają wakacji ani ferii – cały czas będą się uczyć poprzez lekcje online. Po ogłoszeniu takiej decyzji przez rząd psycholog Dorota Zawadzka wpadła na dosyć kontrowersyjny pomysł dotyczący uczniów. Jednak jej opinia nie przypadła do gustu internautom.
Zamknięte szkoły i stan epidemii w Polsce
W miniony piątek, czyli 20 marca, premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że zostaje przedłużona przerwa w funkcjonowaniu placówek edukacyjnych. Tym samym zamiast do 25 marca, szkoły będą zamknięte aż do Wielkanocy. Wprowadzenie lekcji online na pewno znacznie wpłynie na dzieci i młodzież w całym kraju. Sytuacja jest także trudna dla rodziców uczniów, którzy zostają w domach na czas pandemii koronawirusa. Mimo prób uspokojenia rodaków atmosfera paniki i chaosu ciągle wszystkim towarzyszy.
Kontrowersyjny pomysł "Superniani"
Dorota Zawadzka, czyli znana psycholog z programu "Superniania", opublikowała na swoim oficjalnym koncie kontrowersyjny wpis. Zawadzka podzieliła się pomysłem, który rzekomo mógłby pomóc uczniom w obecnej sytuacji:
"Gdybym mogła, to odpuściłabym młodym ludziom szkołę w tym roku. Zaleciłabym czytanie, pracę nad inteligencją emocjonalną, warsztaty on-line, poznawanie siebie i rodziny, wzmacnianie relacji a od września wszyscy raz jeszcze zaczęliby tę samą klasę, którą przerwali" – czytamy na Facebooku.
Cały krótki wpis został jeszcze opatrzony wymownym oznaczeniem, czyli #koronawirus. Koncepcja zaproponowana przez Dorotę Zawadzką szybko obiegła cały internet, ale praktycznie nikt nie pochwalił pomysłu psycholożki. Internauci zarzucili dawnej "Superniani" brak zrozumienia sytuacji i okoliczności.
Dorota Zawadzka w ogniu krytyki
Problem zamkniętych placówek, wprowadzenie stanu epidemii oraz coraz więcej przypadków zakażeń koronawirusem to czynniki bezpośrednio wpływające na społeczeństwo. Dorota Zawadzka na podstawie własnych obserwacji wysnuła daleko idące wnioski, które nie spodobały się większości internautów. Pomysł z powtarzaniem klasy wywołał niemałą dyskusję na profilu Zawadzkiej:
– "Uważam że dzieci przerobiły większą część materiału i nie ma sensu powtarzać klasy. Będzie tylko więcej zamieszania. Przecież i tak ktoś siedzi z tymi dziećmi i może im pomóc, w razie czego jest możliwość zadzwonić do nauczyciela. A w przyszłym roku znowu się skumulują roczniki i będzie dramat";
– "Rany w życiu powtarzanie tej samej klasy! Co mam powiedzieć mojej pierwszoklasistce, że zostaje na następny rok w 1-szej klasie? Pomimo tego, że wszystko wie i powinna być w klasie 2? To złamanie dziecka od razu na początku poważnej edukacji";
- "Za dużo miesięcy ciężkiej pracy jest już za nami, żeby tą samą klasę zaczynać we wrześniu. Takie jest moje zdanie jako uczennicy";
- "Jesteśmy po 1 zaliczonym semestrze, a gdyby w przyszłym roku też była pandemia i za 2 lata, to tak powtarzać klasę w nieskończoność? Nietrafiony pomysł".
Jak widać po przykładowych komentarzach, pomysł Doroty Zawadzkiej został storpedowany przez znaczną część jej obserwatorów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl