Koszmar aktorki z "Barw szczęścia" na lotnisku. Wracała z synkiem z wakacji

Sandra Staniszewska-Herbich wybrała się wraz z synkiem na wakacje. O ile urlop, jak pisała w mediach społecznościowych, okazał się udany, tak powrót do domu stał się koszmarem. Aktorka dokładnie zrelacjonowała sytuację, która wydarzyła się na lotnisku.

Aktorka szczegółowo opisała nieprzyjemną sytuację, jaka ja spotkała na lotnisku
Aktorka szczegółowo opisała nieprzyjemną sytuację, jaka ja spotkała na lotnisku
Źródło zdjęć: © AKPA, Instagram | sandra_staniszewska_herbich

Sandra Staniszewska-Herbich to popularna aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna. Widzowie mogli oglądać ją w takich produkcjach, jak "Kamienie na szaniec", "Mayday", "Ojciec Mateusz" czy "Barwy szczęścia".

Aktorka, jak wiele gwiazd, jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie ostatnio relacjonowała swój urlop. Niestety, dobry nastrój zniknął tuż po wylądowaniu w Polsce, a zbulwersowana aktorka podzieliła się na Instagramie tym, co przeżyła.

Koszmar aktorki "Barw szczęścia" na lotnisku

Ostatnie dni Staniszewska-Herbich spędziła wraz z synkiem i nianią na Sycylii. Jak sama przyznała, podróż była dla niej niezwykła, a do Polski wracała wypoczęta. Niestety dobry humor opuścił aktorkę bardzo szybko. Musiała się bowiem zmierzyć z nieoczekiwanymi problemami na lotnisku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak relacjonowała na Instagramie, okazało się, że po wylądowaniu bardzo długo musiała czekać na wózek. - Jaki jest tego sens, że matkę z dzieckiem puszcza się wszędzie pierwszą w kolejkach, do odprawy, a potem najdłużej, ze wszystkich ludzi z samolotu, czekasz na wózek - zirytowana pytała swoich obserwatorów.

- Wylądowaliśmy 1,5 godz. temu, nadal nie przyjechał na taśmę. Niech mi ktoś wytłumaczy, jak ja mam to powiedzieć synkowi, że kończy się nasza cierpliwość? - mówiła.

Szczere słowa o bezsilności

Później dodała, że czekała cztery godziny, by ostatecznie dowiedzieć się o zgubieniu jej wózka. Przy okazji zaznaczyła, że nie otrzymała żadnej pomocy.

"Radź sobie kobieto z dzieckiem, z bagażem podręcznym, matami, bagażami dziecka, bez wózka... Skandal" - pisała w relacji na Instagramie.
Aktorka przyznała, że nie otrzymała pomocy od pracowników na lotnisku
Aktorka przyznała, że nie otrzymała pomocy od pracowników na lotnisku© Instagram | sandra_staniszewska_herbich

"Cztery godziny trzymania małego na rękach, w stresie i zero pomocy. Powinno się w takiej sytuacji podać wózek zastępczy albo chociaż przydzielić kogoś do pomocy" - dodała w kolejnym kafelku. Przyznała też, że popłakała się z bezsilności.

Aktorka szczegółowo opisała sytuację, jaka przytrafiła jej się na lotnisku
Aktorka szczegółowo opisała sytuację, jaka przytrafiła jej się na lotnisku© Instagram | sandra_staniszewska_herbich

Ostatecznie aktorka wraz z synkiem wróciła do domu bez wózka, który - jak ostatecznie poinformowano ją na lotnisku - ma zostać przesłany do domu. "Nigdy nie poczułam się tak bezsilna. Jest to dla mnie sytuacja nie do pomyślenia" - podsumowała sytuację Staniszewska-Herbich.

InstaStory Sandry Staniszewskiej-Herbich
InstaStory Sandry Staniszewskiej-Herbich © Instagram | sandra_staniszewska_herbich

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
sandra staniszewskaaktorkabarwy szczęścia

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (44)