Blisko ludzi„Koszmar dżihadystów” lata F-16 i maluje usta

„Koszmar dżihadystów” lata F‑16 i maluje usta

„Koszmar dżihadystów” lata F-16 i maluje usta
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Gruszczyńska
14.11.2016 14:29, aktualizacja: 14.11.2016 14:46

Samolot F-16, szminka i hidżab - to trzy atrybuty, po których można rozpoznać Mariam al-Mansouri. Jest pierwszą kobietą-pilotem w siłach powietrznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich. To ona poprowadziła myśliwce podczas nalotu bombowego na bojowników z Państwa Islamskiego w Syrii. Mimo że Mariam udało się to, co rzadko udaje się jej rodaczkom, nadal pod hełmem musi nosić hidżab.

Mariam ma ośmioro rodzeństwa, ale tylko ona marzyła o tym, aby pilotować samoloty. W jednym z wywiadów przyznała, że rodzina zawsze ją wspierała, ale musiała pokonać wiele stereotypów dotyczących płci. Zanim dowództwo sił powietrznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) zgodziło się przyjąć w swoje szeregi kobietę w 2007 roku, przez kilka lat pracowała na lądzie. W międzyczasie ukończyła studia - jest specjalistką w zakresie angielskiej literatury.

- Gdy po latach drzwi otworzyły się dla kobiet, musiałam udowodnić, że posiadam te same umiejętności, co mężczyźni, którzy też chcieli zostać pilotami - mówiła 37-letnia Mariam w rozmowie z CNN. Zapytana o pracę z mężczyznami, odpowiedziała: teraz staram się współzawodniczyć tylko ze sobą, żeby podnieść swoje umiejętności.

Świetnie wykształcona i wyszkolona pani major jest postrachem dżihadystów, zyskała nawet przydomek "koszmar dżihadystów". To ona dowodziła pierwszymi atakami powietrznymi na północną Syrię, gdy kraje arabskie dołączyły do Stanów Zjednoczonych. Wydawała rozkazy kilku innym pilotom myśliwców F-16. - Profesjonalnie poprowadziła tę misję. Jest gotowa do walki – mówił Yousef Al Otaiba, ambasador Zjednoczonych Emiratów Arabskich w USA.

Obraz
© Facebook.com, Mariam al-Mansouri

Pani major twierdzi, że udało jej się spełnić marzenie z dzieciństwa dzięki kombinacji miłości do kraju i pasji do lotnictwa.
Podczas wizyty w Azji właśnie odwiedzili ją książę Karol wraz z Camillą Parker-Bowles. Camilla zachwyciła się młodą pilotką i poprawą sytuacji kobiet w ZEA. - Cieszę się z ogromnego postępu, jaki się dokonał w dziedzinie zrównania praw kobiet i mężczyzn. Kobiety są zatrudniane na wysokich stanowiskach, są szanowane - mówiła księżna Kornwalii. Z kolei Mariam przyznała, że otwiera się przed nimi coraz więcej drzwi. Dodajmy, że podczas całej wizyty w Azji Camillę ochraniały tylko kobiety, nazwane przez media „aniołkami”. To pierwszy przypadek w historii, gdy członek brytyjskiej rodziny królewskiej miał do dyspozycji wyłącznie żeńską ochronę.

O bezpieczeństwo małżonki księcia Karola dbało osiem pań wyszkolonych m.in. w sztukach walki. - To fascynujące móc je obserwować. One są nadzwyczajne. Jedna z nich zdobyła Mount Everest. Zapytałam, ile czasu jej to zajęło. Odpowiedziała, że szesnaście dni. To niesamowite - ekscytowała się Camilla Parker-Bowles.

Przypomnijmy, że w Polsce pierwszą kobietą-pilotem myśliwca MiG-29 w 2013 roku została Katarzyna Tomiak. Wcześniej musiała odbyć długie i trudne szkolenie. Młoda kobieta ćwiczyła m.in. przechwytywanie wrogich samolotów, a także wstęp do walki powietrznej. - Droga, by ziścić marzenie o lataniu na odrzutowcach, była długa i męcząca, pełna wyrzeczeń, ale czego się nie robi dla pasji - przyznała Tomiak na antenie Polskiego Radia. - Wyrosłam trochę na taką twardą babę. Myślę, że się w tym odnajdę - dodała w wywiadzie dla stacji TVN.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (46)
Zobacz także