Mam 30 lat i w czerwcu będę świadkową na ślubie kościelnym mojej przyjaciółki. Jak powinnam ubrać się na tego typu uroczystość, aby nie naruszyć granicy dobrego smaku? Czego unikać, aby nie wyglądać zbyt oficjalnie? Jakie kolory najlepiej komponują się z bielą sukni panny młodej? Dodam, że jestem niewysoką blondynką o szczupłej budowie. Monika
Witaj Moniko, w czerwcu są najcieplejsze noce, więc masz wiele możliwości. Z pewnością nie powinnaś mieć dekoltu "do pasa", najrozsądniejszym wyjściem byłoby założenie czegoś dwuwarstwowego. Przykładem może być suknia na cienkich ramiączkach, a na nią przykrywający ramiona żakiet, cienki sweterek lub po prostu cienki, ale szeroki szal. Ja zaproponowałabym dla Ciebie połączenie sukni z szalem, ponieważ jest to zestaw pozwalający na więcej możliwości stylizacyjnych. W żakiecie możesz wyglądać zbyt oficjalnie, a wręcz biurowo. Szal daje możliwości stworzenia postaci bardzo skromnej w kościele - wystarczy, że zakryjesz nim ramiona i szyję, a na przyjęciu po ślubie szal może stanowić tylko ozdobę.
Kolory pasujące na taką okoliczność to przede wszystkim pastele (są też przesądy mówiące o tym, że jeśli przy pannie młodej jakaś kobieta ubrana jest w czerni to będzie to nieszczęśliwy związek - lepiej nie ryzykuj). Jako blondynka będziesz dobrze prezentować się perłowych szarościach, beżach, wrzosach i błękitach. Dobrym zestawieniem (bardzo szlachetnym) są beże z szarością, beże z błękitem, beże z pudrowym różem i wrzosem. W pudrowym różem i wrzosem pięknie wygląda też szarość. Uważaj abyś nie miała na sobie zbyt dużo bieli- konkurencja z panną młodą jest niewskazana. Pozdrawiam, Irmina.
Irmina Kubiak
