Królowa Elżbieta II nigdy nie nazwie tak Meghan. Uważa, że to "wulgarne"
Ciąża Meghan Markle jest najgorętszym tematem ostatnich miesięcy. Okazuje się jednak, że nie wszyscy uznają ciążę księżnej. No, może nie dosłownie – choć królowa Elżbieta doskonale zdaje sobie sprawę, że wkrótce powita kolejnego prawnuka (lub kolejną prawnuczkę), nigdy nie powie, że Meghan "jest w ciąży".
Kilka lat temu magazyn "Us Weekly" opublikował listę rzeczy, które nie bardzo podobają się królowej. Wśród nich znalazły się m.in. szorty u mężczyzn, ziemniaki serwowane na kolację i lód w kostkach (Elżbieta preferuje lodowe kuleczki). Na liście pojawiło się coś jeszcze: określenie "być w ciąży".
Królowa uważa słowo "pregnant" za wulgarne, przez co nigdy go nie używa. Zamiast tego posługuje się terminem "in the family way", co można tłumaczyć jako "być przy nadziei".
Teraz, gdy Meghan i Harry spodziewają się dziecka, opublikowana kilka lat temu lista zyskała nowe życie. Oznacza to, że tak jak przy ciążach Kate królowa nie ośmieliła się powiedzieć o księżnej Cambridge, że jest w ciąży, tak i teraz nie używa tego określenia w stosunku do Meghan.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl