UrodaKrótkie włosy - symbol kobiecego buntu?

Krótkie włosy - symbol kobiecego buntu?

Krótkie włosy - symbol kobiecego buntu?

Sto lat temu krótkie włosy były postrzegane jako przejaw buntu lub przynajmniej ekstrawagancji.

Sto lat temu krótkie włosy były postrzegane jako przejaw buntu lub przynajmniej ekstrawagancji. Z czasem fryzury typu bob i pixie cut spowszedniały. Nie zmienia to faktu, że ich zmiany nie ograniczają się dziś do względów estetycznych. Raz świadczą one o rozpoczęciu nowego etapu w życiu, innym razem - o pracach nad swoim wizerunkiem. Nieco inaczej mają się sprawy na czerwonym dywanie. Gwiazdy kina nierzadko zmieniają fryzurę na potrzeby kolejnych kreacji aktorskich. O krótkich włosach, z punktu widzenia kobiety, można mówić w nieskończoność.

* Choć za nami wiele rewolucji obyczajowych, niepozorna fryzura pozostaje przedmiotem dyskusji.* Za plecami krótkowłosej kobiety mówi się o niej z wyczuciem lub wręcz przeciwnie - bardzo dosadnie. Kiedy jedna usłyszy, że metamorfoza jej służy, inna może przykładowo zostać nazwana lesbijką. Widać to zresztą po debacie publicznej, gdzie zrównywanie posiadaczek krótkich włosów do homoseksualnych kobiet lub wojujących feministek nie jest wcale rzadkością.

Niektóre rzeczy pozostają niezmienne. Dziewczynki nadal uczą się kobiecości m.in. przez właśnie zapuszczanie włosów. Przekonanie o tym, że mężczyźni preferują długie, zadbane fryzury, funkcjonuje do dziś. Efekt? Nawet teraz, w XXI wieku, krótkie włosy pozostają symbolem kobiety aktywnej i niezależnej. Liczne przykłady dowodzą jednak, że każda kobieta tworzy własną historię, która może, ale i nie musi mieć nic wspólnego z feminizmem.

MM / mtr / WP Kobieta

1 / 7

Antoni Cierplikowski - pionier w stylizacji krótkich fryzur (1939 r.)

Obraz
© Eastnews

W strzyżeniu kobiet w stylu a’ la garconne, czyli na chłopczycę, przodował polski fryzjer Antoni Cierplikowski, który po wyjeździe do Paryża stworzył popularnego do dziś boba. Swoje pierwsze, krótkie cięcie wykonał w 1909 roku na aktorce wcielającej się w rolę Joanny D’Arc. Eve Lavalliere do dziś uchodzi za pierwszą sławną kobietę, która zdecydowała się na tak drastyczny, jak na tamte czasy, krok. Francuska aktorka stała się inspiracją dla pracujących kobiet, które ani myślały powracać do długich włosów. Początkowo przykład brały z niej jedynie te najodważniejsze, ale już niebawem okazało się, że Antoni Cierplikowski wyznaczył fryzjerstwu zupełnie nowy kierunek.

Choć sama projektantka się do tego nie przyznawała, w 1917 roku z usług polskiego fryzjera skorzystała też Coco Chanel. W Europie nową modę postrzegano wprawdzie jako kaprys i znak rosnącej fali feminizmu, który zapewne przeminie, ale po I wojnie światowej trend przybrał na sile. Najbardziej widoczne było to w Stanach Zjednoczonych. Podczas wojny w życiu Amerykanek zaszła rewolucja. Mężczyźni wyjechali na front, więc ich miejsce w fabrykach, w tym zbrojeniowych, zajęła płeć piękna. Kobiety udowodniły swoje możliwości i pokazały, że nie są gorsze od mężczyzn.

2 / 7

Krócej, czyli praktyczniej

Obraz
© Eastnews

Wyzwolone Amerykanki porzuciły gorsety i poddały się zachodzącym zmianom obyczajowym. Ich stroje - sukienki i spódnice - ulegały skróceniu. Tendencja była oczywiście zauważalna też we fryzjerstwie. Krótkie włosy świadczyły o wolności, buncie wobec tradycyjnych wartości i zaprzestaniu nieustannych starań nad przypodobaniem się mężczyznom.

Swoje trzy grosze wtrąciła ponadto lansująca charakterystycznego krótkiego boba aktorka i tancerka Louise Brooks (na zdjęciu).

3 / 7

Pixie cut na szklanym ekranie

Obraz
© Eastnews

Wyznacznikiem dla kolejnych pokoleń kobiet stawały się gwiazdy ze szklanego ekranu, począwszy od aktorek, skończywszy na piosenkarkach, "szokujących" krótkimi włosami w nowych teledyskach. Odważna fryzura była wyznacznikiem Twiggy, która jako ikona lat 60. wpisywała się w trwającą wówczas rewolucję obyczajową. Podobne cięcie znalazło się też w katalogu najbardziej pamiętnych fryzur Audrey Hepburn (na zdjęciu). Kolejne dekady udowodniły, że w kulturze popularnej było ono symbolem buntu. Młode kobiety inspirowały m.in. teledyski "La Isla Bonita" i "Papa Don't Preach" Madonny, charakteryzacja Gwyneth Paltrow w filmie "Przypadkowa dziewczyna" czy wreszcie Demi Moore, która w "G.I. Jane" ogoliła głowę do zera.

4 / 7

Wygoda przede wszystkim

Obraz
© Eastnews

Jak pokazują przykłady z ostatnich lat, obcięcie na krótko może służyć zmianie wizerunku. Krótka fryzurka stała się zresztą etapem metamorfozy Miley Cyrus, która na ekranie dojrzewała jako słodka, długowłosa dziewczynka z Disneya. - Jeśli nie macie nic miłego do powiedzenia, nie mówcie nic. Moje włosy wyrastają z mojej głowy, a nie z waszej - napisała po zmianie fryzury, by ustrzec krytyków przed złośliwymi komentarzami. Nie przeszkodziło to oczywiście wszystkim naokoło stwierdzić, że się oszpeciła. Celebrytka i tak trwała przy swoim, podkreślając, że w krótkich włosach czuje się szczęśliwa i wolna.

Dwa lata wcześniej - w 2010 roku - takiego samego kroku podjęła się Emma Watson. Krótkie włosy sprawiły, że aktorka kojarzona z rolą Hermiony z "Harry'ego Pottera" zaczęła wyglądać doroślej. Jak wyjaśniała, z takim zamiarem nosiła się od kilku lat. - To bardzo wyzwalające uczucie! - stwierdziła, kiedy wreszcie skróciła włosy. Po dwóch latach w wywiadzie z "Glamour" stwierdziła, że mężczyźni nie mogli jej tego wybaczyć, ale krótkie włosy dodawały jej pewności siebie i gdyby to od niej zależało, zatrzymałaby je na zawsze.

Rok po roku gwiazd decydujących się na krótkie włosy przybywało. Do tego grona dołączyły m.in. Jennifer Lawrence, która swoją decyzję tłumaczyła słabą kondycją włosów spowodowaną ich częstym rozjaśnianiem oraz Charlize Theron (na zdjęciu), która w ten sposób uporała się ze zniszczonymi włosami, ale też i ułatwiła sobie opiekę nad synkiem. Stylizacja długich włosów jest wszak czasochłonna. Często podkreślają to właśnie młode matki, które niedługo po porodzie wybierają się do fryzjera. Theron ścięła również włosy do roli w filmie "Mad Max"w 2012 roku.

5 / 7

Anne Hathaway - ścięła włosy przed kamerą w "Nędznikach" i zdobyła Oscara

Obraz
© Eastnews

Choć od wielkiej rewolucji we fryzjerstwie minął już niemal wiek, krótkie włosy wciąż budzą żywe emocje. Temat powrócił chociażby wraz z publikacją brytyjskiej felietonistki Laurie Penny, która rok temu w tekście "Dlaczego patriarchat boi się nożyczek" pochyliła się nad złośliwymi komentarzami internautów, twierdzących, że krótkowłose kobiety są upośledzone. Do dziś pokutuje przekonanie, że mężczyznom podobają się długie włosy. Kobieta, pozbywając się ich, traci więc szansę przypodobania się mężczyźnie.

W swoich rozważaniach Laurie Penny dochodzi do wniosku, że obcięcie włosów, jak i każda inna czynność, która obala mit o tym, że kobieta powinna za wszelką cenę starać się być atrakcyjna dla płci przeciwnej, rzeczywiście ma w sobie coś z politycznej manifestacji. Utwierdzać mogą w tym też drobne złośliwości, które słyszy się po drastycznym cięciu. Utrata kobiecości, bycie lesbijką, a wreszcie wojującą, brzydką feministką - to zaledwie kilka uwag, jakimi raczy się posiadaczki krótkich włosów.

Krytykom, zdawać by się mogło, umknęły zagadnienia takie jak wygoda, osobiste preferencje czy estetyka. Zapuszczaniu włosów na przeszkodzie staje choćby ich słaba kondycja i gęstość, które sprawiają, że fryzura układa się w mało estetyczne strączki. Cięcia typu bob i pixie cut mogą też wydłużać szyję i podkreślać kości policzkowe. Wreszcie, pielęgnacja długich włosów wymaga czasu, cierpliwości i niemałych wydatków. W wielu przypadkach poranna stylizacja zabiera godzinę cennego czasu, na co nie każda kobieta może lub chce sobie pozwolić.

6 / 7

Mia Farrow w scenie z filmu "Dziecko Rosemary"

Obraz
© Eastnews

Stereotypy robią jednak swoje. Dziewczynki wzorują się na księżniczkach Disneya, które zachwycają długimi, jedwabistymi włosami. Chłopcy pragną zaś je poślubić. Życie potrafi takie wyobrażenia i marzenia bardziej lub mniej brutalnie zweryfikować. Próby dostosowania się do obowiązujących kanonów piękna spełzają na niczym, jeśli włosy w okresie dojrzewania lub późniejszym okazują się nie dość mocne i gęste. Gdy tylko zaczynają masowo wypadać, doprowadzają do zwątpienia. Czy to ujmuje mojej kobiecości? - zastanawia się niejedna nastolatka lub dorosła kobieta, kiedy okazuje się, że do wyimaginowanego ideału jej daleko.

Włosy, które są w pewnym sensie symbolem płodności, stają się przyczyną rozterek kobiet przechodzących chemioterapię. Wiadomość o nowotworze przeraża z różnych względów. Na myśl przychodzą nie tylko przegrana walka i męczące oraz kosztowne leczenie, ale też właśnie utrata włosów. To jeden z powodów, dla których tak głośno było o historii 9-letniej Kamryn Renfro z Kolorado. Dziewczynka w ramach solidarności z chorą na raka przyjaciółką ogoliła głowę.Gestu nie zrozumiały niestety władze szkoły, które zawiesiły ją w prawach ucznia. Na lekcje powróciła dopiero po interwencji mediów.

7 / 7

Pracująca dziewczyna

Obraz
© Eastnews

Mawia się, że oczy są zwierciadłem duszy, ale w tej sytuacji lepiej przytoczyć słowa Antoniego Cierplikowskiego, który podkreślał, że włosy są tłem dla twarzy. Ta, jak dobrze wiadomo, wymaga odpowiedniej oprawy. To, że lepiej prezentuje się na tle tzw. pixie cut lub boba, nie musi świadczyć o buncie. O ile kilka dekad temu możliwości w manifestowaniu swojego wyzwolenia były ograniczone, o tyle dzisiaj można robić to na wiele znacznie lepszych sposobów.

MM / mtr / WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)