Krystyna Cierniak-Morgenstern o Elżbiecie Czyżewskiej. "Wpadła w alkoholizm i to zepsuło jej karierę"
Elżbieta Czyżewska była nazywana "naszą Brigitte Bardot". Wielką karierę w kraju poświęciła dla miłości do amerykańskiego dziennikarza, który obraził władze PRL. Aktorka wyjechała do USA. Tam zaczęły się jej problemy z alkoholem. "Piła, bo tęskniła za Polską" – mówi jej dziś przyjaciółka.
06.08.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W latach 60. Czyżewska nie miała sobie równych. Polacy ją uwielbiali. Ale kiedy poznała Davida Halberstama, wszystko się zmieniła. Zakochana powiedziała mu "tak", a on napisał paszkwil o ustroju i Władysławie Gomułce. To nie mogło przejść bez echa – gromy spadły zarówno na niego, jak i na Czyżewską. Chociaż to ona zapłaciła wyższą cenę, nagle stając się persona non grata we własnym kraju. Nie było jej łatwo, ale w końcu podjęła decyzję o emigracji. – Długo nie dostawała pozwolenia na wyjazd. Ale w końcu je otrzymała – wspomina Krystyna Cierniak-Morgenstern w rozmowie z "Vivą".
Elżbieta Czyżewska we wspomnieniach
Przyjaciółka aktorki dodaje, że nikt nie odprowadził jej wtedy na lotnisko, a spotkały ją tam jeszcze nieprzyjemności. – Wiem tylko, że bardzo ją przeszukano w bardzo brzydki sposób – opowiada. Mimo doznanej krzywdy Czyżewska wierzyła, że ułoży się jej za oceanem. – Ona powinna być wielką postacią w każdej dziedzinie. Inteligentna, zdolna, utalentowana. Ale tak się nie stało. Wpadła w alkoholizm i to zepsuło jej karierę – stwierdza Morgenstern.
Zobacz także
Uznana plastyczka nie ma co do tego żadnych wątpliwości, przywołując sytuacje, kiedy Czyżewska przychodziła na plan pod wpływem alkoholu, a do tego spóźniona. Ponadto, jak przekonuje, nie pozwalała sobie pomóc, mimo że mnóstwo osób wyciągało do niej rękę. Uzależnienie przyczyniło się też do rozpadu jej małżeństwa. Morgenstern ujawnia jednak, że były mąż do końca życia kochał aktorkę i dawał comiesięczną pensję, dzięki której mogła się utrzymać. Bardzo przeżyła jego tragiczną śmierć – dziennikarz zginął w wypadku samochodowym.
Morgenstern uważa jednak, że Czyżewska nigdy nie darzyła Halberstama prawdziwym uczuciem. – On ją kochał i nie chciał odejść. Piła, bo tęskniła za Polską – uważa plastyczka. Później śmiertelnie zachorowała. Przyjaciele długo nie wiedzieli jednak, co jej dolega. Zataiła przed nimi, że ma raka przełyku. – Być może dlatego, że przyczyniły się do jej choroby papierosy i alkohol – zastanawia się. Po śmierci gwiazdy, zawsze kiedy odwiedza Nowy Jork, siada na jej ławce w Central Parku. Kupionej przez przyjaciół, by nikt o niej nie zapomniał.
Elżbieta Czyżewska odeszła w 2010 r.