Krzysztof Krawczyk junior zaskoczył wyznaniem. Mówi o "partnerce, kochance"
Krzysztof Krawczyk junior jakiś czas temu rozstał się ze swoją partnerką, Katarzyną. Kobieta pomogła mu, kiedy żył na skraju bezdomności i ubóstwa. Związek jednak nie przetrwał. Obecnie Krawczyk junior podkreśla, że w jego życiu jest tylko jedna "partnerka, kochanka".
12.06.2023 | aktual.: 12.06.2023 12:17
Krzysztof Krawczyk junior zasłynął w ostatnich latach przede wszystkim burzliwymi wydarzeniami związanymi z walką o spadek po swoim ojcu, Krzysztofie Krawczyku. Na jaw wyszło, że mężczyzna miał z nim trudną relację. Poza tym zmagał się z problemami mieszkaniowymi i żył na skraju bezdomności. Uratowała go jego partnerka, Katarzyna.
Para poznała się w Centrum Integracji i zamieszkała w domu, który kobieta dzieliła ze swoją córką i mamą. Pojawiły się jednak problemy. - Niestety, niedawno, gdy byłam w pracy, dostał ataku furii i mama bardzo się przestraszyła. Poprosiła mnie, żeby jak najszybciej się wyprowadził, bo ona jest w podeszłym wieku i potrzebuje spokoju - mówiła Katarzyna w "Twoim Imperium". Ostatecznie związek nie przetrwał próby czasu, a Krawczyk zerwał z nią kontakt po tym, jak otrzymał mieszkanie socjalne.
Krzysztof Krawczyk junior o "kochance"
Krawczyk junior razem z zespołem Trubadurzy wziął udział w tegorocznym festiwalu w Opolu. Podczas występu nie zabrakło największych hitów legendarnej grupy. Widzowie mogli usłyszeć takie piosenki jak "Znamy się tylko z widzenia" czy "Przyjedź mamo na przysięgę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po występie nie zabrakło też wywiadów. W rozmowie z shownews.pl Krawczyk odniósł się do swojego życia uczuciowego. Muzyk odpowiedział dość przewrotnie.
- Jest w moim życiu partnerka, kochanka. Sorry, że tak mówię bezwstydnie, ale oczywiście jest nią muzyka i śpiew, całkowicie. Serce mówi - i nie tylko serce - że na zawsze - wyznał Krawczyk junior.
Krawczyk junior przerwał zdjęcia na ściance
Jak opisuje Pomponik, za kulisami opolskiego amfiteatru doszło też do nieoczekiwanego zamieszania. Z powodu deszczu ściankę dla fotoreporterów przeniesiono do środka budynku. To sprawiło, że Krawczyk junior nie mógł pozować i niespodziewanie przerwał sesję zdjęciową. Mężczyzna cierpi na epilepsję i flesze z aparatów mogły wywołać atak padaczkowy.
- Wszelkie migające światła, jarzeniówki, to miga wszystko. Nerwy? Nie, nerwów nie czuję. Nie mam tremy i nie chciałbym, żeby to się zmieniło. Wziąłem lekarstwa, po których będę trochę otumaniony, ale wolę to niż atak padaczki - komentował później Krawczyk.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl