Uprawiają "hook up". Ekspertka mówi o zgubnej rozrywce

- Dziewczyny, z którymi sypiam, wiedzą, że nie chcę żadnej relacji - zapewnia 30-letni Marek, który od poważnego związku woli przygody na jedną noc. Kultura "hook up" to coraz popularniejsze zjawisko, również w Polsce.

Kultura "hook up"
Kultura "hook up"
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Ievgen Chabanov

24.01.2024 | aktual.: 24.01.2024 21:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kultura "hook up" to zjawisko, które zyskuje coraz większą popularność. Jest silnie związane z postępującą liberalizacją obyczajów i zmianami w podejściu do relacji międzyludzkich.

Polega ono na tym, że ludzie spotykają się przede wszystkim w celu zaspokojenia potrzeb seksualnych, bez konieczności nawiązywania głębszych relacji. Często tego typu kontakty oparte są na spontaniczności i niezobowiązującej atmosferze. Istotą "hook up" jest brak oczekiwań co do przyszłości relacji i unikanie presji zobowiązań.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Spotyka się na przygodny seks. "Dziewczyny wiedzą, że nie chcę żadnej relacji"

30-letni Marek jest programistą, który od kilku lat angażuje się w kontakty seksualne bez zobowiązań. Ma dobrą pracę, a liczne pasje wypełniają mu większość tygodnia. Czasem jednak brakuje mu towarzystwa na wieczór. Wtedy z pomocą przychodzą mu aplikacje randkowe.

- Stawiam sprawę jasno. Po prostu cieszę się chwilą, nie muszę niczego udawać czy starać się zabiegać potem o jej uwagę. Nie czuję presji związanej z randkowaniem czy budowaniem poważnego związku. Niektórzy uważają, że to płytkie, ale dla mnie to szczere podejście – wyjaśnia Marek na łamach portalu "Sympatia".

Zaznacza, że nie szuka stałej partnerki i mówi o tym wprost. - Po prostu cieszę się chwilą, obecnością drugiej osoby, ale nie muszę niczego udawać czy starać się zabiegać potem o jej uwagę. Nie muszę się do niczego zobowiązywać, nie czuję presji związanej z randkowaniem czy budowaniem poważnego związku. Dziewczyny, z którymi sypiam, wiedzą, że nie chcę się żadnej relacji - zaznacza.

Popłakała się w łóżku. Czuł się fatalnie

Marek zdaje sobie jednak sprawę z tego, że "stąpa po cienkim lodzie". Czasem jego intencje mogą być źle zrozumiane.

- Pewnego razu spotkałem się z dziewczyną, z którą jakiś czas rozmawialiśmy przez aplikację. Wszystko wydawało się idealne - mieliśmy podobne zainteresowania, rozmawialiśmy o tym, co lubimy, nawiązał się flirt i czułem to specyficzne napięcie. Zdecydowaliśmy się na spotkanie i po pierwszym drinku poszliśmy do jej mieszkania w wiadomym celu - relacjonuje mężczyzna na łamach portalu "Sympatia".

Niestety po zbliżeniu okazało się, że intencje Marka i dziewczyny, z którą się spotkał, są zgoła różne. - Po wszystkim w pewnym momencie zaczęła prosić, żebym z nią został na noc, a nawet zaproponowała między słowami, że moglibyśmy spróbować coś zbudować. Ja oczywiście nie byłem zainteresowany, ale nie chciałem jej skrzywdzić. Powiedziałem, że jestem zbyt zajęty, żeby teraz myśleć o związku, i zacząłem się ubierać - wspomina.

Dziewczyna nie przyjęła tego dobrze. - Wtedy ona zaczęła płakać i powiedziała, że nie chce być traktowana jak zabawka. Czułem się fatalnie i naprawdę chętnie bym tej sytuacji uniknął, ale jednocześnie był to moment, w którym uświadomiłem sobie, że stąpam po cienkim lodzie - mówi 30-latek.

Droga do emocjonalnej pustki?

- Kiedy zaczniemy traktować sferę osobistą niczym wypożyczalnię, w której możemy wybierać, przebierać, wymieniać i dowolnie oddawać towar, może nam się wydawać, że to znacznie wygodniejsze niż dokonywanie wyboru wraz jego konsekwencjami. Dlatego myślę, że w wielu wypadkach taki styl życia może stać się drogą do emocjonalnej pustki - komentuje na łamach "Sympatii" psychoterapeutka Joanna Godecka.

Podkreśla, że w sytuacji, gdy przygodne znajomości stają się dla nas normą, może być nam trudno zmienić myślenie. - Nawiązywanie relacji intymnych na pewnym etapie życiu jest drogą do zrozumienia siebie, potrzeb własnych i cudzych, co się z tym wiąże umiejętności ustanawiania granic. Nie powinno być jednak jedynie rozrywką i zaspokajaniem popędu seksualnego. Prawdziwa bliskość, będąca wartością nie do zastąpienia, jest możliwa wtedy, kiedy dokonamy wyboru i podejmiemy zobowiązanie.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Komentarze (468)