Kwiaty ogrodowe na ślub...
Róże i frezje są nieco banalne i opatrzone, a przecież można zrobić bukiet ślubny z piwonii, czy rumianków, szczególnie jeśli są one ulubionymi kwiatami panny młodej. Warto jednak nieco wiedzieć o polnych roślinach, bo nie wszystkie się nadają na bukiety, niektóre mogą okazać się nietrwałe, inne wydzielają nieładny bądź mdlący zapach.
Róże i frezje są nieco banalne i opatrzone, a przecież można zrobić bukiet ślubny z piwonii, czy rumianków, szczególnie jeśli są one ulubionymi kwiatami panny młodej. Warto jednak nieco wiedzieć o polnych roślinach, bo nie wszystkie się nadają na bukiety, niektóre mogą okazać się nietrwałe, inne wydzielają nieładny bądź mdlący zapach.
Zimą, kiedy ziemię przykrywa gruba warstwa śniegu, nie ma zbyt dużego pola do popisu, jeśli chodzi o bukiety. Jesteśmy skazani na oferty kwiaciarni. Inaczej jest wiosną i latem, kiedy przyroda rozkwita tysiącami barw. Wtedy tworzeniu dekoracji ślubów możemy wykorzystać to, co natura nam przynosi – kwiaty z przydomowej grządki i łąki.
Najczęściej charakteryzuje je dość duża prostota, ale jednocześnie spory urok i wbrew pozorom elegancja. A przy okazji można obniżyć koszty wesela. Kwiaty są dość drogie, zamiast je kupować można zebrać z ogrodu. Dekoracje możemy wykonać sami, albo skorzystać z usług florysty, który z pewnością będzie wiedział jak wyczarować z ogrodowych kwiatów niesamowite kompozycje.
Stoły pięknie umajone
Planując wykorzystać kwiaty ogrodowe w tworzeniu dekoracji ślubnych warto pamiętać o tym, że ilość potrzebnych roślin będzie zależeć od wielkości sali weselnej. Im więcej stołów, tym więcej dekoracji. Warto więc zadbać o to, by kwiatów nie zabrakło. Planując wesele można je po prostu wcześniej zasiać lub zasadzić. Powinny być dobrane do stylu przyjęcia i wystroju sali. Bukiety z kwiatów ogrodowych i polnych z powodzeniem pięknie ozdobią pomieszczenia rustykalne.
Do prostych i eleganckich sal można dobrać np. piwonie, które są kwiatami tak ozdobnymi, że wystarczy po jednym w szklanym wazonie. Właściwie w tworzeniu dekoracji ślubnych możemy wykorzystać niemal wszystkie kwiaty ogrodowe i krzewy. Począwszy od ukwieconych gałązek drzew owocowych (pięknie wyglądają kwitnące wiśnie), poprzez tulipany, bzy, piwonie, po jesienne astry. Nie ma też potrzeby tworzyć tworzyć ostrych podziałów: albo kwiaty ogrodowe, albo z kwiaciarni. Można połączyć jedne z drugimi – róże umieścić w towarzystwie delikatnych roślin polnych.
Do ślubu z polnymi kwiatami
Kwiaty polne i ogrodowe są nie tylko doskonałym pomysłem na dekorację sali weselnej, ale też wiązanki ślubnej. To dobre rozwiązane dla osób ceniących sobie naturalność, prostotę, a jednocześnie oryginalnych. Taki bukiet można stworzyć na ślub wiosenny, letni i jesienny, dobierając gatunki spośród aktualnie kwitnących na łąkach i polach. Repertuar roślin do wykorzystania jest bardzo szeroki: słoneczniki, astry, piwonie, ale też dodatki w postaci kłosów zbóż, czy różnorakich traw. Podobnie jak w przypadku dekoracji sali można łączyć kwiaty kupne z polnymi.
Zwróć uwagę na trwałość
Ważna jest nie tylko ilość, kolor i gatunek roślin, ale też ich trwałość. Trzeba wiedzieć, że niektóre są bardzo delikatne i pod koniec wieczoru zamiast pięknych bukietów będziemy mieli łyse badyle i płatki porozrzucane po stole. Wyjątkowo nietrwałym po zerwaniu kwiatem są np. maki, delikatne są też dzwonki. Pięknie wyglądają tylko przez chwilę.
Dlatego zanim podejmiemy ostateczną decyzję na temat wyboru konkretnej roślinki, warto przekonać się jak długo może stać w wazonie. Można to po prostu przetestować, wkładając do wazonu albo poczytać na ten temat.
Należy zrezygnować z kwiatów, które brudzą, bo zostawiają żółte pyłki, jak niektóre gatunki tulipanów, czy mlecze. Istnieje ryzyko, że zostaną one na ubraniu gości.
Inne kwity mają intensywny mdlący zapach, który może przyprawić o ból głowy. Wiele osób nie lubi przez to lilii. Poza tym ulubione wonie to bardzo indywidualna sprawa, bo jedni uwielbiają zapach maciejki, inni nie go nie cierpią. Aby wszyscy goście czuli się dobrze, lepiej zrezygnować z roślin wydzielających intensywne zapachy.
Najlepiej też ścinać kwiaty, które już nie są w pączkach, ale jeszcze nie do końca rozwinięte. Optymalną sytuacją jest zerwanie ich rano w dniu ślubu, wtedy mamy największa gwarancję, że będą pięknie wyglądały do później nocy.
(mos/bb), kobieta.wp.pl